logofacebook.jpg
Witaj
52.14.240.178
grafika_zmienna/banery/baner_153_1712921979.png

Ustawa PiS o sprzedaży ziemi

Jestem negatywnie nastawiony tylko idiota by nie był, czytając taką ustawę.

1459932334.jpg
Ilość wyświetleń: 6758
Czy było już głosowanie ? Czy ktoś się orientuje ? Czytając ustawę rozumiem, że jak nie jestem rolnikiem to zamiast zapłacić Panu Kowalskiemu za ziemię 20 000 złotych zapłacę też dodatkowo agencji drugie tyle. Sprawa ma się inaczej w spadkach co z ludźmi, którzy mają daleko do miasta i postanowili nie ciągnąć gospodarstwa po rodzicach przecież to ich ziemia to znaczy, że Państwo położy łapę na ich ziemi, a oni mają prosić o te ziemie jak w kraju socjalistycznym ? Proszę mi nie pisać co ma na celu ta ustawa bo to mija się z celem czyt. ochrona polskiej ziemi przed wykupem bo mając ziemię nie obchodziło by mnie czy zapłaci mi za nią Czech czy Polak to czyjaś własność i Państwu nic do tego. Za czasów socjalistycznych było podobnie. Proszę o wypowiedzi osoby które dotyka ta ustawa i ile na niej stracili na rzecz Państwa i utrzymywania innych, a nie te które chcą sobie popisać. I tak jestem negatywnie nastawiony tylko idiota by nie był czytając taką ustawę.
Marcin - 06-04-2016


Reklama
1.
        Ty nie będziesz mógł kupic czy sprzedać ale związki wyznaniowe będą mogły nabywać ziemię, wszystkie związki wyznaniowe, żydowskie też, ciekawe prawda?
dan marszal (79.186.61...) 06-04-2016 11:44
2.
        będę mógł tylko kupując od Ciebie ziemie za 150 000 złotych kiedy rolnikiem nie jestem będzie to prowadzone prze agencję i otrzymasz swoje pieniądze czyli 150 000 ale ja za ziemię zapłacę 300 000 tej agencji :) Jak za PRL u. Masa chodzenia i proszenia po urzędach i załatwić będzie można jak wyciąg z ksiąg wieczystych... niby jawne, a do wglądu po sprawie w sądzie o zgodę na wgląd do akt ksiąg wieczystych. Co za partia "posrana" , to wina ludzi którzy nie poszli na wybory. Do końca roku zacznie wychodzić nasza nowa władza i zacznie się płacz zobaczysz :) Już się rozkręcają
Marcin (5.172.237...) 06-04-2016 14:10
3.
        Kościół katolicki wykupi teraz tyle ziemi ile będzie chciał za grosze. Za jakiś czas (raczej niedługi) zamieni się to w działki komercyjne i czarne katabasy będą zbijały kokosy. Chcieliście być dymani to będziecie. Od 1000 lat jesteśmy pachołkami Watykanu ale spore grono tego nie rozumie. Chcecie odreagować to dam wam namiary na vonTuska, pisowskiego ******. Tyle będzie waszego, bo nie potraficie przeciwstawić się czarnej zarazie.
qqłka (89.229.97...) 06-04-2016 19:43
4.
        Dla mniej rozgarniętych mogę dodać, że właśnie w takim celu Pis rozwalił Trybunał Konstytucyjny. Żeby takich kwiatków nikt nie zaskarżył, a będzie ich wiele więcej. Dla odwrócenia uwagi wypuścili do mediów temat aborcji, a durnie łykają to jak pelikany. Za 60 groszy od posta piorą ludziom mózgi w internecie, a taki vonTusk za taką kasę napisze każdą głupotę. Jak już jego dziadek sprzedawał żydów w okupację. A takich usłużnych jest wielu. Piszą ciągle o PO zapominając (oczywiście celowo), że Pis to miała być "dobra zmiana". Kaczyński steruje wami jak dzieciakami. Ale czemu tu się dziwić jak 80% Polaków nie czyta książek a 70% nie odpisuje 1% tylko zostawia tą kasę w łapach polityków. Polacy to durnie, wiadomo to od wieków, tylko u nas nie wolno nazywać rzeczy po imieniu bo od razu jesteś zdrajcą i żydem.
qqłka (89.229.97...) 06-04-2016 20:02
5.
        qqłka a co ma PiS do kościoła ,kościół rządzi światem od tysięcy lat a ty się teraz obudziłeś:) czy w ogóle orientujesz się ile ,jakie i gdzie na naszym terenie ziemie ma kościół?a ma ich sporo.I do autora najpierw pytasz a potem sam sobie odpowiadasz,jeśli nie rozumiesz ustawy to po co ją oceniasz a "ziemia"to szerokie pojęcie i sugeruje nie mącić ludziom w głowach.
rolnik (94.254.241...) 06-04-2016 20:25
6.
        Co ma Pis do kościoła? Serio pytasz? Aha, to nie mamy o czym gadać.
qqłka (89.229.97...) 06-04-2016 20:31
7.
        rolnik tu jakiś głupi jesteś czy udajesz?
gal (83.8.187...) 07-04-2016 08:35
8.
        Nie wiem,no pytam dlatego ciebie qqłka jako specjalistę bo z tego co ja się orjętuję to już za czasów średniowiecznych kościół miał w "kieszeni" każdego czy to króla czy szlachcica.A dlaczego nie pisałeś jak PO rządziło myślisz, że byli anty kościelni? ale ta tv wam ryje czapki wystarczy wejść na odpowiednie strony i zobaczyć ile i co fundował rząd dla kościoła i PiS w tych rankingach nie odstaje od innych partii politycznych np.PO. Marcin czyli autor tego artykułu sprecyzuj czy chodzi ci o pola rolne,działki budowlane,tereny inwestycyjne itp.bo w ustawie jest to rozpisane dokładnie a chyba że masz działki budowlane i chcesz aby ludzie na łeb i szyję kupowali bo później będzie jak to piszesz podwójnie co jest kompletną nie prawdą.Podkreślam że nie głosowałem na PiS i zwisają mi i powiewają politycy bo jak sam nie zarobisz to oni ci nie dadzą.a i jeszcze gal nie oglądaj tvn bo już ci czaszkę poryło.
rolnik (94.254.241...) 07-04-2016 09:13
9.
        Ziemia Obiecana… kościołowi... -PiS kładzie rękę na polskiej ziemi. Ustawą o obrocie ziemią PiS sprowadza polskiego chłopa do roli chłopa pańszczyźnianego, a właściwie, po uwzględnieniu poprawki o wyłączaniu z ustawy kościoła, polski chłop staje się chłopem nie tyle pańskim co kościelnym. Bowiem to kościół będzie dyktował cenę ziemi i zarabiał na pośrednictwie w jej obrocie. Schemat jest banalnie prosty. Rolnik Kowalski będzie chciał sprzedać ziemię sąsiadowi rolnikowi Nowakowi, wprost nie będzie mógł, bo pod ustawą pisowaską rękę na transakcji będzie mogła położyć Agencja Nieruchomości Rolnych i Nowak nie stał by się właścicielem. Co więc Kowalski robi? sprzedaje ziemie Kościołowi, który za odpowiednią prowizję odsprzedaje ją Nowakowi. Czyli aby Nowak mógł kupić ziemię będzie musiał zapłacić daninę Kościołowi. To najprostszy schemat obchodzenia ustawy i pompowania kasy w „kościelną tacę”, jednocześnie takie rozwiązanie prawne stawia Kościół w pozycji dyktującego ceny ziemi. W jakiej pozycji stawia do tej pory wolnych ludzi Kowalskiego i Nowaka, to chyba nie muszę pisać. Przypomnę może… 2 marca 1864 roku, Królestwo Polskie, car Aleksander II Romanow wydaje ukaz o uwłaszczeniu włościan w Królestwie Polskim. Uwłaszczenie przeprowadzono za odszkodowaniem dla szlachty i… KLERU. Ciekawi mnie ile razy można brać pieniądze ciągle za to samo. Kościół staje się monopolistą na zamkniętym rynku i jednocześnie jednym z większych obszarników, który gdyby nie miał tego uprzywilejowania to miał by bardzo zamrożony kapitał na rynku nieruchomości rolnych. Jedynym prawdziwym graczem była by wtedy ANR. A tak ANR jest tylko szyldem malowanym dla kościelnego biznesu. Mam nieodparte wrażenie, że PiS uwłaszcza właśnie kościół na Obywatelach. Bardzo ciekawi mnie za co PiS w ten sposób kościołowi płaci. Sekularyzacja… stanie się chyba nieodzownym punktem programu politycznego przyszłej, idącej po władzę już po Pisie siły politycznej. villk
Stargard (83.11.185...) 07-04-2016 09:40
10.
        oceniam a co mam robić przytakiwać na zdanie innych. Myślałem, że ją źle zrozumiałem ale widzę, że dobrze. Też piszecie brednie o Watykanie to może galopujmy dalej do czasów Krzyżaków to kpina jakaś ! Prosiłem o odpowiedzi rolników których to dotyczy bo ja nie wiem mając 8 000 metrów ziemi czy nie zostanę z niej wysiudany na 500 000 złotych przez Państwo bo zbiera na trudny rok i dodatkowe wydatki istną kradzieżą i jak to przejdzie wezmę granat i im pokaże jak reaguje człowiek na kradzież i nie *** mi, że mając tyle ziemi ktoś jest bogaty i ma płacić bo to same spadki i właśnie po sprzedaniu miałbym pieniądze ale Państwo mi się *** w portfel żeby łatać swoje dziury i brać najmniejsze kredyty tylko hola hola czemu moim kosztem więc proszę o wypowiedzi kogoś kto ziemie ma i ustawa go dotyka bo na 10 komentarzy nikt nic nie napisał
Marcin (5.172.237...) 07-04-2016 10:07
11.
        Stargard a wcześniej to jak niby było czy ANR nie miał pierwszeństwa wykupu a owszem miał i co kupował NIE odbywały się normalne transakcje wiem bo mam kilka hektarów. Kościół nie kupuje ziemi czy wy tego nie rozumiecie oni dostają ją w darowiźnie, spadkach od ludzi a to ich wola dla kogo przekazują swoją ziemię napiszcie jeden przykład gdzie kościół inwestuje w ziemie.Ale dla kogoś kto nie lubi PiSu nie da sie nic przetłumaczyć wszystko co zrobią jest złe zresztą to samo z PO ludzie obudźcie się zawsze było jest i będzie że nie dogodzisz wszystkim ale jakoś nie widziałem wpisów tego typu jak PO wprowadzała ustawy które bez pośrednio trącały w portfel obywateli nie mówię że PiS jest krystaliczny bo może narobić więcej złego niż PO ale wpisy powyżej są bez pokrycia i tylko insynuacje i domysły co nijak ma się do realnego życia.
rolnik (94.254.241...) 07-04-2016 10:25
12.
        rolnik - ale wg nowej ustawy kościół kat. będzie mógł teraz kupować DOWOLNĄ ilość ziemi, po znacznie zaniżonej cenie !!!! Argumentacja: "PRL im zaszkodził" ! A czy komisja majątkowa nie oddała im już dwa razy tyle co im PRL zabrał ? To jest żałosne. Ile jeszcze kler kat. będzie doił to państwo - no ile ROLNIKU a może sukienkowy pod ukrytym nickiem ?
... (193.105.251...) 07-04-2016 11:18
13.
        I jak ROLNIKU są to insynuacje, to radzę poczytać nową ustawę !!!
... (193.105.251...) 07-04-2016 11:19
14.
        Przecież rolnik rzekł, jak "się orjętuję". To może tylko oznaczać, że raczej wcale. Nie ma w tym nic dziwnego skoro to naród w bezpośrednich, tajnych, prostych, równych, katolickich i jeszcze jakichś-tam wyborach dał małpie brzytwę...
rozsądny (89.229.100...) 07-04-2016 12:35
15.
        Jak Marcin napisał same bezsensowne wpisy (moje może też)tylko polityczno-antykatolickie wpisy a pewnie każdy kto jedzie na kościół ma chrzest,komunie i bierzmowanie i może ślub.I jeśli chodzi o Stargard to Mafia z UM pozyskiwała/uje za grosze ziemie i sprzedała/je je za miliony deweloperom,a wy dziwicie się że kościół robi to samo ale na pewno w mniejszej skali niż urzędnicy.Sami byście tak robili jeśli mieli byście szanse a tak sfrustrowani możecie tylko popisać na forum.Marcin a co powiesz na tych co płacą podatki od nieruchomości a nie maja nic np.drogi, chodnika, oświetlenia a płacą co roku przez kilkadziesiąt lat,a tobie na pewno nikt ziemi nie zabierze i nie będziesz nic płacił poza podatkiem i ewentualnie podatkiem za sprzedaż.
rolnik (94.254.192...) 07-04-2016 12:56
16.
        i nie tylko Kościół Katolicki ale np żydowskie gminy wyznaniowe też jak już tu ktoś napisał a oni akurat kaskę mają żeby kupować a polski rolnik nie kupi , zajefajnie nas załatwili rządzący
Haber (83.8.187...) 07-04-2016 12:58
17.
        rolnik no widzisz ja płacę jakoś 600 złotych podatku rok w rok i tez gówno mam co to ma do rzeczy ?
Marcin (37.152.19...) 07-04-2016 13:13
18.
        Dzięki Stargard i Stargardzianie :) zagłębię się w ten temat a na razie dzięki za odpowiedzi i miłego dnia. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem
Marcin (37.152.19...) 07-04-2016 13:15
19.
        Rekompensata dla kościoła? A mało ziemi po PGR-ach już dostali?? A jaką rekompensatę dostali rolnicy za obowiązkowe dostawy? I co kościół robi z posiadaną ziemią - sami uprawiają? Widział ktoś może księdza na traktorze?? Nie. Wydzierżawiają. Na przykład niedaleko niemieckiemu rolnikowi. I jakoś panu największemu obrońcy polskiej ziemi, co niedawno fuchę w radiu dostał to akurat nie przeszkadza, mimo że prawie za miedzą. Szczyt chamstwa, dziadostwa i hipokryzji.
oset (77.254.75...) 07-04-2016 21:03
20.
        Rolą Księdza jest modlitwa, skromne życie. Nie powinni mieć majątków, ziemia i dobra powinny być własnością Gminy.
Agnieszka (95.160.155...) 07-04-2016 23:00
21.
        Chłop bedzie dzierżawił ziemię od księdza:) Wraca pańszczyzna:)
tylko w polsce:) (88.156.145...) 08-04-2016 13:20
22.
        i bardzo dobrze, ochrona polskiej ziemi!
kaktus (79.186.213...) 08-04-2016 14:17
23.
        Polska pod rządami PiS... -Rząd PiS-u znowu przesadził i złamał prawo. Tym razem w ustawie o sprzedaży ziemi w ostatniej chwili ( trzy godziny przed debatą ) dopisał do niej ( poprawka do ustawy ) możliwość jej sprzedaży także i Kościołowi. Ziemia ta miała być sprzedawana rolnikom polskim by m.in. Niemcy jej nie wykupowali i dlatego PiS postanowił zmienić ustawę o obrocie ziemią w Polsce. Jak wejdzie ta ustawa to Kościół będzie mógł kupować ziemię i nią handlować. -Beata Kempa z PiS tłumacząc decyzję PiS powiedziała że Kościół nie jest tą instytucją którą można uznać za element niepewny w obrocie ziemią a minister rolnictwa przyklepał tą poprawkę. - Te tłumaczenia przystoją tylko osobom psychicznie chorym, gdyż z góry wiadomo że nie wolno religiom sprzedawać ziemi państwowej. -Już była afera gruntowa w której Marek P. były pełnomocnik Kościoła d/s jego majątku był oskarżony o manipulacje majątkiem kościelnym. Wtedy państwo postanowiło zwrócić Kościołowi majątek zagrabiony przez władze PRL a Marek P. przyznawał mu więcej ziemi niż mu się należało. Teraz może być powtórka z nadużyć, bo Kościół nie będzie kontrolowany przez państwo na zasadzie - można mu zaufać. Za tymi nadużyciami stoi PiS który Kościołowi pozwala na wszystko i daje mu to co on chce za poparcie w wyborach parlamentarnych. -Akurat Kościół z wielu powodów nie powinien dostawać ziemi państwowej do obrotu. Po pierwsze : Kościół jest oddzielony od państwa i nie może brać udziału w podziale majątku państwa. Po drugie : Kościół nie jest instytucją rolniczą, by miał prawo kupować ziemie od państwa i ją odsprzedawać. Po trzecie : Kościół nie może mieć za dużo ziemi dla siebie, bo to krok do zapanowania nad państwem. Po czwarte : żadna partia polityczna nie ma prawa rozporządzać majątkiem polskim wg. własnego uznania. Ani PO, ani PiS nie mieli prawa finansować Kościoła i katechetów z pieniędzy pochodzących z budżetu państwa, bo religie same się finansują z datków od wiernych czyli z tacy. Najgorsze jest to że żadna partia polityczna za te machlojki i nadużycia nie odpowiada przed sądem. Uważam że naród powinien domagać się stawiania przed sądem powszechnym szefów partii politycznych tak jak stawia się każdego pospolitego przestępcę gdy złamią prawo, bo tylko wtedy można powstrzymać ich nadużycia. Trybunał Stanu nie spełni tej roli, bo jest upolityczniony. Komisje Śledcze też nie zdają egzaminu, bo swój swojego ( poseł posła ) nie osądzi. Rząd PiS-u tu wyjątkowo przesadził. Sprzeniewierzyli pieniądze z budżetu państwa dając je Kościołowi nie mając do tego żadnych praw a teraz daje mu ziemie państwowe by nimi handlował. Jak wiadomo wszystkim to Kościół nie ma prawa prowadzić biznesu, bo jego posługą jest tylko nauczanie wiary. I tak przypomina się stare i zawsze aktualne porzekadło : "Dlaczego jesteś biedny ? Bo Żyd nas okrada i wielebny."
Stargard (83.11.144...) 09-04-2016 09:09
24.
        Sprzedaż ziemi to pierwsza rzecz jaka należało zrobić , druga to dobór kadr na Śląsku huczy od oburzenia po nominacji na prezesa Radia Katowice Piotra Ornowskiego. Jak podkreślają przeciwnicy decyzji ministra skarbu Dariusza Jackiewicza, Ornowski to wojujący z Kościołem postkomunista. Ornowskiemu zrobiono miejsce, usuwając z tej funkcji prezesa i redaktora naczelnego radia Henryka Grzonkę. Nie wiadomo, czym naraził się Grzonka, który przywrócił przedwojenny napis Radio Katowice na gmachu rozgłośni i powiesił na maszcie obok jej budynku polską flagę. Jego następca Ornowski był wieloletnim kierownikiem redakcji muzycznej Radia Katowice. Gdy w 2006 r. prezesem Radia Katowice został kojarzony z PiS-em Wojciech Poczachowski, awansował Ornowskiego na drugiego zastępcę redaktora naczelnego i dyrektora programowego tej publicznej rozgłośni. Później, gdy Poczachowski był wiceprezesem Polskiego Radia oraz p.o. dyrektora Trójki Ornowski trafił tam w ślad za nim. Był dyrektorem muzycznym Trójki. Krytycy metod zarządzania Ornowskiego twierdzą, że często doprowadzał on do konfliktów wśród podwładnych. Ornowski nie kryje swoich lewicowych i antykościelnych poglądów. Modyfikował jedynie swoje lewicowe sympatie polityczne, będąc w zależności od układu politycznego zwolennikiem SLD, a po 2005 r. ugrupowania Demokraci.pl. Kontrowersje budzą także jego związki z PRL-em. Do Radia Katowice trafił na początku stanu wojennego. Zatrudniono go w dziale kadr, kluczowym w momencie weryfikacji dziennikarzy przeprowadzanej przez komunistów. Gdy przyjmowano Ornowskiego, jednocześnie z kadr wyrzucano takich pracowników jak Bożena Ludwig, za jej działalność w Solidarności. Wówczas represje nie ograniczały się tylko do wyrzucania z pracy i pozbawienia możliwości pracy w mediach. Część dziennikarzy została internowana. Również ojciec Ornowskiego, Stanisław, ma związki z PRL-em. Był on, według informacji, którą znaleźliśmy na stronie internetowej Ruchu Kontroli Wyborów, w latach osiemdziesiątych dyrektorem szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL-u w Głuchołazach. Sprawa nominacji osoby wojującej z Kościołem poruszyła m.in. hierarchów kościelnych ze Śląska. Oburzony awansem Ornowskiego jest m.in. abp Wiktor Skworc. Również grupa posłów PiS-u województwa śląskiego odcięła się od decyzji powołania Ornowskiego na szefa katowickiej rozgłośni. Podkreślają, że sprawa ta nie była z nimi konsultowana. Zgadza się. Przywracane są post-czerwone gnidy na stanowiska.... Kto powołał na Prezesa PKN ORLEN SA byłego aktywistę PZPR z Płocka, Wojciecha Jasińskiego??? Skutek jest taki, ze w Zarządzie ORLEN-u nadal siedzą towarzysze z byłej koalicji PO-PSL, Pan Prezes nie ma czasu spotkać się z Szefem SOLIDARNOSC '80 P. Jackiem (który ma baaaardzo duże zasługi w odsłanianiu szalbierstw poprzedniego Zarządu PO-PSL) - ale Pan Prezes nie ma czasu dla Pana Jacka.....Co to oznacza?????? PiS sam sobie strzela w kolano. A potem będzie płacz i zgrzytanie zębami....i płacz nad rozlanym mlekiem.......r ręce się załamują jak widzę co wy PiS-orki wyprawiacie.
dipsy (81.190.36...) 09-04-2016 13:02
25.
        Wprowadzenie ustawy o tym, że ziemie tylko dla rolników było dobre. Ale sprzedawanie dla Kościoła już nie, bo Kościół to nie rolnik.
Gregory96 (83.20.205...) 10-04-2016 13:36
26.
        Nieznane konsekwencje katastrofy smoleńskiej, czyli jak miliard złotych trafił na konta Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że katastrofa smoleńska - oprócz znanych wszystkim konsekwencji polityczno-społecznych - miała również bardzo poważne skutki finansowe. Śmierć ówczesnego prezesa NBP Sławomira Skrzypka, obsadzenie jego stanowiska w ekspresowym tempie Markiem Belką oraz naciski Jana Vincenta Rostowskiego oraz Donalda Tuska spowodowały, że w ciągu kilku kolejnych lat wytransferowano z Polski na konta Międzynarodowego Funduszu Walutowego równowartość miliarda złotych. To dla Was zadanie i to róbcie szybko nie znaczy chaotycznie a Belka z ryżym winni odPOwiedzieć karnie anie przed trybunałem do pierdla z nimi a tam im POkarzą gdzie ich miejsce *** czekają !!!!!
dipsy (81.190.36...) 10-04-2016 16:52
27.
        Najbardziej uczciwe i rzetelne w Polsce są Wiadomości! "Wiadomości" z dnia na dzień coraz bardziej idą po bandzie. Tam chyba ścigają się, kto bardziej zmanipuluje. -W "Wiadomościach" trwa chyba wewnętrzna rywalizacja o to, kto przygotuje bardziej zmanipulowaną relację. Dotychczas niekwestionowanym mistrzem był Klaudiusz Pobudzin, który do TVP trafił z Telewizji Trwam. Ale dzisiaj nie miał szans z Ewą Bugałą, która przygotowała materiał o proteście przeciw zaostrzaniu prawa aborcyjnego. Praktyka czyni mistrza i widać to po każdym wydaniu "Wiadomości" TVP 1. Pracująca od kilku miesięcy ekipa każdego dnia osiąga kolejne szczyty manipulacji. W materiale Marcina Tulickiego o katastrofie smoleńskiej jako pewnik podano cytat z wywiadu szefa powołanej przez Antoniego Macierewicza komisji. W rozmowie z "Gościem Niedzielnym" Wacław Berczyński powiedział, że samolot rozpadł się w powietrzu. Tylko PiS pamięta... -Wcześniej, mówiąc o programie obchodów 6. rocznicy katastrofy reporter wymienił aktywności prezydenta i premier, ale też prezesa i przedstawicieli PiS, nie wspomniał za to o planach przedstawicieli innych partii. Tak, jakby tylko PiS pamiętało o katastrofie. -Ale to nic w porównaniu z materiałem o proteście przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego, który odbył się pod Sejmem. Choć to był właściwie wątek poboczny, Ewa Bugała skupiła się na obronie Agaty Dudy "Autorytety" w obronie – Nawoływania, presja, naciski – zaczyna przejętym głosem. Oczekiwanie od prezydentowej zajęcia stanowiska w sprawie aborcji, tak jak zrobiła to niegdyś Maria Kaczyńska, oczywiście jest karygodne. Z pomocą w uzasadnieniu tej tezy pospieszyli zaprzyjaźnienie komentatorzy: redaktorzy naczelni "Do Rzeczy" i "Wprost", czyli Paweł Lisicki i Tomasz Wróblewski. Bugała przypomniała, że Agata Duda nie musi zabierać głosu w sprawa politycznych, za to prowadzi aktywność społeczną. Chwali ją za to Magdalena Ogórek, która idzie w ślady Leszka Millera, który po odejściu z polityki stał się ulubieńcem prawicy. Uderzyć w Komorowską Jednak najbardziej rażącą manipulacją jest fragment poświęcony poprzedniczkom Agaty Dudy. Bugała stwierdza, że "o aktywności Anny Komorowskiej niewiele można powiedzieć, za to teraz uczestniczy ona w marszach KOD-u". A pierwsza część zdania to oczywista nieprawda, bo Komorowska angażowała się w liczne akcje społeczne, była ambasadorką Olimpiad Specjalnych. Dokładnie tak, jak Agata Duda, co chwilę wcześniej Bugała uznała za pozytyw. Dostało się też żonie Aleksandra Kwaśniewskiego. Reporterka "Wiadomości" przypomniała, że Jolanta Kwaśniewska zajmowała się prowadzeniem fundacji, wokół której "pojawiły się wątpliwości", a Kwaśniewska "nie chciała ujawnić listy sponsorów nawet komisji śledczej". Zapomniała tylko dodać, że żadne z tych medialnych wątpliwości nie miały konsekwencji prawnych, a w polskim systemie prawnym dopiero prawomocny wyrok decyduje, czy ktoś złamał prawo. Pobudzin w cieniu Na tym tle materiał Klaudiusza Pobudzina o rezolucji Parlamentu Europejskiego w ogóle nie zaskakiwał. Może dlatego, że do złudzenia przypominał materiał na ten sam temat wyemitowany dzień wcześniej. Ale widocznie kierownictwo "Wiadomości" uznało, że trzeba zadbać, by widzowie zapamiętali, co mają o tym wszystkim myśleć. Repetitio mater studiorum. Były dziennikarz Telewizji Trwam tłumaczy, że to "Platforma Obywatelska inspiruje zagraniczne instytucje do zajmowania się Polską". Widocznie jest przekonany, że w Brukseli nie tylko nie czytają gazet, ale też raportów od swoich przedstawicieli w Warszawie. Pobudzin przekonuje, że to PO wynegocjowała projekt rezolucji przeciwko Polsce, co jest oczywistą nieprawdą. Winna opozycja "Nie zamierza na tym poprzestać" – dodaje i cytuje rzecznika PO Jana Grabca, który mówi jakie mogą być dalsze kroki Komisji Europejskiej. Pobudzin przekonuje, że to plan PO. To tak, jakby potraktować jako groźbę przekazanie przez lekarza informacji o potencjalnych konsekwencjach operacji. Pobudzin ostrzega, że działania opozycji mogą się skończyć odebraniem nam głosu na forum UE, co jest oczywistą nieprawdą, bo taką decyzją zablokują chociażby Węgry, o czym wielokrotnie mówili Jarosław Kaczyński i Beata Szydło. Zresztą później dziennikarz sam o tym wspomina. "Wiadomości" zaskakują – Ale polityka prowadzona przez opozycję w Brukseli i tak osłabia Polskę – dodaje. W tle widzimy zdjęcia Grzegorza Schetyny z Angelą Merkel, a wiadomo, że Niemcy to wróg największy. Ale zagrożona jest też gospodarka. – Już sam fakt, że politykom PO udało się doprowadzić do głosowania rezolucji w PE przełożył się na kondycję złotego – mówi Pobudzin. Już pierwsza część zdania to nieprawda, bo to przedstawiciele unijnych frakcji sami z siebie zdecydowali o przyspieszeniu prac nad rezolucją. Po każdym wydaniu "Wiadomości" wydaje się, że już gorzej być nie może, że kolejnej granicy nie przekroczą. Następnego dnia ekipa pod wodzą Marzeny Paczuskiej wyprowadza nas z tego błędu. natemat.pl
Stargard (83.21.82...) 10-04-2016 17:16
28.
        najważniejsze że wstrzymano sprzedaż polskiej ziemi, rolnicy będą mogli tylko dzierżawić a kupić może tylko Kościół Katolicki czyli zostanie w polskich rękach, bo rolnik jak kupi to i odsprzedać może obcemu a tak teraz to nie rozkupią polskiej ziemi i żadne żydy nic nie kupią czy niemcy i bardzo dobrze
Polak (79.184.159...) 11-04-2016 09:59
29.
        Polak jak bardzo dobrze, co ty mówisz. Cos Ci się pomyliło nie czytałeś ustawy ? Mając ziemię w spadku po dziadku a nie będąc rolnikiem nie sprzedasz jej tylko będzie możliwa jej sprzedaż przez agencję czyli cena będzie windowana a Ty dostaniesz swoje 3 grosze przecież wszystko jest napisane. Do tego ten numer z dopisanym kościołem, a co z nami zwykłymi ludźmi, właścicielami tych ziem. Jesteś tak niepoważny, a masz nik Polak. Nie rozkupią Niemcy czy Zydzi to zupełnie inna historia i własnie tu kłopot, że PiS mówi co innego a robi co innego, a ten kurdupel Kaczyński psuje imię swojego brata na każdym kroku bo to śp Kaczyński był inteligentnym filarem tej partii, a nie jego braciszek bo w wielu sprawach się nie zgadzali i co mamy ? A piszesz o ochronie ziemi, co to za ochrona ziemi, toż to rabunek ziemi a nie ochrona
Marcin (37.152.18...) 11-04-2016 13:42
30.
        Ty Polak na szkodę czekasz żeby zmądrzeć? Co z tego że nie kupi Niemiec, Holender czy Duńczyk jak łapę na ziemi położy kościół i im wydzierżawi? Bo zapłacą za dzierżawę więcej jak polski rolnik. Bo ich stać na to tak jak stać ich na zakup przez słupa po 50tys za ha i jeszcze słup też prowizję swoją od nich dostaje. A co z tego będzie miał polski rolnik? Jak zwykle wielkie gówno.
oset (77.254.72...) 11-04-2016 18:49
31.
        Zagraniczni rolnicy będą dalej kupować naszą ziemię na słupy. Tylko słupami nie będą już małorolni, a księża.
MK (195.41.216...) 12-04-2016 07:23
32.
        no i związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Rzeczypospolitej Polskiej, jest oficjalnie zarejestrowany więc też może jak każdy inny związek wyznaniowy, buahahahahahahahaha ale nas wykiwano, a ty przeciętny Polaku nie kupisz !!
Meritum (79.186.218...) 12-04-2016 10:28
33.
        Jeszcze przed wyborami przewidziałem tzw. aktualne status quo. Teraz nawet odmładza mnie min. Ziobro. Jak na niego patrzę przypominam sobie jak w latach osiemdziesiątych darło się na koncertach Lady Pank "mniej niż zeroooo!!! mniej niż zeroooo, o o o o!!!" Obecna partia rządząca, to nic innego jak banda chciwych nieudaczników. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że przyjdzie nam wszystkim przyjdzie zapłacić za ich niekompetencje.
rozsądny (89.229.100...) 12-04-2016 12:55
34.
        Sejm przyjął ustawę o wstrzymaniu sprzedaży ziemi z zasobów Skarbu Państwa... -Ustawa o obrocie ziemią zakaceptowana przez Sejm. Posłowie przyjęli wszystkie siedem poprawek Senatu do projektu. W wersji przyjętej przez parlament, ustawa wstrzymuje sprzedaż państwowych gruntów na 5 lat z wyjątkiem nieruchomości do 2 ha oraz innych przeznaczonych np. na cele nierolne jak pod budownictwo mieszkaniowe, centra biznesowo-logistyczne czy składy magazynowe. Dzięki jednej z poprawek Senatu, osoby niebędące rolnikami będą mogły kupować bez ograniczeń działki o powierzchni mniejszej niż 0,3 ha. Ustawa, która trafi teraz do prezydenta, reguluje prywatny obrót ziemią; zakłada, że nabywcą ziemi rolnej może być jedynie rolnik indywidualny czyli osoba fizyczna, która osobiście gospodaruje na gruntach do 300 ha, posiada kwalifikacje rolnicze oraz co najmniej od 5 lat zamieszkuje w gminie, gdzie jest położona co najmniej jedna działka jego gospodarstwa. Agencja Nieruchomości Rolnych będzie miała prawo pierwokupu ziemi. Jednak nie będzie to dotyczyło dziedziczenia gospodarstwa przez osoby bliskie. Jak tłumaczył w sejmowej debacie Jan Krzysztof Ardanowski (PiS), ustawa próbuje wprowadzić równowagę pomiędzy wykorzystaniem ziemi rolnej na cele rolnicze i inne. Senat - mówił - poprzez swoje poprawki dał m.in. udział w przetargu młodym rolnikom (do 40 lat), którzy uzyskali pomoc ze środków unijnych, pod warunkiem uzupełnienia kwalifikacji zawodowych (w ciągu 3 lat), a także pozwolił wszystkim na zakup ziemi na terenach rolniczych o powierzchni do 30 arów. Najważniejsza z zaakceptowanych senackich poprawek zakłada, że działki o powierzchni mniejszej niż 0,3 hektara (30 arów) będą wyłączone spod rygorów ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Poseł sprawozdawca Robert Telus (PiS) wyjaśnił PAP, że oznacza to, iż wszystkie osoby nieposiadające kwalifikacji rolniczych będą mogły kupić taką działkę. Dorota Niedziela (PO) stwierdziła, że wytyczanie działek rolnych nie większych niż 30 arów jest sprzeczne z prawem geodezyjnym. "Cała trudność polega na tym, że prawo geodezyjne zabrania wydzielania działek rolnych mniejszych, niż 30 arów" - wskazała. Na ten problem zwrócił uwagę też poseł Kukiz'15 Bartosz Jóźwiak. "Tu popełniono błąd, ponieważ jest pewien problem sprzeczności z ustawą geodezyjną" - zauważył. Według Jóźwiaka, ustawa dzieli Polaków i ingeruje w prawo dysponowania własnością prywatną, pozbawia dużą część obywateli prawa do sprzedaży ziemi, a jednocześnie tworzy grupę uprzywilejowaną, której daje więcej praw, niż innym obywatelom. Według Pauliny Hennig-Kloski (N) ustawa narusza prawa równości, własności, swobody prowadzenia działalności gospodarczej. Jak zaznaczyła rolnik, który kupi ziemię na wolnym rynku, nie będzie mógł jej sprzedać i wydzierżawić przez 10 lat, chyba że pozwoli mu na to sąd. "Ustawa sprawia, że 90 proc. mieszkańców kraju, którzy nie są rolnikami, będą mieli ogromne problemy w nabywaniu ziemi, a w ogóle nie chroni polskiej ziemi przed obcokrajowcami i spekulacjami" - podkreśliła. Mirosław Maliszewski (PSL) powiedział, że w odczuciu Ludowców w strukturze agrarnej Polski powinna dominować prywatna własność ziemi, a nie państwowa i to rolnicy powinni decydować, co z ziemią rolną chcą zrobić i mieć pierwszeństwo w jej zakupie. "Zacznijmy od sprawy podstawowej: ta ustawa nie pozwala rolnikom indywidualnym w oparciu o ziemię państwową powiększać swoich gospodarstw, powodować, by te gospodarstwa były konkurencyjne na rynku" - wyjaśnił. "Najlepiej byłoby, gdyby ustawa nie stała się obowiązującym prawem i prezydent odmówiłby jej podpisania" - dodał Maliszewski. Rzecznik rządu Rafał Bochenek odnosząc się do zarzutów opozycji powiedział dziennikarzom w Sejmie, że rozwiązania zastosowane w ustawie (jej projekt przygotował rząd) są wzorowane na tych stosowanych w wielu krajach zachodniej Europy. "W Danii by móc nabyć jakąkolwiek nieruchomość rolną trzeba wyzbyć się działek rolnych w każdym innym państwie i trzeba się tam osiedlić. We Francji trzeba uzyskać decyzję autoryzacyjną prefekta departamentu" - wymieniał Bochenek. "Te procedury ograniczające obrót nieruchomościami rolnymi na terenie Unii Europejskiej są i są bardzo rygorystycznie respektowane" - zaznaczył. Nowe przepisy mają wejść w życie 30 kwietnia, bowiem 1 maja kończy się 12-letnie moratorium na zakup polskiej ziemi przez cudzoziemców. biznes.onet.pl
Stargard (83.21.66...) 14-04-2016 18:12
35.
        Poniżej polecam pełną listę polskich europosłów, którzy opowiedzieli się za uderzającą w Polskę rezolucję PE. W internecie lista ta funkcjonuje już jako #ListaWstydu: 1. Michał Boni 2. Jerzy Buzek 3. Andrzej Grzyb 4. Krzysztof Hetman 5. Danuta Jazłowiecka 6. Jarosław Kalinowski 7. Agnieszka Kozłowska-Rajewicz 8. Barbara Kudrycka   9. Janusz Lewandowski   10. Elżbieta Łukacijewska   11. Jan Olbrycht 12. Dariusz Rosati 13. Czesław Siekierski   14. Adam Szejnfeld   15. Róża Thun 16. Bogdan Zdrojewski 17. Jarosław Wałęsa 18. Tadeusz Zwiefka 19. Bogusław Liberadzki 20. Janusz Zemke 21. Danuta Hubner 22. Julia Pitera 23. Krystyna Łybacka 24. Bogdan Wenta 25. Adam Gierek   26. Marek Plura 27. Lidia Geringer de Oedenberg Po przyjęciu przez Parlament Europejski rezolucji ws. sytuacji w Polsce prawnicy nie zostawiają na dokumencie suchej nitki. Ich zdaniem Podjęcie rezolucji w istotny sposób narusza założycielską dla Unii Europejskiej zasadę pomocniczości, ponadto „akt Parlamentu zawiera arbitralne oceny polityczne wewnętrznej sytuacji państwa członkowskiego w zakresie niepodlegającym kompetencji instytucji EU”. Jak wynika z przesłanego do naszej redakcji komunikatu Instytutu na rzecz kultury prawnej Ordo Iuris „akt Parlamentu Europejskiego stanowi nieuzasadnioną uzurpację kompetencji do ingerencji w sprawy wewnętrzne państwa członkowskiego”. Jak informowaliśmy na łamach portalu niezalezna.pl Parlament Europejski przyjął antypolską rezolucję. Za jej poparciem opowiedziało się 513 posłów; 142 głosowało przeciw, 30 wstrzymało się od głosu. Rezolucja wyraża zaniepokojenie sytuacją w Polsce i wzywa do opublikowania stanowiska Trybunału Konstytucyjnego. Za rezolucją stoją politycy części polskiej opozycji, a także chadecy, socjaliści i lewacy. Projekt przygotowywała m.in. członkini partii komunistycznej w NRD. Prawnicy szczegółowo wyjaśniają, że ich zdaniem dokument przyjęto z rażącym naruszeniem unijnych przepisów: - Stanowisko Parlamentu Europejskiego przywołuje europejską zasadę lojalnej współpracy, pomijając fundamentalną i założycielską dla porządku europejskiego zasadę pomocniczości, wymagającą poszanowanie granicy między sferą kompetencji krajowych i unijnych. W myśl zasady pomocniczości, wszelkie działania na szczeblu unijnym mogą nastąpić wyłącznie wówczas, gdy leżą w granicach kompetencji instytucji UE oraz nie mogą znaleźć skutecznego rozwiązania na poziomie krajowym. Tymczasem ani Parlament Europejski, ani tym bardziej Komisja Europejska, jako instytucja pozbawiona jakiejkolwiek legitymacji demokratycznej ze strony obywateli UE, nie posiadają jakichkolwiek instrumentów wpływu na sprawy polityki wewnętrznej państw członkowskich. Jednocześnie zdarzenia, do których odnosi się rezolucja, wykraczają poza właściwe instytucjom UE kompetencje w zakresie współpracy międzynarodowej między państwami członkowskimi, wkraczając w obszar suwerennej polityki wewnętrznej państwa członkowskiego – informuje Ordo Iuris. Ponadto prawnicy Instytutu zwracają uwagę, że w rezolucji całkowicie pominięto złożony charakter sporu przemilczając uznaną przez Trybunał Konstytucyjny, niekonstytucyjność nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z czerwca 2015 r. oraz bezprawne powołanie sędziów przez poprzedni rząd. - Podejmując rezolucję, Parlament Europejski uzurpuje sobie kompetencję do oceny efektywności funkcjonowania państwa członkowskiego. Rezolucja wprost stwierdza, że "działania polskiego rządu i Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wobec Trybunału Konstytucyjnego stanowią zagrożenie dla demokracji konstytucyjnej" (pkt K Rezolucji). Nawiązuje przy tym do ramowej procedury praworządności, w której udział Parlamentu Europejskiego nie został przewidziany. Stosowana w akcie retoryka nie przejawia cech zobiektywizowanej refleksji nad sytuacją polityczną w Polsce, lecz w rzeczywistości dąży do potwierdzenia tezy, że "gwarancje praworządności istniejące na poziomie krajowym nie są już w stanie skutecznie neutralizować tych zagrożeń" (lit. N Rezolucji) – informują prawnicy z Ordo Iuris.
dipsy (81.190.36...) 16-04-2016 16:37
36.
        Guy Verhofstadt straszy: "Węgry i Polska nie zostałyby dziś przyjęte do UE". Pytanie czy do takiej Unii byłby w ogóle sens wstępować? Brukselscy politycy z Junckerem, Schulzem i Tuskiem na czele zdają się zupełnie nie pojmować powodów, dla których w Europie nasilają się antyunijne nastroje. Nie dostrzegają, że przyczyną coraz większej niechęci Europejczyków do unijnych instytucji są... oni sami! Nie mam wątpliwości, że im bardziej osoby pokroju Guy'a Verhofstadta straszą, że Węgry z Polską nie zostałyby dziś przyjęte do UE, im mocnej przekonują, że nasz kraj jest dla Europy groźniejszy niż ISIS, tym bardziej rozwalają UE od środka i przyspieszają jej upadek. Guy Verhofstadt stwierdził ostatnio rzecz następującą: "Gdyby dziś Węgry i Polska ubiegały się o członkostwo w UE, nie zostałoby im ono przyznane. Obywatele tych krajów powinni poważnie rozważyć, co to oznacza". W kontekście powyższego sformułowania zasadnym wydaje się pytanie, czy do Unii Europejskiej zarządzanej dziś przez Verhofstadta, Junckera, Schulza i Tuska byłby w ogóle sens wstępować? Czy warto akceptować dyktat brukselskiej mniejszości, która karci demokratycznie wybrane rządy i nie szanuje chrześcijańskiej tradycji i lokalnej specyfiki wchodzącej w skład UE państw? Czy warto akceptować dyktat osób, dla których idee eutanazji, multikulti i skrajnej poprawności politycznej przesłaniają zdrowy rozsądek? Unia Europejska z roku 2005, kiedy Polska do niej wstępowała, a Unia z roku 2016 to zupełnie dwa różne twory polityczne. A wszystko przez polityków, których umysły ogarnął duch bezmyślnego "poszerzania i pogłębiania" brukselskiej utopii. Zamiast skupić się na gospodarce i wrócić do rzeczywistych korzeni europejskiej współpracy (warto sobie przypomnieć czym była Europejska Wspólnota Węgla i Stali czy późniejsza Europejska Wspólnota Gospodarcza zanim przeobraziły się w Unię Europejską), brukselscy eurokraci postawili na ideologię gender czy multikulti. Efekty widać jak na dłoni... Nie mam wątpliwości, że im bardziej osoby pokroju Guy'a Verhofstadta straszą, że Węgry z Polską nie zostałyby dziś przyjęte do UE, im mocnej przekonują, że nasz kraj jest dla Europy jest groźniejszy niż ISIS, tym bardziej rozwalają Unię od środka i przyspieszają jej upadek...
dipsy (81.190.36...) 16-04-2016 16:39
37.
        35,36 co twoje skopiowane bzdety mają wspólnego z ustawą o obrocie ziemią? Dostajesz po 1,50 za post z nowogrodzkiej??
oset (77.253.192...) 17-04-2016 12:22
38.
        A co na nowogrodzkiej coś płacą lub za coś płacą. Obrót ziemia owszem dla obywateli polskich anie szkopów czy innych zachodnich lewaków POmylonych o zapatrywaniach gejowskich czy homo niepewnych tacy winni mieć zakaz kupna polskiej ziemi i basta !!! a ty osetku nie mów mi co mam pisać bo pisze co chcę. A tak na marginesie NIE jestem członkinią PiS NIE chcę żyć w kraju w którym wy, po obaleniu rządu będziecie rządzić nadal NIE chcę żyć w kraju, w którym bohater afery cmentarnej staje się obrońcą demokracji NIE chcę żyć w kraju, w którym nadal będą królowały korupcja, kłamstwo, manipulowanie opinią publiczną NIE chcę żyć w kraju zdrady narodowej, jakiej pańska formacja PO się dopuszcza NIE chcę żyć w kraju, w którym tzw. opozycja, czyli współczesna Targowica, wzywa zewnętrzne siły do ingerencji w sprawy mojego kraju NIE chcę żyć w kraju, w którym potop nienawiści leje się na zwycięską partię w wyborach, czyli na naród NIE chcę żyć w kraju, w którym prawdziwy zamach stanu, dokonany w czerwcu 2015, aby zablokować reformy nowego rządu jest przemilczany NIE chcę żyć w kraju, w którym sędzia, prezes Trybunału Konstytucyjnego, jawnie knuje z przegraną partią PO, jak doprowadzić do blokady działań nowe go rządu w ustawie czerwcowej 2015 NIE chcę żyć w kraju, w którym sędzia!!!, jak prezes TK Rzepliński, jest na usługach j e d n e j, przegranej w wyborach partii NIE chcę żyć w kraju , w którym pod pozorem obrony demokracji, demokrację, wolę narodu, jawnie się gwałci NIE chcę żyć w kraju, gdzie jedynym paliwem debaty publicznej jest szerzona przez PO et consortes. nienawiść do PiS i Jarosława Kaczyńskiego NIE chcę żyć w kraju, w którym byle szmondak, analfabeta nie znający ani historii Polski, ani historii Europy, jak pan Petru, mieni się obrońcą demokracji NIE chcę żyć w kraju, w którym zdrajcy interesu narodowego mienią się obrońcami demokracji. Przeżyłam wiele "przełomów". Pierwszym był Październik 1956, drugim Grudzień 1970, Sierpień 1980 i wielka zdrada Okrągłego Stołu. Jestem człowiekiem "Solidarności" i pozostanę nim do końca moich dni. NIE chcę dożyć powrotu do władzy pospolitych krętaczy własnych interesów, zwykłych targowiczan NIE chcę tej chwili dożyć, bo to będzie KONIEC POLSKI. NIE chcę dożyć najbliższego roku (mam 76 lat), w którym pańska partia PO, partia zdrady narodowej, zwycięży . Tak mi dopomóż Bóg
dipsy (81.190.36...) 17-04-2016 19:15
39.
        jak widać nie pomógł....
karuzo (83.11.81...) 18-04-2016 09:51
40.
        Skąd kretyński stereotyp że jak komuś się PiS nie podoba to odrazu jest z PO? Możesz sobie od razu dopisać że jestem świnią oderwaną od koryta, najgorszym sortem etc. Nie mam zamiaru się tłumaczyć ani tym bardziej kontynuować dyskusji, gdyż z idiotami po prostu z zasady nie dyskutuję. Mam nadzieję że dożyjesz czasu gdy rządy obecnej ekipy bekną się wam jak oranżadka z komunii, mnie już pewnie w tym kraju nie będzie. A tylko zwróciłem uwagę że ktoś wrzuca elaboraty zupełnie nie w temacie...
oset (77.253.142...) 18-04-2016 20:01
41.
        Dlaczego Polak nie kupi ziemi we Francji? I dlaczego regulacje obowiązujące na Zachodzie UE nie miałyby obowiązywać w Polsce? W mediach przetoczyła się prawdziwa burza na temat ustawy PiS ograniczającej obrót ziemią rolniczą w Polsce. Mało kto zadał sobie jednak trudu, aby sprawdzić jak ta kwestia jest regulowana na Zachodzie Europy. Okazuje się, że we Francji osoby nie zajmujące się rolnictwem (lub cudzoziemcy) praktycznie nie mają szans, aby nabyć grunty rolne. Obrót ziemią jest tam ściśle kontrolowany przez państwo i nikt, kto nie ma odpowiednich kwalifikacji takich gruntów nie nabędzie. Dlaczego zatem w Polsce miałoby być inaczej?
waldek (80.53.133...) 19-04-2016 10:56
42.
        Obrót ziemią rolną po 30 kwietnia będzie jednak możliwy?... Przepisy nowelizacji pozostawiają furtkę do obrotu ziemią z pominięciem prawa pierwokupu. Rządowa nowelizacja zakładająca wprowadzenie szeregu ograniczeń w obrocie ziemią rolną wchodzi w życie 30 kwietnia 2016 roku. Przewidziane regulacje mają z założenia na celu ograniczenie dostępu do ziemi dla obcokrajowców, osób spekulujących ich ceną oraz podmiotów, które chciałyby wykorzystać ziemię na cele inne niż rolne. Intencją ustawodawcy jest, by do nabywania ziemi rolnej byli uprawnieni – poza Skarbem Państwa – co do zasady tylko rolnicy indywidualni. Nowa ustawa dopuszcza sprzedaż udziałów i akcji w spółce, która ma w majątku nieruchomości rolne – z zastrzeżeniem prawa pierwokupu udziałów na rzecz Agencji Nieruchomości Rolnych – na rzecz dowolnego podmiotu, także osoby prawnej. Nabywając spółkę posiadającą grunty rolne można w praktyce nabyć je bez ograniczeń podmiotowych, wynikających z nowelizacji oraz na cele inwestycyjne – obrotu udziałami i akcjami ustawodawca zablokować nie może. Natomiast konstruując odpowiednią strukturę powiązań kapitałowych możliwy jest obrót nieruchomościami bez ograniczenia w postaci prawa pierwokupu Agencji Nieruchomości Rolnych. Zgodnie z art. 3a ust. 1 ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego w jej nowym brzmieniu: „Agencji działającej na rzecz Skarbu Państwa przysługuje prawo pierwokupu udziałów i akcji w spółce prawa handlowego, która jest właścicielem nieruchomości rolnej”. Natomiast na podstawie art. 4 ust. 6 powyższej ustawy Agencji przysługuje prawo nabycia udziałów i akcji w spółce prawa handlowego, która jest właścicielem nieruchomości rolnej w przypadku nabycia udziałów w drodze zawarcia umowy innej niż umowa sprzedaży lub jednostronnej czynności prawnej lub też innego zdarzenia prawnego. Oba przepisy zakładają prawa Agencji wyłącznie w odniesieniu do transakcji, których przedmiotem są udziały lub akcje w spółkach, które mają w majątku nieruchomości rolne. Poza zakresem nowej regulacji pozostają natomiast udziały i akcje w spółkach, które są udziałowcami lub akcjonariuszami w spółkach, które posiadają nieruchomości rolne. Aby sprzedać udziały bez prawa pierwokupu Agencji udziałowiec, który posiada udziały w spółce posiadającej nieruchomość rolną może założyć spółkę, gdzie obejmie 100% udziałów i przenieść do tej spółki swoje udziały w spółce z nieruchomością rolną. Utworzenie takiej struktury powiązań kapitałowych daje możliwość oddziaływania właścicielskiego na spółkę, w której majątku znajdują się nieruchomości rolne i jednocześnie pozwala pośrednio obracać udziałami w tej spółce bez ograniczeń. Za sprawą nabycia 100% udziałów dochodzi de facto do nabycia majątku i przedsiębiorstwa spółki. Należy jednak mieć na uwadze, że na założenie spółki i przeniesienie do niej udziałów bez prawa pierwokupu Agencji pozostał czas tylko do 30 kwietnia 2016 roku. Będzie to możliwe w przypadku: zawarcia umowy spółki przy wykorzystaniu wzorca umowy oraz formularza udostępnianego w internecie i opatrzenia umowy podpisem elektronicznym (rejestracja przy w tym trybie trwa dobę), następnie należy podwyższyć kapitał zakładowy spółki i wnieść udziały w spółce z nieruchomością rolną aportem na pokrycie udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym (w przypadku spółki, której umowę zawarto przy wykorzystaniu wzorca umowy, na pokrycie kapitału zakładowego wnosi się wyłącznie wkłady pieniężne). Po dacie wejścia w życie nowej ustawy w przypadku wniesienia udziałów w spółce z nieruchomością rolną aportem do innej spółki Agencji będzie już przysługiwało prawo pierwokupu. Do 30 kwietnia 2016 roku możliwe jest też przeniesienie przez spółkę posiadanych nieruchomości rolnych do spółki celowej – spółki córki, aby nie ograniczać obrotu udziałami spółki prowadzącej działalność zasadniczą. Do umów zawartych przed dniem wejścia w życie nowej ustawy na podstawie art. 13 ustawy o wstrzymaniu sprzedaży stosuje się przepisy. www.terenyinwestycyjne.info
Stargard (83.11.180...) 21-04-2016 09:33
43.
        Polska jest w rekach zwykłych przestępców. Powinniśmy dokładnie rejestrować te wszystkie przestępstwa. Nawet wiele lat po wojnie łapano i skazywano faszystowskich i komunistycznych oprawców. Pamiętajcie przestępcy z PIS, szczególnie ci na najwyższych stanowiskach i ty mała kreaturo, historia przyjdzie po was. To tylko kwestia czasu.Urząd prezydencki został pozbawiony autorytetu przez pachołka pachołka Prezesa. Miał ogromną szansę stać się języczkiem u wagi polskiej polityki, miał być pośrednikiem między rządem a społeczeństwem. Zaprzepaścił wszystko. Mógł stanąć w obronie konstytucji, tym bardziej, że jego urząd nie jest zależny od Prezesa. Ten człowiek nie ma honoru. Nie może zrezygnować, bo jest niezłomny. Chyba, że abdykuje na korzyść prezesa PiS, by mieć więcej czasu na narty. Czy nie myśli choćby o swej przyszłości, gdy rządy PiS-u się skończą?
rozsądny (89.229.100...) 22-04-2016 09:36
44.
        Polska jest w rękach przestępców od 25 lat, ale taki układ ze swoimi mocodawcami podpisał bolek w magdalence. Największa mafią 25 lecia okazała się platforma, bezpłciowy prezydent, która nadawał się jedynie na strażnika żyrandola,złodziejskie rządy, które zwiększyły dług publiczny licząc procentowo od czasów Mieszka. Niespełniona żadna obietnica 8 letnich rządów, kradzież w majestacie prawa naszych pieniędzy z OFE, afer tyle, że Sienkiewicz nie zmieściłby ich w trylogii, minister spraw zagranicznych obrabiający czarnego amerykańskiego fjuta, premier klęczący przed następczynią hitlera i błagający o stołem w brukseli w zamian za polską ziemię, itd. itp, minister bieńkowska, która swoich wyborców zarabiających poniżej 6 tys. nazwała idiotami, prywatne kolacyjki za 2 tysiące z pieniędzy podatników, amber gold, afera hazardowa. Tylko prawdziwa prawica zrobi porządek w tym kraju. Walić lewaków i liberałów!!!
vonTusk (88.156.144...) 22-04-2016 14:18
45.
        Zachodniopomorscy ludowcy murem przeciwko ustawie o ziemi... Ustawa czeka jedynie na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Główne jej założenie to wstrzymanie sprzedaży państwowych gruntów na pięć lat. - Nie może być na to zgody - mówi szef PSL w regionie Jarosław Rzepa. - Zarówno sprzedaż, jak i dzierżawa powinny być takim samym dopuszczalnym warunkiem. Wielu rolników czeka na możliwość zakupu, wielu było na to przygotowanych - twierdzi Rzepa. Zgodnie z zapisami ustawy grunty rolne będzie mógł kupić tylko ten, kto m.in. sam prowadzi gospodarstwo i ma wykształcenie rolnicze. Wyjątkami mają być kościół i związki wyznaniowe. Temu Polskie Stronnictwo Ludowe również mówi "nie". - Nie mam nic przeciwko księżom-rolnikom. Jeśli ma być bardzo mocno podkreślony fakt kwalifikacji rolniczych, doświadczenia, tradycji to wobec wszystkich stosujmy jednakową miarę - tłumaczył szef Polskiego Stronnictwa Ludowego w regionie. Nowe przepisy mają wejść w życie do końca miesiąca. To dlatego, że 1 maja kończy się okres, gdy wstrzymano możliwości zakupu polskiej ziemi przez cudzoziemców. Ustawa czeka jedynie na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. - Nie ma na nią zgody - mówi Jarosław Rzepa. Zgodnie z zapisami ustawy grunty rolne będzie mógł kupić tylko ten, kto m.in. sam prowadzi gospodarstwo i ma wykształcenie rolnicze. Wyjątkami mają być kościół i związki wyznaniowe.radioszczecin.pl
Stargard (79.184.170...) 22-04-2016 20:26
46.
        ZachodniPOmorscy ludowcy to najwięksi krętacze w ogóle te całe psl to jedna większa pr........a i nic więcej. Przecież nie kto inny tylko niemiecki kanclerz Schröder poszedł na służbę do Putina. Nikogo w Niemczech to nie zgorszyło? Człowiek, który rządził Niemcami, miał dostęp do wszystkich tajemnic państwowych i tak po prostu zatrudnił się w obcym kraju. Jeszcze żeby to był obcy kraj. Nie to kraju, który nigdy nie był przykładem demokracji i na który teraz wskazuje się palce, że jest taki be. Teraz ci sami Niemcy mają czelność mówić, że w Polsce ma miejsce putynizacja polityki? Co za bezczelność!! A tak na marginesie Pawlak co Podpisał z Gazpromem to już częściowo wiemy ale dowiemy się więcej i nie mówcie tu o psl bo na wymioty ciągnie !!!
dipsy (81.190.36...) 24-04-2016 20:22
47.
        Byli prezydenci vs. PiS: apelujemy o kierowanie się porządkiem prawnym zgodnym z Konstytucją... "Najbliższe miesiące zadecydują o losie praworządności i demokracji. Polska zmierza do autorytaryzmu i izolacji w świecie" – piszą Bronisław Komorowski, Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. Popierają ich m.in. Władysław Frasyniuk, a także Włodzimierz Cimoszewicz. "Próba stworzenia przez PiS porządku własnego jest uzurpacją władzy. Przypominamy, że za łamanie Konstytucji winni poniosą odpowiedzialność" – czytamy w ich liście otwartym. -Trzy byłe głowy państwa stają w kontrze do działań partii rządzącej. Krytykują PiS za niszczenie porządku konstytucyjnego i paraliżowanie TK oraz sądów. Niewielka większość, stwierdzają, narzuca wolę ignorowanej mniejszości sejmowej. Z tego powodu pod uwagę brane są "drakońskie ustawy" z tą zakazującą aborcję na czele. "Władza eskaluje konflikty i podziały w społeczeństwie" – oceniają. Prezydenci dziękują sędziom TK oraz innym przedstawicielom zawodów prawniczych za postawę. Proszą, by kontynuowali swoją walkę, podobnie jak opozycja. "Apelujemy o współdziałanie [jej - red.] polityków w obronie państwa prawa i swobód obywatelskich" – dodają. Komitet Obrony Demokracji nazywają ośrodkiem ruchu sprzeciwu, który musi pozostać oddolną inicjatywą. W prezydenckim oświadczeniu nie brakuje gorzkich słów o relacjach z UE i NATO. Pojawiają się mocne słowa: "antyeuropejskie i ksenofobiczne wypowiedzi (…) działają na rzecz imperialistycznej Rosji", stajemy się "państwem specjalnej troski". Gospodarka i bezpieczeństwo są wręcz bliskie upadku. "Polska zmierza do autorytaryzmu i izolacji w świecie" – uważają Komorowski, Wałęsa i Kwaśniewski. "Chwieją się fundamenty naszego bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego" – piszą. Jedynym, co może temu zapobiec jest pełna mobilizacja społeczeństwa i opozycji. "Apelujemy do wszystkich Polaków o kierowanie się w codziennej pracy i działaniu porządkiem prawnym zgodnym z Konstytucją" – można przeczytać – "Wzywamy polityków obozu rządzącego, którym drogie są państwo i demokracja, do odmowy udziału w ich niszczeniu". Przywrócimy demokratyczne państwo prawa Najbliższe miesiące zadecydują o losie praworządności i demokracji w Polsce. Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku konstytucyjnego, paraliżowania pracy Trybunału Konstytucyjnego i całej władzy sądowniczej. Parlament pracuje pod dyktando niewielkiej większości lekceważąc argumenty i interesy mniejszości. Pojawiają się projekty drakońskich ustaw, takich jak bezwzględny zakaz przerywania ciąży. Władza eskaluje konflikty i podziały w społeczeństwie. Rządzący wybrali konfrontację ze wspólnotą euroatlantycką. Spór w sprawie Trybunału realnie grozi ograniczeniem praw członkowskich w Unii Europejskiej. Antyeuropejskie i ksenofobiczne wypowiedzi i działania rządzących podważają spójność Unii, działają na rzecz interesów imperialistycznej Rosji. Z wiarygodnego, cenionego partnera w Unii i NATO, stajemy się „państwem specjalnej troski”. Chwieją się fundamenty naszego bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego.Polska zmierza do autorytaryzmu i izolacji w świecie.Dla powstrzymania tej tendencji niezbędna jest pełna mobilizacja społeczeństwa i środowisk opozycji oraz wypracowanie programu wspólnego działania na rzecz obrony demokracji. 1. Apelujemy do wszystkich Polaków o kierowanie się w codziennej pracy i działaniu porządkiem prawnym zgodnym z Konstytucją. Próba stworzenia przez PiS porządku własnego jest uzurpacją władzy. Wzywamy polityków obozu rządzącego, którym drogie są państwo i demokracja, do odmowy udziału w ich niszczeniu. Przypominamy, że za łamanie Konstytucji winni poniosą odpowiedzialność. 2. Wyrażamy uznanie i szacunek dla odpowiedzialnej, godnej postawy sędziów Trybunału Konstytucyjnego, innych sądów, reprezentacji prawników oraz wydziałów prawa uczelni wyższych. Sędziom, prokuratorom i przedstawicielom innych zawodów prawniczych należy zapewnić szczególną ochronę przed konsekwencjami bezprawnych posunięć władz. 3. Opozycja parlamentarna nie może ulec presji rządzących. Nie mogą podlegać negocjacjom kwestie fundamentalne a szczególnie obowiązek publikowania przez rząd wyroków Trybunału Konstytucyjnego, zaprzysiężenie trzech sędziów TK wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji oraz nowelizacja Konstytucji w celu zmiany obecnego składu Trybunału. Apelujemy o współdziałanie polityków opozycji w obronie państwa prawa oraz swobód obywatelskich. 4. Wyrażamy uznanie dla Komitetu Obrony Demokracji, który stał się ośrodkiem koordynującym ruchu obywatelskiego sprzeciwu. Miarą społecznego zapotrzebowania na jego działania jest masowy udział Polaków w akcjach organizowanych przez Komitet. Aby skutecznie wypełniać swoją misję KOD winien pozostać organizacją społeczną, która nie angażuje się w rywalizację partyjną. 5. Wyrażamy uznanie wspólnocie euroatlantyckiej i Unii Europejskiej, za jej zaangażowanie na rzecz ochrony praworządności i demokracji w naszym państwie. Prowadzone na jej forach dyskusje, podejmowane uchwały, opinie i rekomendacje nie są „ingerencją w wewnętrzne sprawy Polski”, lecz wyrazem uzasadnionej troski o stan naszego państwa i prawa obywateli. Apelujemy o wytrwałość we wspólnej trosce o łączące nas wartości. Lech Wałęsa, Prezydent RP w latach 1990-1995 Aleksander Kwaśniewski, Prezydent RP w latach 1995-2000 i 2000-2005 Bronisław Komorowski, Prezydent RP w latach 2010-2015 Włodzimierz Cimoszewicz, Premier RP w latach 1996-1997, Minister Spraw Zagranicznych RP w latach 2001-2005 Andrzej Olechowski, Minister Spraw Zagranicznych RP w latach 1993-1995 Radosław Sikorski, Minister Spraw Zagranicznych w latach 2007-2014 Ryszard Bugaj, działacz i ekspert Solidarności, internowany Władysław Frasyniuk, przywódca Solidarności, więzień polityczny Bogdan Lis, przywódca Solidarności, więzień polityczny Jerzy Stępień, przywódca Solidarności, internowany, Prezes Trybunału Konstytucyjnego w latach 2006-2008 — Sygnatariusze tego apelu różnią się w ocenie wielu polskich problemów, ale łączy nas wspólne przekonanie, że warunkiem wstępnym jakichkolwiek racjonalnych zmian jest utrzymanie w Polsce demokracji.natemat.pl
Stargard (83.11.238...) 25-04-2016 15:51
48.
        Ustawa o obrocie ziemią nielegalna? Unia skontroluje... -Od 1 maja ziemię rolną będzie mógł kupić tylko rolnik indywidualny, który spełnia ściśle określone, wyśrubowane wymagania. Co ciekawe, nowe ograniczenia nie obejmują Kościoła i związków wyznaniowych. Komisji Europejskiej nie podoba się kształt nowych przepisów. Urzędnicy sprawdzą, czy nie łamie ona unijnych przepisów. Nowe przepisy mają wejść w życie 30 kwietnia. Ustawa o obrocie ziemią rolną sprawi, że od 1 maja, po raz pierwszy od 12 lat cudzoziemcy stracą możliwość zakupu polskich gruntów. Podobnie, jak osoby, które dopiero chciałyby zająć się rolnictwem. Kupić ziemię rolną będzie mógł wyłącznie rolnik indywidualny, który spełni szczegółowo określone wymagania. Musi osobiście zajmować się gospodarstwem na gruntach do 300 hektarów, posiadać kwalifikacje rolnicze i od minimum 5 lat zamieszkiwać w gminie, w której leży co najmniej jedna działka jego gospodarstwa. Z niewiadomych powodów obostrzenia mają nie dotyczyć związków wyznaniowych. Ustawa czeka teraz na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Jak podaje Tvn24biz, gdy tylko wejdzie w życie, zajmie się nią Komisja Europejska. Jak zapewniają urzędnicy, taka analiza jest przeprowadzana standardowo w przypadku tego rodzaju prawa. Jednak według anonimowego źródła PAP, ograniczenia dotyczące sprzedaży gruntów rolnych w Polsce mogą nie być zgodne z prawem unijnym - poinformowało PAP źródło w Brukseli. Jeśli obawy Komisji się potwierdzą, wobec Polski może zostać wszczęta procedura o naruszenie unijnego prawa. Zwykle kończy się ona zmianą regulacji lub przekazaniem sprawy do sądu UE. A to może wiązać się dla nas ze sporymi karami finansowymi. Podobny spór został już wszczęty z czterema państwami członkowskimi, które wdrożyły takie przepisy: z Bułgarią, Litwą, Węgrami i Słowacją. Bruksela uznała, że nowe ograniczenia są nieproporcjonalne, godzą w zasadę wolnego przepływu kapitału i swobody inwestycji, a także dyskryminują obywateli Unii ze względu na kraj pochodzenia. www.fakt.pl
Stargard (83.11.238...) 25-04-2016 18:40
49.
        W starożytnym Rzymie społeczeństwo dzieliło się na dwie grupy. Jedną z nich stanowili pełnoprawni obywatele, do których należały najznakomitsze i najbogatsze rody, określane jako patrycjusze. To oni byli uprzywilejowaną warstwą społeczną w republikańskim Rzymie. Posiadali pełne prawa polityczne i do pewnego momentu, wyłączność na obejmowanie urzędów. Drugą grupę stanowili tak zwani obywatele niepełnoprawni, czyli plebejusze i lecz wreszcie plebs, który stawił opór i grożąc odmową służby wojskowej lub też wręcz opuszczeniem Rzymu albo założeniem nowego miasta, zdołał przeforsować ograniczenie władzy senatu i powoływanych przezeń urzędników. Bowiem była to zdecydowana większość całego społeczeństwa rzymskiego, ot taka ówczesna "gorsza zmiana". Niestety, dziś ta owa "lepsza zmiana"nie polega na odmłodzeniu polityki i oszczędnościach zaś armią kieruje człowiek ewidentnie niezrównoważony. Służbami specjalnymi rządzi facet skazany przez sąd pierwszej instancji, którego przed drugą instancją "ułaskawił" kumpel. To ta (nocna) zmiana zapisze wstydliwą kartę naszej historii, gdyż treść tej zmiany wyłania się z obsesji prezesa a nie wiadomo kiedy zatrzyma się ten ustrojowy blitzkrieg. Wracając do starożytnych rzymskich państw miast należy wspomnieć, że wtedy gdy plebejusz otrzymał prawo głosu to wraz z tym wzrosło ich znaczenie. Ograniczenie dotychczasowej klasy rządzącej przyniosło dopiero powołanie dziesięciu trybunów ludowych ( czyżby pierwowzór Trybunału Konstytucyjnego zaistniał istniał już wtedy?) wybieranych w powszechnym głosowaniu. Dostępni dniem i nocą dla obywateli, którzy czuli się pokrzywdzeni, trybuni mogli zgłaszać projekty ustaw i mieli prawo weta. Rola trybunów rosła w czasach niepokojów społecznych i walk w senacie. To w większym stopniu mieszkańcy zebrani na agorze, decydowali o osobach zajmujących reprezentatywnych stanowiskach. Tych, którzy źle "sprawowali" się nawet byli wyganiani z m.in. Rzymu. Nawet gdy zdarzyło się, że mocno rozsierdzony obywatel ówczesnego "urzędasa" czy senatora z powody złych decyzji, które naraziły go na uszczerbek w "mieniu lub honorze" zabił takiego przedstawiciela, wtedy nie był karany. To też z żalem powracam do czasów obecnych i nie wstydzę się przyznać, że byłbym "za". Natomiast ze starożytności to nie tyko Forum Romanum w Rzymie czy Agora w Grecji. Z tamtych czasów mogłoby pochodzić dużo więcej wzorców, godnych zastosowania dzisiaj.
rozsądny (89.229.100...) 04-05-2016 12:30
50.
        Fajna wiadomość od rana nie jakiś POpaprany KLeszek Balcerowicz, znany Polakom aż za dobrze b. minister finansów, postanowił powiedzieć, co będzie robił dla ukraińskich władz w Kijowie. Nie powiedział jednak, kto mu za to zapłaci. Tak jak za samolot, na który gdy zobaczył polskich dziennikarzy, bardzo zaczęło się mu spieszyć. Przypomnijmy: Balcerowicz na Ukrainie będzie współprzewodniczył grupie strategicznych doradców prezydenta Petro Poroszenki i premiera Wołodymyra Hrojsmana. Podczas czwartkowej konferencji Balcerowicz stwierdził, że na Ukrainie „zaczyna się wzrost ekonomiczny” i nawet się przedłuży, „jeśli tylko będą wprowadzane reformy”. Przedstawił również swoją ekipę. Będzie w niej Mirosław Czech i znany doskonale czytelnikom „Gazety Polskiej”, „wybitny specjalista od spraw lotnictwa” Jerzy Miller. Ten ostatni ma odpowiadać za reformę ukraińskiej administracji. Były polski „reformator” nie do końca wyjaśnił, jak chce prywatyzować to, co na Ukrainie jeszcze nie jest rozkradzione, ale na wszelki wypadek stwierdził, że nie tylko on mówi o prywatyzacji. Zapowiedział jednak eliminację przywilejów dla oligarchów i wzmocnienie małych i średnich przedsiębiorstw. Nawiązując do tego Ivan Mikloš, b. minister finansów Słowacji, dodał, że wymaga to „przejrzystości procedur przetargowych i otwartości”. Na pytanie ukraińskiego dziennikarza, czy zagraniczni panowie nie wpadają w pewien konflikt interesów – no bo przecież Ukraina jest konkurentem dla Słowacji i Polski – Miklos stwierdził, że „sukces Ukrainy będzie dla jej sąsiadów jedynie pozytywem”. Mikloš nie zapomniał także pochwalić ukraińskich władz za podwyżki opłat komunalnych. Stwierdził, że to, iż opłaty podniesiono o więcej, niż chciał tego Międzynarodowy Fundusz Walutowy, świadczy tylko o tym, że Ukraińcy reformują dla siebie, a nie pod dyktando innych. Szkoda, że zagraniczni doradcy nie słyszą, jak to komentują sami Ukraińcy. Być może dla ukraińskich polityków to lepiej, że tamtejsze społeczeństwo nie wie, iż MFW chciał mniej podwyższać opłaty niż ich rodzimi politycy. Co ciekawe, Balcerowicz skrytykował ukraiński rząd, który na modłę Putina postanowił urządzić telewizyjne show w postaci transmisji własnych obrad. Może to i dobrze, szkoda tylko że nie wspomniał przy tym o śmieszności walki z korupcją we współdziałaniu z ukraińskimi oligarchami. A tak to się zapowiada. Na uwagę zasługuje także fakt, że panowie doradcy wypowiadali się po rosyjsku. Sam Balcerowicz na pytanie, czy zamierza uczyć się ukraińskiego, stwierdził, bardzo zresztą „dyplomatycznie”, że „przecież 60 proc. Ukraińców mówi po rosyjsku”. To prawda, a jeśli spojrzeć na okupowany przez Rosję Krym i Donbas, to pewnie ten procent jest jeszcze większy. Gdy zadałem Balcerowiczowi zasadne pytanie – kto finansuje działalność jego i jego kolegów – widać było zdenerwowanie b. wicepremiera. Zaczął mówić, o tym że „wzajemnie się finansują”, Mikloš dodał, że „liczą na międzynarodowych sponsorów”. Cóż, to bardzo przejrzyste. Konferencja prasowa w Kijowie, podczas której pytałem Balcerowicza o jego działalność, musiała bardzo zdenerwować tego byłego pracownika Instytutu Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR. Ze spotkania wybiegł, nie chcąc odpowiadać na dalsze pytania polskiego dziennikarza (czyli moje), zresztą przed ukraińskimi dziennikarzami też uciekł. Ponoć na samolot. Zapewne sfinansowany w ramach wzajemnej pomocy. Bratniej a może od KOD.
dipsy (81.190.36...) 07-05-2016 08:59
51.
        Kopiesz, kopiesz a haków brak. Za to hipokryzji nie brak gdy tak "plujesz" pod wiatr. Bowiem nawet sam Prezes egzaminy doktorskie zdawał z teorii państwa i prawa oraz filozofii marksistowskiej. Ta filozofia marksistowska (zdana na 5) do dzisiaj z tego orła wyłazi a na wiecach odbija się Leninem.
rozsądny (89.229.100...) 07-05-2016 09:29
52.
        Wiesz powiem tak twojemu koledze Schetynie niemoc odbiera rozum? Chce organizacji referendum w/s wyjścia Polski z UE, a jednocześnie wzywa do pozostania w jej strukturach Platformiani bonzowie z Grzegorzem Schetyną na czele chyba pogłupieli do reszty. Chcą zorganizowania referendum w sprawie wyjścia Polski z UE, jednocześnie wzywając do pozostania w jej strukturach. Gdzie tu logika?! Pomijam już fakt, że nie wyciągnęli wniosków z ubiegłorocznego referendum Komorowskiego, kiedy do urn poszło zaledwie 7,8 proc. uprawnionych do głosowania, co przy konieczności uzyskania 50 proc. frekwencji dla ważności wyniku spowodowało, że 100 baniek poszło w piach...
dipsy (81.190.36...) 07-05-2016 21:17
53.
        A jak chcesz dowiedzieć się o przeszłości drugiego głupka z KOD-u to ci POwiem Kwiecień 1982 r., trwa stan wojenny. Do kontrolowanego przez GRU Zjednoczonego Instytutu Badań Jądrowych w Dubnej w Związku Sowieckim wyjeżdżają wrocławscy naukowcy: Zygmunt Petru i jego żona Danuta Potoczna-Petru. Dwa lata później przyjeżdża do nich syn Ryszard. Późniejszy uczeń Leszka Balcerowicza spędzi w ZSRS dwa lata. „Gazeta Polska” zapytała Ryszarda Petru o czas spędzony w Dubnej, o którym nie można się dowiedzieć z jego powszechnie dostępnych życiorysów. Lider Nowoczesnej potwierdził, że taki fakt miał miejsce. – Tak, byłem tam jako byliśmy razem z prof. Romaszewskim. I chciałbym, żeby to zostało napisane – podkreślił. Jednak Ryszard Petru mija się z prawdą – nieżyjący już Zbigniew Romaszewski, doktor fizyki, ikona polskiej opozycji, nigdy nie był w Dubnej. Mało tego – 29 sierpnia 1982 r. Zbigniew Romaszewski został aresztowany i sądzony w dwóch kolejnych procesach: twórców Radia „Solidarność” i KSS KOR. Gdy ojciec Ryszarda Petru wyjeżdżał do Dubnej, Romaszewski trafił do więzienia, gdzie przebywał więziony od 1982 do 1984 roku. - – Mąż nigdy nie był w Dubnej mówi „Gazecie Polskiej” Zofia Romaszewska, wdowa po senatorze. Pobyt Ryszarda Petru w Związku Sowieckim w latach 1984–1986 nie był jedynym jego pobytem za wschodnią granicą. Z dokumentów komunistycznej bezpieki wynika, że w 1988 r. uzyskał on zgodę ówczesnych władz PRL na wyjazd do ZSRS. Jechał tam do swojej cioci Danuty Niwickiej, która pracowała w szkole polskiej przy Ambasadzie PRL w Moskwie. Kontakty z ZSRS cała rodzina Ryszarda Petru miała od początku lat 60. do końca PRL, o czym można się dowiedzieć, przeglądając dokumenty komunistycznej bezpieki POwodzenia !!!
dipsy (81.190.36...) 07-05-2016 21:21
54.
        Petru za młody. Odgrzeb, drzewo genealogiczne Prezia historię ale tak od pieluszki i matki chrzestne. To zdrajcy narodu. Zwłaszcza jakie profity czerpał z tytułu pochodzenia swych przodków. Nic dziwnego, że mając takie korzenie nie lubi Polaków. Nie jestem zwolennikiem (kopiuj-wklej) ale polecam do przeczytania, to interesująca lektura - http://racjapolskiejlewicy.pl/kim-sa-kaczynscy-kalkstejn-fakty-mity-i-watpliwosci/4568 Nie twierdzę, że Kaczyński jest złym człowiekiem, bo ma żydowskie (lub nie) pochodzenie ale wskazuję na kilka wątków dotyczących jego przeszłości, które są ukrywane lub przemilczane i jakoś brak na dziś logicznej odpowiedzi, jak np. Rajmund Kaczyński, były AK-owiec żył sobie po wojnie spokojnie, studiował w czasach reżimu i korzystał poniekąd z konfitur władzy. Synów bliźniaków, wkręcił do bajki o dwóch takich, co ukradli księżyc, chłopaczki od dzieciaka oswajali się z telewizją, ekranem i przyszłą popularnością. Są pewne poszlaki, które wskazują, że bracia ambicjonerzy byli przydatni jako kontrolowana opozycja, którą można potem sterować.
rozsądny (89.229.100...) 08-05-2016 10:49
55.
        Nie za młody Poczytaj odpowiednie materiały a się dowiesz. Tak na marginesie nigdy nie twierdziłam ,że Kaczyński jest super,to czy ma żydowskie POchodzenie też nie interesuje mnie bo wielu z tym POchodzeniem dzisiaj w Polsce są zwykłymi szubrawcami i zdrajcami Polski, ale nie o tym chcę mówić. PiS bez Kaczora PObił by PO+Nowoczesna +Kodziarze +lesby+kochajacy inaczej na głowe oni razem mogli by liczyć w tedy na jakieś 5-10% POparcia . Nie można wierzyc oszustom typu Swetru, czy "Rzepaliński" na przykład tak prosta sprawa jak pobieranie pieniędzy za prowadzenie rachunku, który jest wymagany przez większość pracodawców by przelewać pensje to wymuszenie i powinno być natychmiast zniesione lub karalne. Na pewno nie jest to zgodne z konstytucja, ponieważ obywatel w zasadzie nie ma wyboru i płaci haracz banksterom. Przy takiej operacji nie bierze nawet udziału pracownik banku, bo wszystko leci droga elektroniczna. Złodziejstwo i tyle. W normalnych krajach wybierasz bezpłatne konto(przelewy, wypłaty, karta) lub płatne. W ramach płatnego konta bank oferuje klientowi różne produkty(ubezpieczenia itp.)na których korzystają dwie strony. Pobieranie pieniędzy jedynie za prowadzenie rachunku stawia bank w roli klienta któremu płacisz, przecież to Ty jesteś klientem banku. Złodziejstwo w czystej postaci. Nie bronię np. kredytowców frankowiczów bo jak się mówi "widziały gały co brały" ale jest jedno ale nie ma umów z których nie można się wycofać / o ile nie spełnia jakaś strona warunków/ to jest przestępstwo w naszym Kodeksie cywilnym o ty nie protestował TK a lider swetru nawet zachęcał do brania kredytów we frankach. Ryszard Petru - lider Nowoczesnej, a wcześniej doradca i główny ekonomista wielu banków (PKOBP, BRE/mBank, BPH) - jeszcze w 2008 roku zachęcał Polaków do zaciągania kredytów we frankach szwajcarskich. Gdy kurs helweckiej waluty oscylował wokół 2 zł twierdził, że kredyt w CHF to "dobry pomysł". Nawet po tym, jak sam przewalutował swój frankowy kredyt na złotówki (przy kursie 2,80 zł), to nadal wodził Polaków zaklęciami, że frank powinien się osłabić. Dzisiaj za 1 franka trzeba zapłacić 4,10 zł, a Petru chciałby zostać premierem Polski... - "Złoty będzie się wzmacniał. Kredyty we frankach jeszcze długo pozostaną bezpieczne i opłacalne" - mówił Ryszard Petru w czerwcu 2008 roku (kurs 1 CHF = 2,00 zł). We wrześniu 2008 roku, czyli tuż przed drastycznym wzrostem kursu szwajcarskiej waluty w stosunku do złotego, obecny lider Nowoczesnej (wówczas główny ekonomista Banku BPH) wypowiedział znamienne zdanie: - "Branie kredytów we frankach jest dobrym pomysłem".  Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że już pod koniec października 2008 roku, kiedy frank zaczął mocno piąć się w górę, Ryszard Petru postanowił przewalutować swój kredyt z CHF na PLN. Nawet jednak po tym, kiedy sam przewalutował swój frankowy kredyt na złotówki, to nadal wodził Polaków zaklęciami, że frank powinien się osłabić, a złoty umocnić. Pod koniec stycznia 2009 roku udzielając wywiadu "Gazecie Wyborczej" powiedział: - "Podejrzewam, że w ciągu dwóch, trzech miesięcy frank będzie się wahał od 2,5 do nawet 3 zł, ale w dalszej perspektywie złoty powinien się umocnić". W 2014 roku dalej brnął: - "Prognozy, że frank będzie niedługo kosztował 4 zł, są oderwane od rzeczywistości"... Dzisiaj za 1 franka trzeba zapłacić 4,10 zł, a Petru chciałby zostać premierem Polski.  W kontekście powyższego warto zadać jeszcze jedno pytanie - dlaczego Petru na przełomie lat 2008 i 2009 nie wspominał, że przewalutował własny kredyt w CHF, aby ograniczyć dalsze straty (przypomnijmy, że uczynił to, kiedy za 1 franka trzeba było płacić 2,80 zł)? Dlaczego, występując często w ogólnopolskich telewizjach jako "ekspert" od ekonomii i gospodarki, nie informował o tym jak postąpił w przypadku własnych finansów? Dlaczego prognozował scenariusz, zgodnie z którym złoty miał się umacniać, a sam postępował tak, jakby miał się spełnić scenariusz dokładnie odwrotny?
dipsy (89.228.245...) 08-05-2016 18:00
56.
        Ziemia rolna tanieje! To efekt wejścia w życie nowej ustawy... Nie można już swobodnie kupować ziemi rolnej nie będąc rolnikiem. Tuż przed wejściem w życie nowego prawa ruch na rynku był bardzo ożywiony. "Miastowi" uciekając przed ograniczeniami chętniej kupowali ziemię. W pierwszym kwartale za hektar płacono przeciętnie 35,5 tys. zł - wynika z najnowszego odczytu indeksu wartości ziemi rolnej stworzonego przez Lion's Bank. Gdyby wierzyć informacjom publikowanym przez GUS, to w pierwszym kwartale za hektar ziemi trzeba było płacić o 963 zł mniej niż kwartał wcześniej (39 tys. zł za ha kontra prawie 40 tys. zł za ha). W praktyce spadki te nie były aż tak spektakularne. Dane GUS świadczą raczej o zmianie tego jakie grunty były w ostatnim czasie sprzedawane. I tak na początku bieżącego roku mniej sprzedano najżyźniejszych hektarów, a więcej słabej ziemi. Dobrą ziemię zwykli kupować rolnicy. Skoro wiedzieli oni, że od końca kwietnia br. zostaną uprzywilejowanymi kupującymi, to nie powinno dziwić, że nie spieszyło im się z zakupami. Po prostu w ich przypadku oczekiwanie może oznaczać atrakcyjniejszą cenę, gdy już nie będą mieli na rynku konkurencji ze strony "nierolników". Z drugiej strony na ostatnią chwilę, przed ograniczeniem wolnego obrotu ziemią rolną, wiele osób ("nierolników") chciało jeszcze kupić hektary. W poszukiwaniu okazji lub gruntu, który docelowo można by wykorzystać na cele budowlane nabywcy tacy wybierali często parcele gorszej jakości, które nie są gratką dla rolników. Efekt to spadek średniej ceny raportowanej przez GUS. Dynamika topnieje w oczach Metodologia stosowana przez urząd nie jest jednak idealna, bo nie uwzględnia ani ilości, ani jakości ziemi w poszczególnych województwach. Bardziej wiarygodne dane płyną z indeksu wartości ziemi rolnej stworzonego przez Lion's Bank. Pokazuje on, że nie powinniśmy jeszcze mówić o spadkach, ale raczej o tym, że od dwóch kwartałów wzrosty cen ziemi rolnej w Polsce wyraźnie zahamowały. Podczas gdy wcześniej, nikogo nie dziwiły wzrosty cen hektara o 1-2 tys. zł z kwartału na kwartał, to ostatnie odczyty sugerują stopnienie tej dynamiki do 200-300 zł kwartalnie. Wszystko za sprawą zapowiedzi ograniczenia wolnego obrotu ziemią rolną. Nowe regulacje zaczęły obowiązywać 30 kwietnia br., ale już od końca 2015 roku widmo nowego prawa kładło się cieniem na rynku obrotu ziemią. W efekcie po pierwszym kwartale można mówić, że przeciętny hektar ziemi rolnej w Polsce kosztował 35,5 tys. zł. To jedynie o 206 zł więcej niż kwartał wcześniej. Jest to potężna zmiana. Przypomnijmy, że przez ostatnie 11 lat hektary drożały w zastraszającym tempie. Pod koniec 2004 roku (z tego okresu pochodzą najstarsze dane) za hektar trzeba było płacić 6,2 tys. zł, podczas gdy w ostatnim kwartale 2015 roku za identyczną parcelę płacono w obrocie prywatnym 35,3 tys. zł - wynika ze stworzonego przez Lion's Bank indeksu wartości ziemi rolnej w Polsce. Oznacza to wzrost o 17,1 proc. co roku przez 11 lat. Staniała najlepsza ziemia Indeks stworzony przez Lion's Bank pokazuje, że jedynymi gruntami, które faktycznie w ostatnim kwartale staniały są ziemie najżyźniejsze. Podczas gdy za taki właśnie hektar trzeba było pod koniec roku płacić 49,9 tys. zł, to dziś jest to o 261 zł mniej. Sytuacja taka potwierdza, że rolnicy czekają z zakupami, aż nowe prawo zacznie działać, czyli ceny spadną. Nie zmienia to faktu, że od końca 2004 roku najlepsza ziemia zdrożała o 440 proc. z niespełna 9,2 tys. zł do prawie 49,9 tys. zł. W tym samym czasie wyraźnie lepiej radziły sobie grunty najsłabsze, o najmniejszej przydatności rolniczej. Licząc od końca 2004 r., ziemia ta (grunty o klasie V i VI) zdrożała o 523 proc.. Ponad dekadę temu za hektar takiego gruntu trzeba było płacić średnio 4,3 tys. zł, a dziś jest to prawie 26,9 tys. zł. interia.pl
Stargard (79.184.170...) 10-05-2016 09:12
57.
        Petru postkomunista? Kolana aż się uginają ze śmiechu. Petru można nazwać banksterem ale na pewno nie komuchem. Toż to modelowy przedstawiciel krwiożerczego kapitalizmu. Bardzo to śmieszne gdy bolszewik o kapitaliście mówi, że jest postkomunistą a klakierzy powtarzają bezmyślnie. Taki p.Gliński nie chce zdawać sobie sprawy, że zachowuje się w kwestii cenzury jak stary PZPR-owiec a tych nazywano stalinowcami lub bolszewikami. Biorąc pod uwagę korzenie Piotrowicza, czy Kaczyńskiego to mamy bolszewickiej politbiuro. Bracia zawsze mogą być różni. Przykładem jest Michnik i jego brat lub tu Lech i jego brat. Czasami to rodzice w ten sposób kształtowali przyszłość dzieci w niespokojnych czasach, że ustawiano ich na dwóch przeciwnych biegunach i czekano, która opcja zwycięży. Oto dlaczego(rzekomo) prawicowy J.Kaczyński otacza się postkomunistami i byłymi pracownikami bezpieki. Trochę to dziwne? Chyba nie dziwne, bowiem każdy otacza się takimi osobami do których poglądów mu najbliżej a najbliżej mu do i najlepiej je zna PRL bis dlatego prawie każdy członek w odpowiednim wieku ma przeszłość PZPR-owska i niech nikt mi nie wmawia że prokurator oskarżający opozycjonistów się nawrócił bo będzie oskarżał KOD'owców bez wahania. Dlatego każde Jego kłapnięcie paszczą, powoduje jeszcze większą kompromitację ich autora, któremu się wydaje, że za pomocą idiotycznej propagandy potrafi dezorganizować i powstrzymać fakty.
rozsądny (89.229.100...) 10-05-2016 13:49
58.
        Uważaj bo jak ci się zegną to w takiej POzie zostaniesz. Bo jak byś dobrze przeczytał to byś zrozumiał ale ty jako leming nie POtrafisz samodzielnie mysleć. Tuskowe "Inwestycje Rozwojowe" okazały się być klapą. NIK potwierdza, to co mówił Sienkiewicz ("Ch..., D... i kamieni kupa") Flagowa inwestycja skoku cywilizacyjnego Tuska, tj. Polskie Inwestycje Rozwojowe, walnęła nosem w kamieni kupę i tonie na oczach, jak Costa Concodria. A Tusk, tak jak kapitan Schettino, uciekł z pokładu na ciepłą fuchę do Brukseli i rżnie przysłowiowego głupa w mediach - pisał kiedyś bloger Stanislas Balcerac. Jego słowa po części potwierdził najnowszy raport NIK. Polskie Inwestycje Rozwojowe, czyli "Ch..., D... i kamieni kupa"... Ale dla lemingowatych debili to za trudne do myślenia. Statystyczny Polak musiałby pracować ponad 30 lat, aby zarobić tyle, ile Polska będzie musiała zapłacić Unii za jednego niechcianego imigranta z Bliskiego Wschodu! Komisja Europejska oficjalnie zaproponowała krajom niechętnym przyjmowaniu przybyszom z Bliskiego Wschodu, że w zamian za utrzymanie tego "przywileju" będą musiały płacić niemałe pieniądze. Za każdego jednego imigranta, któremu odmówią wjazdu w granicę swojego państwa, będą zmuszone zapłacić aż 250 tys. euro kary. Warto sobie uświadomić, że aby statystyczny Polak otrzymujący przeciętne wynagrodzenie mógł zarobić równowartość takiej kwoty, to musiałby pracować przez ponad 30 lat! Tego naprawdę debile chcecie. Już POnad 30 wniosków do prokuratury PO audycie będziecie się śmiać baranim głosem jak wam cwele d... obrobia. Martwię się tylko czy cel starczy.
dipsy (89.228.245...) 14-05-2016 14:01
59.
        Życiu polityczno-publicznemu przydałby się porządny wstrząs jeśli dla PiS nawet złoty mercedes jest jest w rzeczywistości szarobeżowy. To co obecnie dzieje się w spółkach Skarbu Państwa i wokół nich, ma najczęściej więcej wspólnego z politycznym nepotyzmem niż interesem publicznym. Problem w tym, że nic nie wskazuje na to aby gromkie potępienie dla poprzedników, jakie PiS zaprezentował przy okazji audytu, miało cokolwiek znaczyć oprócz puszczania "bąków" na trybunie. Przecież to nie miało nic wspólnego z dokumentem, na podstawie którego można przeprowadzić debatę ile w działaniach rządu było złej woli a ile błędów czy nieuczciwości. Na tym wizerunku "etycznych rewolucjonistów", którzy wypowiadają wojnę przejawom egoizmu, kolesiostwa, sypania groszem publicznym ciążą czyny, które jakoś słabo zgadzają się obecnie rządzącym. W tym zalewie zarzutów pomieszano rzeczy ważne z błahostkami. Ileś faktów, pewnie w ferworze debaty pomylono. Tym samym dając opozycji możliwość do dezawuowania wszystkich zarzutów.
rozsądny (89.229.100...) 17-05-2016 11:53
60.
        ludzie co wy wypisujecie!!!! Przecież ta cała ustawa to zamach na własność prywatną z pominięciem kościoła.Koniec kropka po co tw długie teksty ,z pewnością tych wywodów nikt nie przeczyta. Jest to bardzo szkodliwa ustawa.
Ingrid (83.23.255...) 17-05-2016 14:26
61.
        O jakim audycie tu może być mowa i o jakich zarzutach? Wściekli i rządni władzy PiS-owcy rzucali wyzwiskami wykrzykując kłamstwa. A gdzie są te konkretne dowody?? Tych oczywiście brak. Mam nadzieję, że kiedyś będą wszyscy za te pomówienia i rozwalanie Polski odpowiedzą przed Trybunałem. Ja przeżyłem komunę i wiem do czego są zdolni tacy ludzie jak, Kaczyński, Ziobro, Błaszczak i wielka awanturnicza Pawłowicz. To nie politycy, to ludzie z kosmosu. A co do ich wyborów, to wiadomo, kto na nich głosował. Wszak teraz mamy ustrój taki narodowo katolicki... prawdziwie wolski... no i korzeniami solidarnościowy. Natomiast PiS robi wszędzie czystki, dokładnie tak samo jak było po wojnie. Teraz pojawią się nowi bohaterowie z jedynie słusznymi życiorysami. Ich jedynie słuszne decyzje i wrogowie ludu przez nich wskazani. Dokładnie tak samo budowano po wojnie w Polsce Stalinizm. Chyba wiecie kto to robi. Przypomnę słowa Kaczyńskich. "Nikt kto nie podda się powszechnej lustracji nie ma prawa w Polsce pełnić żadnych funkcji". Nie wiem czy wiesz kto tego nie zrobił. Bracia Kaczyńscy zabrali swoje akta. Lech Kaczyński wyniósł ich teczki (zabrał do domu). Potem tłumaczyli, że pokazali znajomym, którzy uznali jakoby w tych teczkach SB-cy napisali nieprawdę i dlatego oni nie oddadzą tych teczek. Gdy naród zaczął naciskać dlaczego nie ujawnią swoich teczek Lech wytłumaczył, że owszem wynosił teczki ale to nie były ich teczki tylko teczki Lecha Wałęsy. Stąd więc wzięły się wirtualne teczki Wałęsy. Więc zacząłem monitorować wszystkie wypowiedzi tych przekrętów. To co widziałem i słyszałem nie mieści się w pale żeby to kupił naród który rozwalił imperium zła w Europie. Niestety jak widać, jest to jednak możliwe. Po prostu byliśmy naiwni wierząc w wolną demokratyczną Polskę. Jedna klikę komunistów po latach przetasowań zastąpiła druga klika. Bowiem czym PiS różni się od PZPR, wybór między zbawcą narodu Jaruzelskim a Kaczyńskim to tak jakby wybierać pomiędzy dżumą a cholerą. Ten kraj potrzebuje jeszcze z 50 lat i wojen domowych aby społeczeństwo mogło zrozumieć co to jest demokracja. Jednak mam nadzieję, że ludzie wyzwoleni ze zniewolenia komuny nie muszą i nie będziemy stosować się do zaPiSów p.t. WIDZIMISIĘ. Więc pomimo zaczepek i karalnych prowokacji żołnierzyków wielebnego, do powtórki Wielkiej Rewolucji Francuskiej w Polsce nie dopuścimy. Jako ludzie wolni od tyranii bolszewizmu nie zgadzamy się na opluwanie ateistów, szykanowanie oszczerstwami, czy poniżanie pomówieniami o geny sowieckie. Pomimo, że i w PiS ich nie brak. Profanację naszej godności, poprzez szczucie do wojny polsko-polskiej i szerzenie zacofanej propagandy zabobonu. Aż do końca urojeń starszego pana i początku normalnego wreszcie, umiarkowanego, cywilizowanego i europejskiego państwa Wolnej POLSKI.
rozsądny (89.229.100...) 18-05-2016 11:44
62.
        Te 3mln dotyczy mieszkań obiecanych przed 10 laty przez Prezesa młodym wyborcom. Jednak po 2 latach wcześniejsi wyborcy przejrzeli na oczy ... niestety dzisiaj już niewiele osób o tym pamięta. Ta banda niszczy nasz kraj, obraża, okłamuje, okrada ludzi, faworyzując swoich nieudaczników. Jestem za referendum dla rządu i delegalizacji PiS za nakłanianie do do nienawiści.
rozsądny (89.229.100...) 19-05-2016 14:19
63.
        Ustawa o obrocie ziemią zamieniła centra miast w grunty rolne... Aż 70 proc. terenu Polski nie jest objęte miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. Na podstawie nowej ustawy obszary te stały się gruntami rolnymi, będą je mogli nabywać tylko rolnicy z wyjątkiem małych działek. Nawet tereny w centrach wielu miast stały się gruntami rolnymi. - Tereny miejskie stały się gruntami rolnymi - mówi Kuba Karliński, członek zarządu Magmillon - bo ustawowo doprecyzowano katalog określający, co jest gruntem rolnym i jednocześnie ograniczono możliwości sprzedaży i kupna gruntów. - Gruntem rolnym jest dziś tak naprawdę każdy grunt, który w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego nie jest ujęty jako budowlany. A praktyce 70 proc. terenów nie ma planów, więc de facto stało się gruntami rolnymi - tłumaczy Karliński i dodaje, że nie ma znaczenia, że są to tereny w mieście, czy poza nim. Konsekwencje ustawy obowiązującej od 30 kwietnia br. są takie, że dla rolników oznaczają spadek cen na ich własność.
Stargard (83.11.178...) 21-05-2016 09:49
64.
        Dlaczego do ogólnopolskich TV jako "eksperci" ciągle zapraszani są agenci komunistycznych służb oraz członkowie KC PZPR? Jeżeli po blisko 27 latach od rzekomego upadku komunizmu i powstania III RP w mediach mających zasięg ogólnopolski jako autorytet, moralista lub komentator bieżących wydarzeń występuje wysoki funkcjonariusz PZPR, agent komunistycznych służb lub oficer Ludowego Wojska Polskiego, to widać, jak bardzo coś poszło nie tak. I właśnie dlatego w naszym kraju wciąż jest potrzebna głęboka zmiana. Pisałem już o tym kilka miesięcy temu, ale nie zaszkodzi powtórzyć - szczególnie, że agenci komunistycznych służb, milicjanci oraz wysocy członkowie PZPR nadal są stałymi gośćmi ogólnopolskich telewizji (wyjątek w tej mierze stanowi jedynie TVP). Odpowiedź na pytanie dlaczego po blisko 27 latach od rzekomego upadku komunizmu są oni wciąż zapraszani do TV i traktowani tam jako autorytety, moraliści lub komentatorzy bieżących wydarzeń jest bardzo prosta. III RP została stworzona przede wszystkim dla ich wygody i bezpieczeństwa. To oni, po 1989 roku, przejęli kontrolę nad biznesem i mediami. To oni zasiadali w zarządach spółek wydzielanych z majątku upadającego PRL. To oni kierowali nowopowstałymi bankami komercyjnymi, które zostały wyodrębnione z NBP. To ludzie powiązani z PZPR i ustrojem "demokracji ludowej" decydowali o kształcie i kierunkach rozwoju III RP. Pod tym względem porozumienie zawarte najpierw w Magdalence, a później przy okrągłym stole nie przyniosło dla zwykłych Polaków żadnego pożytku.  Stworzono iluzję, jakoby wielkim sukcesem porozumienia pomiędzy przedstawicielami reżimu PRL oraz części "umiarkowanej" opozycji powiązanej różnymi koligacjami z PRL (Michnik, Mazowiecki, Geremek, Kuroń) było stworzenie wolnego rynku w Polsce. Uwolnienie gospodarki miało przesłonić wszelkie inne konsekwencje "porozumienia", którego głównym celem było zachowanie przywilejów grupy związanej z PRL. Kategorię "wolny rynek" podciągnięto do rangi mitu, czegoś, co dano nam - zwykłym Polakom - w akcie łaski wynikającej z "mądrego" dogadania się elit władzy PRL z elitami "konstruktywnej opozycji". A czymże jest "wolny rynek" - pytam się? Przecież jest to sytuacja całkowicie naturalna, kiedy o obrocie gospodarczym decyduje czynnik popytu i podaży kształtowany przez zwykłych ludzi - czyż nie mam racji? Tak więc uczestnicy okrągłego stołu rzekomo dali nam coś, co w istocie swojej jest czymś zupełnie naturalnym, co wynika wprost z charakteru społecznych relacji. Tego nie można "dać", a następnie kreować wizję, jakoby był to efekt fantastycznego porozumienia bez precedensu w skali świata. To trochę tak, jakby ktoś powiedział, że od dziś pozwala nam oddychać powietrzem, gdyż jeszcze do wczoraj było to zakazane...  Kilka dni temu obchodzono rocznicę zakończenia II wojny światowej. Zgadnijcie kogo redaktor Gugała zaprosił do rozmowy tuż po wydaniu głównego serwisu informacyjnego w Polsacie... Tak, tak - był to towarzysz Ciosek. Tak, że tego...
dipsy (89.228.247...) 21-05-2016 13:21
65.
        Zgadnijcie kto jeszcze tak cudowną mowę wygłosił? To minister Beck, który był tak naprawdę na usługach Hitlerowskich Niemiec. Po Prostu był niemieckim agentem. Jego osoba w ogóle była bardzo niejednoznaczna. Jak się dzięki temu skończyła polska duma i potęga to chyba nie muszę przypominać. Więc skoro Becia na kuchtę nie nadaje się, to na premiera PiS-u jest w sam raz.
rozsądny (89.229.100...) 24-05-2016 11:11
66.
        Nord Stream 2 to niemiecko- rosyjska broń przeciwko Polsce. Trzeba zrobić wszystko, aby rozbić ten układ Coraz więcej wskazuje na to, że budowa drugiej nitki niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream może być bardzo groźna dla państw z Europy środkowo-wschodniej. Realizacja tej umowy zachwieje równowagą w regionie i doprowadzi do sytuacji, w której nasz kraj przestanie odgrywać rolę strategicznego państwa tranzytowego potrzebnego zarówno Rosji jak i Europie zachodniej. Dlatego właśnie polski rząd powinien stanowczo domagać się od Komisji Europejskiej zajęcia oficjalnego stanowiska, które ostatecznie zablokuje realizację tego projektu. Wyobraźmy sobie taką oto sytuację: Rok 2019. W regionie państw Bałtyckich dochodzi do poważnego kryzysu o podłożu geopolitycznym. Polska, pod względem politycznym, staje w obronie np. Łotwy, gdzie "zielone ludziki" wszczynają zamieszki mające na celu obalenie rządu. Nagle okazuje się, że ciśnienie w biegnącym przez nasz kraj gazociągu Jamał zaczyna spadać. Rosjanie twierdzą, że doszło do "awarii". Po kilku tygodniach okazuje się, że "awaria" jest trwała i nie wiadomo kiedy będzie możliwe przywrócenie dostaw gazu na normalnym poziomie. Władze w Warszawie mają poważny problem i... nikogo w Europie to nie obchodzi! Wszystko przez wybudowaną kilka miesięcy wcześniej drugą nitkę gazociągu Nord Stream 2, który - omijając nasz kraj - dostarcza odpowiednią ilość błękitnego paliwa do Europy Zachodniej. Z tego powodu problem braku dostaw gazu do Polski staje się problemem o charakterze lokalnym.  Gdyby Nord Stream 2 nie powstał, to niskie ciśnienie w Jamale żywo interesowałoby zarówno Niemcy, jak i inne państwa Europy Zachodniej. Polska byłaby bowiem nadal krajem tranzytowym o strategicznym znaczeniu. W takich okolicznościach jestem pewien, że zarówno Berlin jak i inne europejskie stolice robiłyby wszystko, aby wymóc na Rosji podjęcie zawieszonych dostaw za pośrednictwem biegnącego przez terytorium Polski gazociągu. A tak, pozostaniemy z tym problemem sami i nikogo specjalnie nie będzie to obchodziło. Dlatego właśnie polski rząd powinien stanowczo domagać się od Komisji Europejskiej zajęcia oficjalnego stanowiska, które ostatecznie zablokuje realizację tego projektu. I nie łudźcie się ,że szwaby będą was pytać o zdanie nigdy nie znosili Polski i taka jest prawda. Widać PO tym co wygadują niemieccy POlitycy są tak samo nawiedzeni jak nasze targowiczanie -lemingi z PEłO !!!
dipsy (89.229.99...) 29-05-2016 11:03
67.
        dipsy - jak poseł Jarosław rządzi krajem, to tak jest. Najpierw mają za nic instytucje Unii, teraz piszesz, ze mają coś się domagać od komisji ! Piszesz "Dlatego właśnie polski rząd powinien stanowczo domagać się od Komisji Europejskiej zajęcia oficjalnego stanowiska, które ostatecznie zablokuje realizację tego projektu." - tylko partia PiS pierwsza pokazała instytucjom UE środkowy palec, to teraz w ramach riposty mogą być dwa środkowe palce ) Tak to jest jak ktoś jest złośliwcem w strukturach UE, małym złośliwcem, któremu nic się nie podoba. TO teraz pokażą Jarkowi i Orbanowi za ich zacietrzewienie - TAK SIĘ NIE ROBI DYPLOMACJI !!! Polityka uprawiana przez PiS to anty dyplomacja w najlepszym wydaniu.
... (193.105.251...) 12-08-2016 08:39
Dodanie opinii jest jednoznaczne z zatwierdzeniem regulaminu
Autor:
Dodanie wiadomości jest jednoznaczne z zatwierdzeniem regulaminu
Autor:
   Polecane przez INFO
baner_5_1570135131.jpgbaner_8_1658156824.jpgbaner_9_1570642654.jpgbaner_10_1570145489.jpgbaner_13_1587714979.jpgbaner_21_1672648553.jpgbaner_28_1677653215.jpgbaner_30_1680645093.jpgbaner_31_1695228839.pngbaner_32_1708625514.jpgbaner_33_1708625553.jpg
Copyright © Regionalny Informator Internetowy
info..pl M. Cywka
Robotnicza 9b
73-110 Stargard
tel. +48 609 804 424 / 91 578 42 10
e-mail: info.wiadomosci@gmail.com