Ilość wyświetleń: 3127
W spokoju, bez politycznego i medialnego gwaru kilkudziesięciu stargardzkich samotników spotkało się 24 grudnia na głównej ulicy miasta. W tle młodzi ludzie grali i śpiewali kolędy. Pierogi, barszcz i ciasto to niewiele, lecz dla zebranych było to znacznie więcej niż ich oczekiwania.
Mieszkańcy miasta śpieszący się do domów nie zwracali uwagi na małe zbiorowisko. Przechodzili z lekkim zdumieniem, że ktoś coś rozdaje. Ktoś chciał kupić kawałek makowca i zdziwiony odszedł z bezpłatną porcją ciasta. Niby wszyscy znają magię świąt, lecz mijające twarze nie okazywały tego. Niektórzy z politowaniem a inni z kpiną w oczach patrzyli na grupkę odmieńców.
Władze miasta zrobiły co mogły organizując 22 grudnia imprezę pod hasłem „Podziel się Wigilią”. Zespoły śpiewały, paczki się zbierały i wszyscy byli szczęśliwi. 24 grudnia już nikt nie pamiętał o potrzebujących. Przecież większość wyborców ma rodziny więc po co przejmować się w ten dzień osobami wyjętymi poza margines.
A ten margines to przecież ludzie tacy sami jak my. Niestety z różnych przyczyn – nie zawsze zależnych od nich – znaleźli się w samotności. Jutro my możemy zająć ich miejsce. W innych miastach już od lat organizowane są imprezy właśnie z myślą o samotnych. Od roku 2012 Stargard dołączył do tych miast. Myślę, że nie zabraknie osób chętnych do kontynuowania tej nowej–starej tradycji.
TC - 25-12-2012
Artykuły powiązane:
Reklama
1.
Wielki błąd, że takie spotkanie dla osób potrzebujących i bezdomnych odbyło się przy zbiegu dwóch najbardziej uczęszczanych ulic w Stargardzie, takie skromne przyjęcia powinny mieć miejsce gdzieś pod dachem i w spokojnej atmosferze a nie przy ulicznym gwarze. Na tą garstkę ludzi (małe zbiegowisko) znalazła by się hala, która by ich pomieściła. Szkoda, że odbyło się to w takich a nie innych warunkach.
Darek (213.199.197...) 25-12-2012 01:39
2.
Dobre miejsce, na dworzu - goracy grzaniec i pierogi do tego. A pod dachem zaduch,smrod nieraz,gorąco,gdzie oddac ubrania?,a moze ludzie nie chca sie rozbierac, wiecej emaptii człowieczku
Mikołaj (88.156.153...) 25-12-2012 19:25
3.
Jakoś w innych miastach mogą odbywać się pod dachem i nikt nie narzeka. Przecież wcale nie musieli by się rozbierać mały móżdżku. Jestem ciekawy czy Tobie było by miło jeść na zatłoczonej ulicy gdzie pełno gardzących oczu się patrzy. Akurat się składa, że wiem co Ci ludzie odczuwają, ponieważ mam z nimi styczność i nie każdemu się to podobało i nie wszyscy przyszli. Ustawiłbyś się w takiej kolejce w "centrum" Mikołaju?
Darek (213.199.197...) 26-12-2012 01:09
4.
Jak jest pogoda to mozna na powietrzu, ale ty jak lubisz jesc w kurtce i w czapce to twoj problem. O jakim ruchu mówisz, to nie Nowy York tylko Stargard.
Zobacz ze w wiekszych miastach gdzie jest jeszcze wiekszy ruch, np. w Poznaniu, w Krakowie takie imprezy dla ubogivh były zawsze organizowane na dworze i nikomu to nie przeszkadzało.
mikołaj (88.156.153...) 26-12-2012 13:40
5.
Takie imprezy tylko w oddolnym ruchu mają sens, idealny przyklad w artykule. Trzymam kciuki za następne :)
aff (88.156.155...) 26-12-2012 18:34
6.
wiedzieliście o tym :
http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostki/polscy-poslowie-to-bogacze,5379598,13406038,fotoreportaz-maly.html
ciekawska (37.157.249...) 27-12-2012 13:35
