Ilość wyświetleń: 2395
Dzisiaj (18 października) mija pięć lat odkąd w naszym mieście działa koło Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem. Podsumowaliśmy wspólnie z Anną Rybak prezesem stargardzkiego oddziału kilka lat istnienia tej organizacji pozarządowej.
W całym województwie zachodniopomorskim powstało osiem kół PTWK. W Stargardzie koło rozpoczęło swą działalność przy okazji tworzenia specjalnej bazy osób niepełnosprawnych. Jedną z ankieterek tworzących ową bazę była Anna Rybak, która później została wybrana na prezesa koła.
- Na początku działaliśmy na „wariackich papierach”, nie mieliśmy biura. Było nas 25, potem 40 osób, obecnie mamy 60 zadeklarowanych członków i dysponujemy siedzibą w Domu Kultury Kolejarza. Przez dwa lata żyliśmy tylko z pieniędzy składkowych, nie mogliśmy się starać o dofinansowania.
Prezes spytana o założenia, które udało się zrealizować mówi: - Moim marzeniem od początku były targi pracy dla osób niepełnosprawnych. Zajęło mi to 4,5 roku. Zorganizowaliśmy także festyn organizacji pozarządowych, ponieważ chciałam zintegrować środowisko organizacji pozarządowych. Jak zaczynaliśmy to każda organizacja rywalizowała, „ciągnęła” w swoją stronę. Teraz współpracujemy z niemal wszystkimi.
Kolejnym stosunkowo młodym „dzieckiem” PTWK jest Centrum Wolontariatu, które działa na zlecenie Miasta od niespełna roku. Koordynatorami wolontariatu są Aleksandra Przepiórska i Marek Zapotoczny.
- Z góry założyliśmy, ze funkcjonujemy na zasadzie koleżeństwa. Jak są większe imprezy to na bezpośredniej linii jesteśmy my. Ja rozwiązuje różne problemy, koordynuje, ale także pomagam. Nasze stowarzyszenie jest duże, pomaga ludziom z różnymi schorzeniami przede wszystkim w ich codziennych obowiązkach - twierdzi Aleksandra Przepiórska. - PTWK wyróżnia to, że nasi wolontariusze pomagają wszystkim innym organizacjom pozarządowym – dodaje Anna Rybak.
W wolontariacie działają zarówno osoby bardzo młode jak i starsze. Piętnastoletni Marcel twierdzi, że zgłosił się do PTWK, bo chciał zrobić coś dla innych. Przy okazji poznał mnóstwo ludzi. Z kolei 45-letni Robert jest od niedawna w wolontariacie mówi, że ludzie działający w tej organizacji maja charyzmę, ambicję i aspiracje. Zaznacza jednak: - Nie lubię jak są pieniądze marnowane, znam przykłady, gdzie często środki, jakoś dziwnie się rozchodzą, nie tak jak powinny. Będę bokiem obserwował, jak funkcjonuje Towarzystwo i jeżeli zobaczę jakieś błędy, to będę na nie reagował. Chciałbym, żeby pomóc trafiała bezpośrednio do potrzebujących.
Anna Rybak wraz z Towarzystwem chciałaby utworzyć spółdzielnie socjalne dla osób niepełnosprawnych. Miałyby one funkcjonować na zasadzie zakładów pracy chronionej. - Moi podopieczni po operacji muszą czekać na zabiegi rehabilitacyjne kilka miesięcy, dlatego marzy mi się otworzenie centrum rehabilitacji dla osób niepełnosprawnych. Chciałabym kiedyś pozyskać budynek i utworzyć coś na wzór krakowskiego oddziału rehabilitacyjnego, gdzie otrzymano budynek, a od gminy pozyskano dotacje na sprzęt rehabilitacyjny - mówi prezes.
Problemem Towarzystwa są jednak niewielkie środki pieniężne, jakimi dysponuje. PTWK otrzymuje dotacje z Urzędu Miejskiego oraz Starostwa, ale są to niewielkie kwoty. - Budżet w Urzędzie Miejskim jest bardzo okrojony, podobnie sytuacja się ma w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. Już wiem, że na przyszły rok będą mniejsze środki - ubolewa Anna Rybak.
JJ - 18-10-2013
Artykuły powiązane:
Reklama
1.
bardzo fajna organizacja zapraszam do zostania członkiem wolontariatu
mieszkaniec stargardu (88.156.151...) 18-10-2013 21:41
2.
Zapraszam do zostania wolontariuszem więcej informacji na Naszej Oficjalnej Stronie internetowej, aby jej nie reklamować poszukaj u wujka google. Pozdrawiam i Polecam ;-)
moderator CW (81.190.34...) 22-10-2013 00:03
