Trzej nieletni rówieśnicy, którzy w ferie zimowe spotkali się w Stargardzie Szczecińskim, na co dzień przebywają w różnych powiatach naszego województwa. Teraz oprócz czasu wolnego połączyły ich jeszcze wspólne zarzuty za włamanie.
Kilka dni temu stargardzcy policjanci otrzymali pierwsze zawiadomienie w sprawie kradzieży gaśnicy z terenu szpitala. Wstępne ustalenia wskazywały, że włamań do szafek gaśniczych mogli dokonać nieletni, dlatego od samego początku sprawą zajęli się funkcjonariusze z Zespołu ds. Nieletnich i Patologii.
Przypuszczenia policjantów potwierdziły się, kiedy w minioną środę przez pracowników szpitala ujęty został 15-latek podczas kolejnego takiego czynu. Jak przyznał sam nieletni, zrobił to dla zabawy. Funkcjonariusze ustalili, że w kradzieże zamieszani są także dwaj inni nieletni, a działania pozwoliły wytypować kolejnego 15-latka i jego o rok starszego kompana.
Jak się okazało pierwszy ze sprawców na ferie do babci przyjechał z Polic, najstarszy zaś dostał przepustkę z nadmorskiego ośrodka wychowawczego. Do trójcy dołączył jeszcze 15-letni stargardzianin. W konsekwencji policjanci ustalili, że nieletni na terenie szpitala dokonali trzech włamań, podczas których dla zabawy skradli łącznie 7 gaśnic.
Dwóch sprawców już usłyszało zarzuty, zaś trzeci nieletni usłyszy je wkrótce. Sprawa swój finał znajdzie w Sądzie Rodzinnym i Nieletnich.
Wielki wstyd starosta i jego kompani z tego przybytku darmozjadów ustalają sobie niebotyczne wynagrodzenia jak przystało na towarzystwo wzajemnej adoracji,a nie stać szpital na porządną ochronę czy portiernię.Byle łachudra może tam wejść i robić co się podoba,pielęgniarki się boją,przychodzą pijani tatusiowie,nurki śpią po kątach.WSTYD NA CAŁĄ TĄ GWIAZDĘ,NAJWAŻNIEJSZE KORYTO RESZTA SIĘ NIE LICZY.