Wakacje – dobry moment, by pomóc zwierzakowi ze schroniska
Ilość wyświetleń: 1864
W wakacje liczba czworonogów, które tracą dach nad głową, rośnie nawet o 30-40%. Schroniska jak co roku przypominają o odpowiedzialnej opiece nad pupilami i apelują, by uwzględniać je w urlopowych planach. Zachęcają też osoby, które nie posiadają zwierzaków, do tego, by właśnie latem rozważyć adopcję. Ci, którzy nie mogą sobie na nią z różnych względów pozwolić, też mogą pomóc. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Kiczarowie koło Stargardu Szczecińskiego na wsparcie czeka obecnie 155 psów i 39 kotów.
Zwierzęta domowe są niestety porzucane przez cały rok, ale to zjawisko swoje apogeum osiąga w sezonie wakacyjnym. Właśnie wtedy bardzo często słyszymy historie o czworonogach zostawianych przy drogach, wywożonych daleko od domu, a nawet przywiązywanych do drzew w lesie. – Wielu właścicieli niestety nadal uważa, że posiadanie psa czy kota oznacza rezygnację z wyjazdu. Tymczasem liczba hoteli, pensjonatów i innych miejsc, w których zwierzęta są mile widziane, rośnie – mówi Magdalena Kleszko ze schroniska w Kiczarowie koło Stargardu Szczecińskiego. Jeśli mimo wszystko nie możemy zabrać ze sobą czworonożnego ulubieńca, pod naszą nieobecność mogą się nim zająć bliscy, znajomi, a także hoteliki dla zwierząt czy tak zwane petsitterki, czyli opiekunki psów.
Przygarnij w wakacje
Przedstawiciele schronisk uczulają właścicieli czworonogów na to, by także w sezonie urlopowym do opieki nad nimi podchodzili odpowiedzialnie, a osoby, które nie mają jeszcze pupila, zachęcają, by właśnie teraz go przygarnąć. – Akcja adopcyjna trwa przez cały rok, ale jeśli rozważamy przyjęcie pod swój dach bezdomnego zwierzaka, warto zrobić to w wakacje. Mamy wtedy zwykle więcej czasu, a spędzanie go razem z czworonogiem sprzyja nawiązaniu z nim silniejszej więzi już od samego początku – mówi Magdalena Kleszko.
Jak dokładnie przebiega procedura adopcji? – Po wybraniu psa lub kota i sprawdzeniu, czy potencjalny właściciel i zwierzę pozytywnie na siebie reagują, należy na miejscu wypełnić odpowiedni formularz, który jest też dostępny na naszej stronie internetowej. Do dopełnienia formalności potrzebny będzie dokument tożsamości ze zdjęciem. By zabrać pupila do domu, niezbędna jest smycz i obroża, a dla szczeniaka – kocyk, koszyk lub torba – mówi Magdalena Kleszko.
Nie tylko przyjaciel, ale i obowiązek
Przedstawiciele schronisk podkreślają, że przed przygarnięciem zwierzaka trzeba dokładnie przeanalizować to, z jakimi obowiązkami jego posiadanie się wiąże. – Każda osoba, która myśli o adopcji, powinna pamiętać o tym, że pies czy kot to nie tylko przyjemność związana z posiadaniem czworonożnego przyjaciela, ale przede wszystkim ogromna odpowiedzialność i obowiązki. Trzeba zastanowić się, czy będzie się w stanie zagwarantować pupilowi odpowiednie warunki życia. Mam tu na myśli nie tylko kwestie czysto materialne, jak miejsce do spania czy pożywienie, ale też zapewnienie mu opieki, dostarczenie ruchu podczas spacerów i rozrywki. Właściciel czworonoga musi też pamiętać o dbaniu o jego higienę i zdrowie, w tym o regularnych szczepieniach – zwraca uwagę Magdalena Kleszko.
Nie musisz adoptować, żeby pomagać
Jeśli uznamy, że adopcja to dla nas zbyt duże wyzwanie, bezdomnym zwierzakom możemy pomóc w inny sposób. Schronisko z Kiczarowa uczestniczy na przykład w inicjatywie dlaSchroniska.pl, dzięki której przebywające w nim psy i koty można wspierać bez wychodzenia z domu, bo przez internet. Wystarczy wejść na stronę www.dlaSchroniska.pl, wybrać zwierzaka, przejrzeć listę potrzebnych mu rzeczy przygotowaną przez jego opiekunów, a następnie kupić jedną lub kilka z nich.
Zostaną one dostarczone bezpośrednio do placówki, która się nim opiekuje. – Naszej suczce Elmie można podarować na przykład kilogram specjalistycznej karmy. Kajtek zamerda ogonem na widok nowej miski lub zabawki, a Pikuś ucieszy się ze smakołyka lub kocyka – wymienia Magdalena Kleszko. – Zachęcamy także do tego, by w szczególności teraz fundować smycze i obroże w ramach trwającej na platformie www.dlaSchroniska.pl do końca lipca akcji specjalnej „Smycz dla psiaka”. Te rzeczy bardzo szybko się zużywają, a są niezbędne, by wychodzić z czworonogami na spacery i w ten sposób oswajać je z otoczeniem. Takie zakupy trwają tylko kilka minut, a by podarować coś zwierzakowi, wystarczy kilka złotych – dodaje.
dlaschroniska.pl - 21-07-2015
Reklama
1.
O schronisku krążą różne opinie, jednak ja adoptowałam w grudniu stamtąd dorosłą kotkę i nie zamieniłabym jej na żadnego rasowego kociaka... :-)
Ania (77.253.149...) 21-07-2015 14:14
2.
Wolontariat 7 dni w tygodniu by się przydał zachęcają do wspierania a jak człowiek chce przyjechać pomóc w opiece, wyprowadzić psiaki na spacer, uczesać, posprzątać kojec to tak ale tylko raz w tygodniu w sobotę w godzinach 10-12 nieporozumienie jakieś.....
wolontariuszka (213.136.237...) 21-07-2015 18:18
3.
Ad1) Dziękuję, że jesteś. Jak ma na imię kotka?
qqłka (89.229.103...) 22-07-2015 02:43
4.
O schroniskach krążą bardzo różne opinie. Lepsze, gorsze, ale jeśli ktoś chce zaadoptować zwierzę to na prawdę nie ma czego się bać. Jeśli ktoś się boi że coś załapie od takiego zwierzątka to napiszę, że pewnie od wielu ludzi mozna złapać gorsze swiństwa. A z pieskiem czy kotkiem idziemy do weterynarza, robimy przegląd, szczepimy jeśli jest taka potrzeba, a potem dbamy o pupila. 8 lat temu wzięliśmy szczeniaka ze schroniska. Fakt że jakiejś specjalnej traumy nie miał, więc łatwiej było nam go oswoić ze wszystkim. Jest najbardziej bezczelnym kundlem na świecie, rozpieszczonym, ale nie wyobrażam sobie domu bez niego.
J (89.229.104...) 22-07-2015 17:00
5.
Kilka lat temu, późną jesienią, ktoś nam podrzucił pod drzwi kocię, które przygarnęliśmy, bo po prostu nie było innego wyjścia. Ten ktoś prawdopodobnie wybrał mniejsze zło i wpadł na taki pomysł, a mógł n.p. je zabic czy utopic. Kotka jest z nami i ma się bardzo dobrze. Oczywiście została wysterylizowana i zaszczepiona. Nie popieram jednak metody podrzucania małych zwierzaków, gdyż nie każdy jest litościwy. Myślę też, że schronisko nie bierze takich niechcianych zwierząt jak leci.