Szeregi stargardzkich policjantów obecnie zasilają nie tylko mundurowi pełniący służbę w ramach stażu adaptacyjnego, ale również funkcjonariusze, którzy pełnią służbę ponadnormatywną po godzinach normalnej służby. Dodatkowe patrole finansuje miasto Stargard, które dba o zapewnienie bezpieczeństwa w centrum Stargardu.
Urząd Miejski w Stargardzie i Starostwo Powiatowe przy współpracy z Komendą Powiatową Policji w Stargardzie sfinansował pobyt 8 adeptów. Podczas 6 tygodniowego turnusu młodzi stróże prawa patrolują obszary szczególnie zagrożone, a ich głównym zadaniem jest zapobieganie i ujawnianie sprawców wykroczeń uciążliwych dla mieszkańców. Adepci kierowani są również w miejsca, które mieszkańcy naszego regionu zgłosili, jako niebezpieczne za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa.
Jednak adaptacja zawodowa to niejedyne wsparcie funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. Otóż za sprawą sfinansowania dodatkowych patroli przez Urząd Miasta w Stargardzie, w każdy weekend na terenie miasta można dostrzec liczniejsze patrole, które głównie dbają o bezpieczeństwo w rejonach dyskotek i klubów nocnych. Taką służbę ponadnormatywną policjanci wykonują po godzinach normalnej służby, w swoim czasie wolnym. Prezydent Miasta Stargard na ten cel przekazał 42 000 zł.
Pojawienie się dodatkowych patroli na terenach objętym porozumieniem znacząco wpływa na poczucie bezpieczeństwa mieszkańców Stargardu.
Brawo dla Policji, ale nie pochwalam małolatów ze Szczecina, oni nic nie robia tylko rozrabiają i przynosza złą opinie dla Stargardu. Te pieniądze powinne być przekazane wyłacznie dla Policjantów ze Stargardu. Podam przykład w 2016r w Stargardzie na ul. Wojska Polskiego, jedna z mieszkańców kobieta wscipska która jest znana z nadgorliwości dla Policji dzwoniąc, że kołojej bloku jest rozruba i piją alkohol. Jak się okazało przybyła patrol Radiowozem w postacji 3-ch Polocjantow dowódca z gwiazdkami i Policjant z belkami ze Stargardu, oraz właśnie był taki adept ze Szczecina, ktory rozrabiał, ponieważ nikogo nie było to trzeba było mieć jakiś wynik z dzialania i była okazja bo z bloku wyszedł zmałym pieskiem na smyczy i wkagańcu na spacer aby piesek się załatwił przed swoją klatką, a ten mieszkaniec miał uroczystość rodzinną ktora się zaczynała, ale na początek przy posiłku wypili goście po malutkim kilonku 25 gr, a wiadomo, że psy zawsze szczekają ze są na dworze aby mogłu się załatwić. To własnie ten młody adept ze Szczecina Policjabnt przyczepił sie do tego mieszkanca i chciał mu wlepić MK za zakłucenie spokoju w miejscu publicznym. Ponieważ mieszkaniec nie wyraził zgody powstała szarpanina, a że piesek szczkał to małolat tego pieska kopną, co piesek skomlał i utykał, co dalej maolat wezwał pomoc kolegi ze Stargardu Policjanta który był rozsądniejszy i chciał ich pogodzić, to adept Policjan ze Szczecina użył RMG - czyli ręczny miotacz Gazu i mieszkańcowi wali całe wiązki po oczach i dotego również walił gaze kolegę Policjanta ze Stargardu, a było to wszystko na oczach mieszkanców tego bloku. Ale znalazł sie tam po cywilnemu stary Policjant i zgłosił to Władzom, jaki był tego koniec tego nie wiem, ale tacy własnie są młodzi adepci w Policja aby rozrabiać i miec wyniki. To jest autentyczny fakt oparty na faktach.Dodam, że mieszkaniec następnego dnia musiał iść do lek. Okulisty, jak sie okazało mieszkańcowi został uszkodzony wzrok i do dnia dzisiejszego to odczuwa, szkoda, że nie zgłosił to do Prokuratury.