Trzy wypadki drogowe, kilka kolizji i zatrzymano cztery osoby na tzw. podwójnym gazie.
Ilość wyświetleń: 2500
Od piątku aż do wtorku włącznie odnotowano trzy wypadki drogowe, kilka kolizji i zatrzymano cztery osoby na tzw. podwójnym gazie. Dla porównania w roku 2015 w podobnym okresie odnotowano jeden wypadek i 8 kolizji. Ponadto zatrzymano jednego kierującego na podwójnym gazie.
Do najpoważniejszego wypadku doszło w sobotę około godziny 11.00 na drodze pomiędzy Ińskiem, a Storkowem. Tam 46-letni kierowca forda focusa podczas wyprzedzania innego pojazdu na prostym odcinku z nieustalonych przyczyn zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Wskutek doznanych obrażeń ciała mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.
Kolejny wypadek, do jakiego doszło również w sobotę, miejsce miał w Golczewie na łuku drogi. Tam 22- letni kierowca nie zapanował nad hondą civic, wskutek czego pojazd dachował, a 52-letni pasażer wymagał hospitalizacji.
Ostatnie z poważnych zdarzeń drogowych, które odnotowano podczas świątecznych działań policjantów zaistniało we wtorek około 15.00. Otóż 39-letni kierowca Quada, który zakupił pojazd w święta najwyraźniej nie zdołał opanować techniki jazdy i poruszając się ulicą Główną w Stargardzie chcąc ominąć prawidłowo jadący swoim pasem ruchu pojazd wypadł z czterokołowca.
- Ze wstępnych czynności wynika, że najprawdopodobniej kierowca, który poruszał się bez kasku i uprawnień znajdował się pod wpływem alkoholu, ale to potwierdzą badania krwi. Ranny z poważnymi obrażeniami ciała przetransportowany został do szpitala - informuje rzecznik prasowy komendanta powiatowego Policji w Stargardzie.
Ponadto w czasie długiego weekendu stargardzcy policjanci zatrzymali również cztery osoby na tzw. podwójnym gazie i kierowcę, który prowadził pojazd mimo sądowego zakazu. Jedna z tych osób to 32- letni kierowca renault, który w organizmie miał niemal 2,5 promila alkoholu. 42-letni kierowca motoroweru wydmuchał ponad 1,5 promila. Podobną zawartość alkoholu w organizmie miał również 39- letni rowerzysta, ale niechlubnym rekordzistą okazał się 36-letni amator roweru, którego badanie wskazało na urządzeniu pomiarowym ponad trzy promile.
Niestety stargardzcy policjanci we wtorkowy poranek odnotowali jeszcze jedno tragiczne w skutkach zdarzenie. Jak się okazało na terenie jednej z firm w Strachocinie ujawniono ciało 60- letniego stróża tego zakładu. Ze wstępnych ustaleń, jakie na miejscu poczynili funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora i z udziałem przedstawicieli inspekcji pracy wynika, że mężczyzna najprawdopodobniej śmiertelnie porażony został prądem podczas uruchamiania urządzenia elektrycznego.