Droga Magdo- jest jedna odowiedź. Walczyć, nie wolno się bać.
Zosia (81.190.35...) 02-02-2006 11:30
2.
Moja kolezanka WALCZY! I ZWYCIEZA!!!!!!! Nie dlugo znowu bedziemy pracowac razem :)
Bronek (62.129.191...) 02-02-2006 12:53
3.
jest tylko jedno wyjscie
tom (83.21.153...) 02-02-2006 13:14
4.
Ja wygrałem 4 lata temu i radzę tylko walczyć.
Nigdy się nie poddawać.
44 (83.21.143...) 02-02-2006 14:20
5.
magda - nie bac sie tylko badac sie i oczywiscie cipe.
cipa (83.21.143...) 02-02-2006 15:39
6.
magda - im wczesniej tym lepiej. mlode laski mysla ze im nic nie grozi, a to pomyslka. znam jedna 23-letnia laske ktora wlasnie sie dowiedziala ze ma raka.
penis (81.190.33...) 02-02-2006 15:53
7.
bać się i walczyć ... choć życie będzie już inne, niepodobne do dni, które ma się za sobą.
t. (81.190.39...) 02-02-2006 21:25
8.
ja walczylem i wygralem 8 lat temu!!
sota (81.190.39...) 02-02-2006 22:43
9.
Jest oczywiste, że ci, którzy przegrali nie odpowiedzą na to pytanie. Znałem kilkunastu.
E.T. (213.136.236...) 02-02-2006 23:19
10.
E.T. Sugerujesz ze lepiej sie poddać i czekać na śmierć? ja mogę ci odpowiedzieć ze znam kilkanaście osób które wygrały.
do t. - tak,zycie będzie inne, na pewno lepsze. Docenisz każdy darowany ci dzień zycia.
Zosia (81.190.35...) 03-02-2006 11:20
11.
Wszystko zalezy od rodzaju nowotworu i stopnia jego zaawansowania. Nigdy nie nalezy sie poddawac. Czlowiek jest istotą, ktora chce zyc za wszelką cene.Znaczenie ma tez wybor osdpowiedniego osrodka z oddzialem onkologii.
K.N* (83.17.236...) 03-02-2006 12:22
12.
Nie Zosiu, sugeruję, że pytanie jest dziwaczne a już całkiem irracjonalne są odpowiedzi. Choroby nowotworowe są różne i różne są szanse na "walkę". A bać się należy oczywiście każdej.
E.T. (213.136.236...) 03-02-2006 12:30
13.
CZAS UCIEKA,,................WIECZNOŚĆ CZEKA
życie jest tak krótkie,że nie ma czasu na m y ś l e n i e
trzeba korzystać z życia jak najwięcej
GORYL (83.21.158...) 03-02-2006 12:59
14.
Różne są formy i umiejscowienia tzw. "raka" choroby nowotworowej.
Mam 16 letnią córkę chorą i cieszę się każdym dniem ,a zaczęło się to w jej 1 roku życia , próbowałem medycyny niekonwencjonalnej i nigdy nie zaniechałem wizyt u lekarzy .Gdyby nie pomoc Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie no i oczywiście technika , która idzie do przodu np. TOMOGRAF to ? , ale trzeba wierzyć i walczyć do końca .
Leszek45 (217.153.136...) 05-02-2006 12:24
15.
Hej Magda.Walczyc trzeba!I próbować wszystkich metod również tych niekonwencjonalnych.Czasami właśnie te dają nam najwięcej wiary w wyzdrowienie.Oczywiście nie obejdzie się również bez medycyny tradycyjnej.Mój mąż walczy z tą chorobą 3 lata.Wykryli u niego nowotwór złośliwy nerki,którą trzeba było natychmiast wyciąć.Operacja sie udała ale każdy kolejny dzień jest pod znakiem zapytania.Mimo wszystko wierzymy że bedzie dobrze.Regularnie jeżdzimy do znachorów,to daje nam dużo wiary i nadzieii.Pozdrawiam i życze wszystkim,żeby nigdy w życiu nie musieli konfrontować się z tą straszną chorobą.A tym,których dotknęło to nieszczęscie dużo wiary,wytrwałości w walce z chorobą.Pozdrawiam