Kobietom brakuje strefy SPA Wellness a mężczyznom nowoczesnej pływalni.
Ilość wyświetleń: 2339
Tegoroczny konkurs „Znam Stargard” organizowany był przez Młodzieżowy Zespół Doradczy Prezydenta Miasta. Akcja trwała od stycznia a w czerwcu, nastąpiło rozstrzygnięcie konkursu. Uczniowie przesyłali różne prace - filmiki, felietony, ankiety oraz brali udział w grze miejskiej. Poniżej prezentujemy treść felietonu uczennicy gimnazjum ZSO - Oli Stasiak. W kolejnych dniach zaprezentujemy następne prace konkursowe.
Lubię moje miasto, klejnot gotyku, gród z bogatą historią, unikalnymi zabytkami, które nadają miastu niepowtarzalny charakter. Brama Portowa czy kościół Mariacki to ikony Stargardu pięknie i mozolnie odrestaurowywane. Jednak równie unikalny system obronny w swoich zakamarkach potrzebuje takiej renowacji od zaraz. To fragment przy Arsenale. Pochylona i popękana czatownica na pewno nie jest wizytówką miasta. Spacerując Wałami Chrobrego nie sposób nie zauważyć Amfiteatru, jednego z najpiękniej położonych obiektów w Polsce. Kiedyś budowanego przez mieszkańców między innymi w tzw. czynie społecznym, dziś wymaga sporych nakładów. Tyle moich obserwacji.
A co zauważyli mieszkańcy Stargardu? W kwietniu wśród moich rówieśników i naszych rodzin przeprowadzono ankietę na temat atrakcyjności naszego miasta. Ankietowani przede wszystkim wskazywali na realizację projektów w ramach budżetu obywatelskiego. Wzbogacają one miasto w wiele ciekawych obiektów takich jak: przyszkolne boiska, siłownie czy budowana obecnie fontanna przed naszą szkołą. Dostrzegłam jeszcze jeden ciekawy element tych działań. Z roku na rok wzrasta zainteresowanie obywateli tymi działaniami (w 2014r. głosowało 8371 osób, a rok później 10498). Wzrasta więc świadomość i aktywność obywatelska - cechy tak bardzo pożądane w demokracji.
Kobietom brakuje strefy SPA Wellness a mężczyznom nowoczesnej pływalni. To, co prezentuje OSiR w dzisiejszych czasach jest niewystarczające. Może warto rozbudować istniejący już ośrodek i stworzyć taki obiekt, który przyciągnie również mieszkańców okolic i turystów. Moi rówieśnicy widzieliby w mieście bary KFC czy McDonald’s. Tam najchętniej chcieliby spotykać się ze znajomymi. Docenili sieć ścieżek rowerowych, wskazując, że należy je nadal rozwijać.
Informacje, które zebrały moje koleżanki i koledzy to nie żale ani skargi, lecz propozycje wynikające z troski o to, aby mieszkańcom żyło się piękniej i wygodniej. Mam nadzieję, że władze miasta wezmą je pod uwagę planując przyszłoroczny budżet, a inwestorzy znajdą pomysł na biznes.