Nie wpuścili policjantów drzwiami, to weszli oknem
Mężczyzna przed kryminalnymi ukrył się pod łóżkiem.
Ilość wyświetleń: 2031
Stargardzcy policjanci do mieszkania zmuszeni byli dostać się przez okno, gdzie wewnątrz
zatrzymali dwie osoby poszukiwane. Mężczyzna przed kryminalnymi ukrył się pod łóżkiem.
Niebawem 28-latek usłyszy kolejny zarzut kradzieży z włamaniem.
W minioną środową noc dokonano włamania do sklepu z bielizną przy ulicy Słowackiego w
Stargardzie Szczecińskim. Z miejsca przestępstwa zginęło mienie o wartości ponad tysiąca złotych.
Stargardzcy śledczy natychmiast zajęli się sprawą, a operacyjni z wydziału kryminalnego wytypowali
podejrzewanego mężczyznę, który nota bene poszukiwany jest już w celu odbycia kary 1,5 roku
pozbawienia wolności również za kradzież.
Dzisiaj rano funkcjonariusze z Zespołu Operacyjno – Rozpoznawczego zapukali do drzwi
podejrzewanego 28-latka. Ten jednak nie chciał współpracować z kryminalnymi. Policjanci wykorzystali
możliwość wejścia do lokalu przez okno, do którego dostali się z użyczonej drabiny od miejscowej Straży
Pożarnej. Wewnątrz mężczyzna nie chciał poddać się bez oporów. Najpierw ukrył się pod łóżkiem, a
następnie nie wykonywał poleceń stróżów prawa i stawiał opór fizyczny.
W mieszkaniu zatrzymano również jego konkubinę, także poszukiwaną w celu odbycia kary pozbawienia wolności za kradzież.
Ponadto w miejscu przebywania ww. policjanci zabezpieczyli ukryte w piecu przedmioty, które
najprawdopodobniej pochodzą ze środowego włamania.
Teraz śledczy zbiorą szczegółowy materiał dowodowy w tej sprawie i najprawdopodobniej 28-
latkowi przedstawią kolejny zarzut, tym razem kradzieży z włamaniem, zagrożony karą nawet do
10 lat pozbawienia wolności.
W skarceniach zachodzą zmiany, tyle że bardzo powoli. Pamiętamy bohatera „Nędzników” pióra Wiktora Hugo. Niejaki Jean Valjean skradł bochenek chleba, za co zesłano go na galery. Obszarpaniec sprzed półtora stulecia musiał być głodny, na pewno nie chodziło o łakomstwo, ani o pieczywo na drugie śniadanie. Tymczasem nad Iną niedowarzony złodziej wykradł z salonu odzieżowego w city pakiet dzianin szacowanych na ~1000 pln, za który to uczynek zawleczony zostanie przed znaną z cnotliwości Temidę. Z policyjnych materiałów dowodowych wynika, że opryszek zasłużył na 10 lat (brr!) odsiadki. W wyroku winowatemu zapewne zaliczone zostanie zaległe 18 miesięcy, wartość łupu plus wysoko wycenione nieposłuszeństwo oraz krnąbrność okazane kryminalnym. Do czego to doszło… żeby odnaleźć szabrownika pod kozetką, operacyjni przymuszeni zostali do zdobycia kwatery, wdrapując się do okna po drabinie. Ciekawe, komu 28-latek zostawi nieźle zapowiadającą się w branży faworytę?