Spacer historyczny „Stargard Tajemniczy i Nieznany” odbył się 2 czerwca. W niedzielne czerwcowe popołudnie przed budynkiem Młodzieżowego Domu Kultury zebrali się pasjonaci historii naszego miasta, a także całe rodziny, które chciały po prostu miło spędzić czas.
Wszyscy żądni wrażeń stargardzianie nie rozczarowali się. Już po raz piąty farmaceuta Jerzy Waliszewski wcielił się w rolę przewodnika, a zarazem stargardzkiego mieszczanina przybliżającego historię swojego miasta i jego legendy.
Jerzy Waliszewski przywitał uczestników spaceru na schodach Willi Karowów, czyli dzisiejszym budynku MDK. Uczestnicy spaceru nie wiedzieli, gdzie pójdą i kogo spotkają na swojej drodze. Na trasie Waliszewski tchnął ducha przedwojennego Stargardu. Przewodnik opowiedział o browarach Kuppermanna, Lebendera i Rohlke. Spacerowicze mieli okazję zobaczyć miejsca usytuowania tych browarów, przy ulicy Młyńskiej, Klasztornej i Spichrzowej. Zobaczyć także poniemiecką gospodę, obecnie budynek mieszkalny, na którym znajdują się jeszcze napisy: Wein und Bier Stube. Podwoje MDK otworzyła dyrektor Elżbieta Szumska i opowiedziała o rodzinie Karowów zamieszkujących ten budynek od 1926 r. oraz duchu zamieszkującym willę. Dyrektor oprowadziła po salach, a uczestnicy spaceru podziwiali widok z balkonu budynku, drzwi wejściowe oraz pięknie zachowany sufit. Tak jak obiecał organizator spaceru, uczestnicy na swojej drodze spotkali króla pomorskiej chóralistyki, wytwórcę ciepłodajnej ceramiki oraz mistrza od ważenia i warzenia.