Jest kontynuacja "Archeologii Stargardu" - drugi tom wkrótce trafi na półki księgarni oraz specjalistycznych bibliotek, w Polsce i za granicą. Tym razem książka podzielona została na dwie części po 500 stron, które zawierają liczne kolorowe zdjęcia i ilustrację.
- Zaprosiliśmy do tego autorów z różnych uczelni, z Uniwersytetu Szczecińskiego, Wrocławskiego, Mikołaja Kopernika w Toruniu, z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, Poznaniu i Szczecinie, także z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, Muzeum Narodowego w Szczecinie – tłumaczył dr. hab. Marcin Majewski. To właśnie dyrektor stargardzkiej placówki miał za zadanie zredagowanie wyników badań, prowadzonych w latach 2005 – 2007, w byłym kościele Augustianów.
Badania, które trwały trzy sezony przeprowadziło MAH w Stargardzie, dotyczyły głównie terenów pomiędzy ulicami Klasztorną i Prządki – tam w roku 1267 rozpoczęła się budowa kościoła i klasztoru. W 1635 roku obie budowle spłonęły w pożarze. Pięć lat później odbudowano tylko kościół, zostawiając ruiny klasztoru, a po prawie 200 latach na tym samym terenie powstało Gimnazjum Groeninga.
Koordynatorem projektu, którego cały koszt wyniósł ponad 360 tysięcy złotych , jest Iwona Wojciechowska a redaktorem wydawnictwa Marcin Majewski, którego teksty możemy znaleźć w opracowaniu. Swoimi tekstami podzielili się również Mateusz Szeremeta i Marcin Burdziej specjalizujący się w analizie szczątków ludzkich. Materiały, które uzyskano zostały poddane kosztownym, szczegółowym badaniom. Nie było by to możliwe bez dofinansowania z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz miasta, które również wsparło projekt kwotą kilkudziesięciu tysięcy złotych.
W trakcie tworzenia "Archeologii Stargardu" autorzy dotarli do wielu ciekawych informacji. Jedną z nich był fakt, że o pochówek w krypcie kościoła starał się stargardzki ludwisarz, którego dzwony wiszą m.in. w okolicach Nowogardu.