Rodzą bez znieczulenia a dzieci karmią sztucznym mlekiem
Stargardzka porodówka: rodzą bez znieczulenia a dzieci karmią sztucznym mlekiem.
Ilość wyświetleń: 6436
Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w latach 2013-2015 na wybranych oddziałach położniczych kontrole, również w stargardzkiej porodówce. Podczas kontroli sprawdzaniu poddano wiele kwestii, między innymi procedurę zabiegu znieczulenia zewnątrzoponowego, nacinana krocza, cesarskich cięć i skarg pacjentek.
Bez znieczulenia
Stargardzki szpital w badanym okresie, w tym od 1 lipca 2015 r. nie stosował znieczulenia zewnątrzoponowego w trakcie porodów pomimo, że od tego dnia ZOW NFZ płaci świadczeniodawcom dodatkowo 416 zł za każdy poród, w którym zastosowano takie znieczulenie.
Dyrektor Szpitala wyjaśniła: Znieczulenie zewnątrzoponowe do porodu nie jest świadczeniem, które powinno być wykonane u każdej pacjentki rodzącej. Znieczulenie takie powinien wykonać lekarz specjalista anestezjolog na zlecenie lekarza ginekologa prowadzącego poród po uwzględnieniu przeciwwskazań do tego rodzaju znieczulenia oraz po wyrażeniu prośby rodzącej, stopnia zaawansowania porodu, jak również określenia czy poród już się rozpoczął, gdyż błędem byłoby podanie znieczulenia u pacjentek z tak zwanym porodem fałszywym. Z kolei u niektórych kobiet poród przebiega bardzo szybko, co również nie pozwala na wykonanie znieczulenia. Nie mniej istnieje możliwość skorzystania z tego rodzaju znieczulenia na prośbę pacjentki i po uzyskaniu jej pisemnej zgody, a w sytuacji gdy istnieją przeciwwskazania stosujemy znieczulenia wziewne za pomocą Entonoxu. W badanym okresie liczba pacjentek w badanym okresie zwracających się z prośbą o znieczulenie zewnątrzoponowe była znikoma, większość kobiet wybierało metodę znieczulenia wziewną.
Za dużo cesarek
Liczba porodów w Szpitalu w latach 2013-2015 (do III kwartału 2015 r. włącznie) wyniosła 2.597, z tego w 2013 r. - 972, w 2014 r. - 976 i w 2015 r. (do 30 września) 749.Liczba porodów rozwiązanych c.c. w kolejnych latach objętych kontrolą stanowiła odpowiednio 38,4%, 39,3% i 47,4% ogółu porodów, przy średniej krajowej 39% i wskaźniku 10% - 15%, zalecanym przez Światową Organizację Zdrowia. Szpital nie prowadził statystyki porodów rodzinnych. W kontrolowanym okresie w Szpitalu nie odnotowano porodów zakończonych z wykorzystaniem kleszczy, porodów z użyciem vacuum oraz zgonów kobiet związanych z porodem. W tym czasie urodziło się 5 dzieci martwych.
W sprawie wzrostu w 2015 r. liczby porodów rozwiązanych cesarskim cięciem Dyrektor Szpitala wyjaśniła: postępujący wzrost odsetka c.c. w ogólnej liczbie porodów związany jest ze stale powiększającą się liczbą wskazań do tej drogi ukończenia porodu. Dotyczy to zarówno wskazań położniczych jak i pozapołożniczych. Coraz więcej rodzących kierowanych do odbycia porodu ma ustalone wskazania do cięcia cesarskiego przez lekarzy innych specjalności (okulistów, neurologów, ortopedów, kardiologów czy też nawet psychiatrów, którzy rozpoznają lęk przed porodem drogami natury). Lawinowo postępujący przyrost liczby c.c. w ostatnich dwóch latach związany jest z koniecznością uzyskania pisemnej zgody rodzącej na poród siłami natury w przypadku uprzednio wykonanego cięcia cesarskiego (rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego obowiązujące od 2009 roku). Wzrost liczby c.c. dotyczy całego kraju, a nie tylko naszego szpitala. W województwie Zachodniopomorskim wg danych statystycznych za rok 2014 WSPZOZ w Stargardzie plasuje się na 7 miejscu na 22 oddziały położnicze pod względem odsetka c.c.
Duża liczba interwencji medycznych
Spośród 50 losowo wybranych pacjentek objętych analizą, 5 (10%) odbyło się bez interwencji medycznej. W trakcie pozostałych, 11 pacjentkom nacięto krocze, 45 podano oxytocynę (w celu wywołania porodu), zaś u 7 przebito pęcherz płodowy.
Postanowienia ogólne standardów opieki okołoporodowej określają poszczególne elementy opieki medycznej mającej na celu uzyskanie dobrego stanu zdrowia matki i dziecka, przy ograniczeniu do niezbędnego minimum interwencji medycznych, w szczególności: amniotomii, stymulacji czynności skurczowej, podawania opioidów, nacięcia krocza, cięcia cesarskiego, podania noworodkowi mleka modyfikowanego.
Według dokumentacji medycznej, w skontrolowanych szpitalach, nacięcie krocza wykonano średnio u 57% pacjentek. W Stargardzie ten odsetek wyniósł, tylko 22%. Według danych Fundacji „Rodzić po Ludzku”, w Polsce odsetek nacięć krocza był znacznie wyższy niż w innych rozwiniętych krajach. Na przykład w Szwecji wynosił 9,7%, w Nowej Zelandii 11%, w Wielkiej Brytanii i Danii 12%, a w USA ok. 33%
W sprawie dużej liczby interwencji medycznych w kontrolowanych przypadkach Dyrektor Szpitala wyjaśniła: Nadrzędnym celem pracy oddziału położniczego jest ograniczenie do minimum umieralności okołoporodowej noworodków i matek oraz jak najmniejszy odsetek dzieci urodzonych w stanie ciężkim. Poród jest procedurą przebiegającą dynamicznie i często wymaga podjęcia działań, które powinny skrócić poród przez nasilenie czynności skurczowej macicy (podanie oksytocyny w pompie infuzyjnej, nakłucie dolnego bieguna pęcherza płodowego). Przedłużający się poród może być przyczyną infekcji wewnątrzmacicznej i urodzeniem dziecka w ciężkim stanie ogólnym. Podczas porodu podaje się leki o działaniu przeciwbólowym, wśród nich również opioidy. Nacięcie krocza wykonuje się tylko w sytuacjach, gdy prowadzący poród uzna duże zagrożenie niekontrolowanym pęknięciem krocza, które może w przyszłości skutkować uszkodzeniem dna miednicy małej, a co za tym idzie nietrzymaniem moczu i wypadaniem narządu rodnego.
100% dzieci dokarmiano sztucznym mlekiem
W skontrolowanych oddziałach położniczych w Polsce na ogół nieprzestrzegany był standard nakazujący ograniczenie do niezbędnego minimum podawanie noworodkowi mleka modyfikowanego. Z dokumentacji badanych wynikało, że w Stargardzie wszystkim noworodkom zostało podane mleko modyfikowane.
Szpital otrzymał nieodpłatnie 19.584 pojemników mleka modyfikowanego, z tego 960 szt. mleka Enfamil Premium o pojemności 59 ml. W dniu oględzin tj. 28 października 2015 r. w Oddziale znajdowało się łącznie 80 pojemników mleka modyfikowanego z oznaczeniem firmy producenta. W badanym okresie nie pozyskiwano mleka z Banku Mleka Kobiecego. Jedna położna posiadała przeszkolenie w zakresie opieki laktacyjnej. W kontrolowanym okresie (do 30 listopada 2015 r.) Oddział zużył 20.016 butelek (90 ml.) mleka modyfikowanego Combiotik i Humana, przy urodzeniach 2.867 ogółem w tym okresie. Mleko to było udostępniane w Szpitalu, nie było dodawane do „wyprawki” przy wypisie ze Szpitala.
W sprawie wzrostu zużycia mleka modyfikowanego w 2014 i 2015 r. kierownik Oddziału Neonatologicznego wyjaśniła: narastająca ilość c.c. w ostatnim okresie i w związku z tym większa potrzeba dokarmiania noworodków mlekiem modyfikowanym w pierwszych dobach życia, wzrost zużycia mleka nastąpił po reorganizacji oddziału polegającym na swobodnym udostępnieniu matkom mleka pochodzącego z darowizn; w ubiegłych latach gdy dostęp do mleka był ograniczony noworodki były dokarmiane przez matki mlekiem przynoszonym z domu i to w różnej postaci – płynnej, proszkowej rozrabianej na oddziale; aby wyeliminować ten proceder, który mógłby być źródłem zakażeń wewnątrzoddziałowego zdecydowano się na udostępnianie mleka ze źródła wiadomego pochodzenia, wspomaganie mlekiem modyfikowanym, otrzymywanym w darowiźnie od firm, rodzin zastępczych opiekującymi się noworodkami do adopcji, wspomaganie mlekiem modyfikowanym matek, które są uboższe, a nie preferują karmienia naturalnego.
Kierownik Oddziału neonatologicznego dodatkowo wyjaśniła: Mleko modyfikowane w Oddziale Neonatologicznym jest udostępniane matkom ze wskazań lekarskich takich jak np. brak laktacji. Niezależnie od wyżej wymienionych wskazań oddział preferuje i popiera karmienie naturalne.
32-godzinny dyżur
NIK zwrócił uwagę na pełnienie przez lekarzy Oddziału ginekologiczno-położniczego, zatrudnionych na umowy cywilnoprawne, dyżurów nieprzerwanie przez 32-godziny.
-w lipcu i sierpniu 2013 r. dyżur 32-godzinny (od godziny 7ºº do godziny 15ºº dnia następnego) pełniło 6 lekarzy 22-krotnie
- w lipcu i sierpniu 2014 r. dyżur 32-godzinny (od godziny 7ºº do godziny 15ºº dnia następnego) pełniło 5 lekarzy 22-krotnie,
- w lipcu i sierpniu 2015 r. dyżur 32-godzinny (od godziny 7ºº do godziny 15ºº dnia następnego) pełniło 4 lekarzy 14-krotnie,
W wyjaśnieniach dotyczących nadzoru nad prawidłowością planowania i pełnienia dyżurów na Oddziałach przez personel lekarski Dyrektor Szpitala stwierdziła: W celu zapewnienia ciągłości, kompleksowości oraz dostępności realizacji świadczeń w oddziale położniczo-ginekologicznym SPWZOZ zawarł stosowne umowy cywilnoprawne z lekarzami dotyczące realizacji świadczeń w ramach dyżuru lekarskiego. W okresie objętym kontrolą zdarzały się przypadki, że lekarze pozostawali do dyspozycji nieprzerwanie przez 32 godziny. Składowymi sumarycznego czasu pracy były przykładowo: godziny normalnej ordynacji lekarskiej i 24 godzinne dyżury medyczne. Należy w tym miejscu podkreślić, że podczas dyżuru medycznego lekarze udzielają wyłącznie doraźnych świadczeń (nie wykonywane są zabiegi planowe). Ponadto w razie potrzeby istniała możliwość posiłkowania się lekarzami, którzy pozostawali do dyspozycji pełniąc dodatkowe dyżury medyczne „pod telefonem”. Taka organizacja pracy nie powodowała obciążenia dla realizatorów świadczeń, a także zapewniała bezpieczeństwo podopiecznych.
Zdaniem NIK, zmęczenie lekarzy udzielających świadczeń nieprzerwanie przez 32 godziny, może stanowić zagrożenie dla życia lub zdrowia pacjentów Oddziału.
Pacjentki dobrze oceniły porodówkę
W toku kontroli NIK do 300, losowo wybranych pacjentek Oddziału, które w latach 2013-2015 przebywały lub urodziły dzieci na Oddziale skierowano ankiety dotyczące pobytu na Oddziale i jakości udzielanych świadczeń medycznych. Odpowiedziały na nie 72 pacjentki (52 p.f. i 15 c.c.), co stanowiło 24% wysłanych ankiet .
Pacjentki dobrze i bardzo dobrze oceniły pobyt w Szpitalu, 88,5% pacjentek stwierdziło, że zostały dobrze poinformowane o stanie zdrowia noworodka i sposobie karmienia piersią, miały zaufanie do umiejętności zawodowych opiekujących się nimi lekarzy i położnych (94,2%), a w trakcie pobytu w Szpitalu były traktowane z szacunkiem. 90,4% pacjentek p.f. i 85% pacjentek c.c. uważało, że respektowano ich prawo do prywatności i intymności, 85% ankietowanych umiejętności zawodowe odbierających poród oceniła dobrze lub bardzo dobrze.
Pojawiły się skargi
W badanym okresie w stargardzkim oddziale położniczym pacjentki złożyły kilka skarg:
- wezwanie do zapłaty na rzecz pacjentki, jako zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w następstwie zakażenia gronkowcem złocistym MSSA, w trakcie hospitalizacji na Oddziale ginekologiczno-położniczym w Szpitalu. Szpital przeprowadził postępowanie wyjaśniające, sprawa jest w toku.
- skarga na postępowanie personelu medycznego Oddziału ginekologiczno-położniczego Szpitala. Pacjentka zarzuciła personelowi złe rozpoznanie jej stanu zdrowia i złe potraktowanie jej przez jedną z lekarek Oddziału. Po wypisaniu się ze Szpitala na własną prośbę, pacjentka udała się do innego Szpitala i tam odbył się poród w drodze cesarskiego cięcia, gdzie lekarze rozpoznali wewnątrzmaciczne zagrożenie niedotlenieniem płodu. Po wyjaśnieniu sprawy, dyrektor Szpitala poinformowała skarżącą o niezasadności skargi.
- skarga (zawiadomienie Prokuratury) na funkcjonowanie Szpitala w zakresie opieki okołoporodowej na oddziale ginekologiczno-położniczym (narażenie zdrowia pacjentki i noworodka). Zdaniem skarżącej osoby, postępowanie lekarza odbierającego poród było niestosowne wobec pacjentki (żony osoby skarżącej). Opisana w skardze sytuacja dotyczyła zdarzenia nagłego i konieczności wykonania cięcia cesarskiego w sytuacji awarii sprzętu na sali c.c. Pacjentka w trybie nagłym została przetransportowana do sali operacyjnej 3 piętra poniżej sali porodowej i tam w drodze c.c. urodziła.
- skarga na postępowanie personelu medycznego na izbie Przyjęć Oddziału ginekologiczno-położniczego na dyżurze nocnym.Skarga dotyczyła nierozpoznania przez lekarza stanu zdrowia i nieprzyjęcia pacjentki na pododdział ginekologiczny celem obserwacji. Pacjentka wróciła do domu, gdzie po 2 dniach nastąpiło poronienie. Dyrektor Szpitala, po wyjaśnieniu sprawy, pisemnie przeprosiła pacjentkę za zachowanie personelu na Izbie Przyjęć.
- wezwanie do zapłaty na rzecz pacjentki tytułem zadośćuczynienia za krzywdę – pod rygorem skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego. Szpital przeprowadził postępowanie wyjaśniające i dyrektor Szpitala udzieliła odpowiedzi, uznając wezwanie o zapłatę jako niezasadne. Skarga dotyczyła błędnego rozpoznania choroby polegające na niewykryciu przez lekarkę Oddziału tętna płodów ciąży bliźniaczej. Pacjentka odmówiła dalszej hospitalizacji i na własną prośbę wypisała się ze Szpitala. W innym Szpitalu lekarz stwierdził, że płody rozwijają się prawidłowo.
NIK ocenił dobrze
W latach 2013-2015 (III kw.) Szpital zapewnił odpowiednią ilość wykwalifikowanych lekarzy, pielęgniarek i położnych oraz sprzęt medyczny niezbędny do wykonywania świadczeń medycznych w Oddziałach ginekologiczno-położniczym i neonatologicznym. Oddział posiadał wyodrębnioną salę cięć cesarskich, wymaganą dla placówki I stopnia referencyjności. W Szpitalu dokumentowano realizację czynności podejmowanych w zakresie opieki okołoporodowej.
MM - 04-08-2016
Reklama
1.
Kochani Pacjęci to jest tak jak na stanowisku jest człowiek nie mający wiedzy medycznej, a pelni stanowisko Dyrektora, trzeba tylko patrzec jak będa zgony, bo ten Dyrektor to robi oszczędności na chorych ludziach nie patrząc o zdrowiu ludzkim, apel do Władz Stargardu, niech teraz ten który promował Dyrektora niech sam te stanowisko obejmie i pokarze co on potrafi, wreście ktoś powinien się obudzić, że Dyrektorem Szpitala powinien być tylko i wyłącznie lekarz, a nie jakiś tam koleś, nie mający pojęcia o medycynie i ludzkim życiu.
pacjent (109.243.44...) 04-08-2016 18:48
2.
Za dużo cesarek...... a co to przeszkadza, ile już było tragedii ze względu na to że się "zaburza statystyki" i na siłę rodzi "siłami własnymi" z oxytocyną. Jeżeli jest zgoda i potrzeba matki na cesarkę to trzeba zrobić. My nie jestesmy w XV wieku. Medycyna idzie do przodu, pomagajmy sobie!
sredniowiecze (95.51.124...) 05-08-2016 08:10
3.
Pokrętne odpowiedzi poprzedniej dyrektor, znieczulenia nie będzie bo: "Znieczulenie zewnątrzoponowe do porodu nie jest świadczeniem, które powinno być wykonane u każdej pacjentki rodzącej". BRAWO Polecam dyrekcji ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA ZDROWIA z dnia 9 listopada 2015 r. w sprawie standardów postępowania medycznego w łagodzeniu bólu porodowego. Szczególnie zapis: "...farmakologiczne metody łagodzenia bólu porodowego są wdrażane w przypadku braku oczekiwanej skuteczności zastosowanych metod niefarmakologicznych" - krótko, jak kobietę boli mocno, to na żądanie musi otrzymać środek przeciwbólowy - czy to opioidy domięśniowo, czy zewnątrz-oponowo. Co na to nowy DYREKTOR? Mam nadzieję, ze skoro jest po KUL-u nie będzie stosował zasad religijnych? Np.: STARY TESTAMENT: Do niewiasty powiedział: "Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci..." W końcu Polska to chyba civitas terrena? I chyba raczej państwo oświecone, gdzie powinny być wdrażane standardy starej UE, której jesteśmy członkiem.
... (193.105.251...) 05-08-2016 09:55
4.
sredniowiecze wpis nr 2 cesarki to teraz moda bo każda chce byc casna:) i za to płacą pod stołem każdy o tym wie że tak jest a nie żaden xv wiek.
p[oiuy (94.254.162...) 07-08-2016 22:23
5.
Nie bardzo chyba rozumiem to, co przeczytałam. To lekarz ma decydowac jak mnie boli a położna lub pielęgniarka o tym, czy mam głodne dziecko? Bo przeszlam to z noworodkiem. Nie mialam mleka a pielegniarki nie chcialy dokarmic twierdząc, ze nawet po cesarce w koncu poleci... Poszlam do pediatry normalnie na skargę, mówiąc, ze dziecko ciagnie cyc bez przerwy i placze. Pediatra zadecydowala ze natychmiast trzeba dziecko dopoic i dokarmic. I na marginesie, moj tato jako dziecko mial wyrywany ząb bez zmieczulenia. Na wsi u kowala, serio. Po 50 latach nadal wspomina to jako największy koszmar życia i nawet jemu jako facetowi ulżyło, że miałam zaplanowaną cesarkę. A ja po cichu trzymalam kciuki,żeby maly nie zmienil pozycji.
Matka (37.47.152...) 08-08-2016 21:12
6.
Szczawiu zabraklo?
Ciek (79.184.20...) 09-08-2016 14:58
7.
A mirabelki?
Ciek (37.47.129...) 09-08-2016 15:22
8.
co za brednie, w zst nie dadzą znieczulenia choćby i kobieta ryczała jak zażynana świnia
ja (83.8.185...) 09-08-2016 23:00
9.
"znieczulenia wziewne za pomocą Entonoxu"
HAHAHA! Nam nawet na szkole rodzenia mówiła położna, że nie ma co liczyć na to znieczulenie, gdyż 'butla' nie jest od dawna napełniana ;) a jak jest ze ZZO? myślę, że podobnie.
Rodząca (188.146.142...) 11-08-2016 00:20
10.
A ja właśnie jestem na oddziale po porodzie i jestem bardzo zadowolona :) i z przebiegu porodu s.n. i z opieki położnych i lekarzy. Poród s.n. do lekkich nie należy ale jest to do przeżycia, mi położne zaproponowały gaz więc skorzystałam niestety na mnie nie zadziałał :/ dlatego też lekarz zaproponował zastrzyk, który uśmierzył ból :) krocze też miałam nacięte bo z dwojga złego lepiej zostać naciętą niż miałoby samo pęknąć ;) Ogólnie atmosfera na oddziale jest bardzo sympatyczna położne i lekarze są bardzo mili i udzielają odpowiedzi na wszystkie pytania :) jeśli zdecyduje się na kolejne dziecko na pewno będę rodzić w Stargardzkim szpitalu :)