Stargardzcy policjanci przedstawili 66-letniej kobiecie zarzut dotyczący oszustwa na tzw. „wnuczka”. Sprawa nadal ma charakter rozwojowy, gdyż pokrzywdzeni pochodzą z terenu całej Polski. O losie stargardzianki zadecyduje wkrótce sąd.
W środę 66-letnia stargardzianka na jednym z urzędów pocztowych w Stargardzie Szczecińskim usiłowała wypłacić 12 000 złotych. Z informacji uzyskanych przez stargardzkich policjantów wynikało, że kobieta ta dokonuje oszustw na tzw. „wnuczka”, dlatego jeszcze na miejscu podejrzana została zatrzymana i trafiła do Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie Szczecińskim.
Kolejne czynności pozwoliły ustalić, że stargardzianka ma związek z kilkoma podobnymi sprawami, gdzie pokrzywdzeni tak jak i teraz to mieszkańcy spoza powiatu stargardzkiego, z różnych miejscowości terenu całej Polski.
Schemat działania za każdym razem był podobny. Otóż sprawczyni w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadzała pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzania mieniem poprzez podawanie się za osobę najbliższą, a następnie pod pozorem kłopotów finansowych nakłaniania do wpłacenia określonej sumy pieniędzy na przekaz, który może zrealizować każda osoba posiadająca określony kod.
Stargardzcy policjanci podejrzanej przedstawili już zarzut oszustwa, za co grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Jednak sprawa nadal ma charakter rozwojowy, dlatego niewykluczone są kolejne zarzuty.
Korzystając z okazji stargardzcy policjanci ponownie apelują o zdrowy rozsądek i szczególną ostrożność podczas nawiązywania kontaktu z osobą podającą się za naszych bliskich. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości oddzwońmy do rodziny na numer stacjonarny bądź komórkowy, który jest nam znany. Spróbujmy w tej kwestii również nawiązać połączenie z pozostałymi członkami rodziny, a co najważniejsze nie przekazujmy pieniędzy osobom nieznajomym, ani na podejrzane przelewy i numery bankowe. Tak proste środki ostrożności mogą zapobiec utracie dorobku naszego życia.