Zużyte opony, meble i materiały budowlane wylądowały przy ulicy Sadowej w Stargardzie oraz w Golczewie i Tychowie, na terenie gminy Stargard. Dzikie wysypiska urządzono w pasie dróg powiatowych, stanowiącym własność Skarbu Państwa. Powiat zarządzając tym terenem, formalnie zgłosił sprawę policji. W zawiadomieniu domaga się wszczęcia dochodzenia, wykrycia i ukarania sprawców. Dzikich wysypisk przybywa - zwłaszcza na obrzeżach Stargardu, oraz w miejscowościach gminy Stargard otaczającej miasto. Dzieje się tak, mimo obowiązujących już od kilku lat przepisów ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, które wprowadziły nowy system gospodarowania odpadami.
Nowe i wielokrotnie zmieniane prawo, zakładające także wzrost ilości przetwarzanych odpadów, nie wyeliminowało jednak dzikich wysypisk śmieci. Podczas wizji lokalnej zagraconych miejsc, pracownicy Wydziału Nieruchomości Starostwa Powiatowego udokumentowali zaśmiecone odpadami pobocza dróg powiatowych w Stargardzie, Golczewie i Tychowie. Na polach i w lasach piętrzą się m.in. stare opony i części samochodowe. Nie zabrakło także zużytych sprzętów AGD oraz materiałów budowlanych. Podjęto również próbę ustalenia sprawców, na podstawie paragonów i rachunków, odnalezionych w stercie śmieci.
W przypadku, gdy policjanci po przyjęciu zawiadomienia nie zdołają wykryć sprawców, nielegalne wysypiska śmieci usunięte zostaną na koszt powiatu, do którego należy teren pasów drogowych. Starosta wystąpi do Wojewody ze stosownym wnioskiem, o pokrycie kosztów usunięcia i wywozu odpadów.
Z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli, która zajęła się kwestią utrzymania porządku i czystości w gminach wynika, że rośnie liczba dzikich wysypisk. Nielegalne składowiska dalej mają się dobrze, mimo wprowadzonego systemu gospodarowania odpadami. Według danych NIK, w okresie od 1 stycznia 2015 r. do 30 czerwca 2017 r., na terenie tylko 13 gmin w Polsce wykryto 5694 nielegalne składowiska. Wywieziono z nich ponad 15,5 tys. ton odpadów, a kosztowało to gminy ok. 5,5 mln zł. Raport NIK stanowi zaledwie wycinek śmieciowego problemu, z którym boryka się zarówno administracja państwowa, jak i samorządowa wszystkich szczebli.
powiatstargardzki.eu - 18-02-2019
Reklama
1.
Wg. mnie te wysypiska to sprawka małych firm ( budowlanych, ogrodniczych )warsztatów itp. i "prywatnych" śmieciarzy. Z tą ustawą jest coś nie tak. Powinny być 2 - 3 miejsca w mieście gdzie za niewielką opłatą można by było zawieźć gruz po remoncie itp. System BIG-BAG może i nie jest zły, ale za drogi.Trzymam kciuki za policję, ale ja bym zatrudnił firmę dedyktywistyczną.