Stargardzcy strażacy, po wczorajszych ulewnych deszczach, mieli sporo pracy.
Strażacy, po wczorajszej ulwie musieli kilka razy wyjeżdżać w teren. Pozalewało drogi i chodniki, parkingi i piwnice.
- Mieliśmy osiem wyjazdów - mówi Michał Smela, zastępujący obecnie rzecznika prasowego w Powiatowej Straży Pożarnej w Stargardzie. - Jeździliśmy głównie do pozalewanych wodą piwnic.
Kierowcy mieli podczas ulewy ciężkie warunki do jazdy. Woda gromadziła się nie tylko na drogach, ale także na parkingach. Nie obyło się bez utknięcia jakiegoś pojazdu pod wiaduktem.
- Jedna pani utknęła autem pod wiaduktem przy ul. Bema - dodaje Michał Smela. - Musieliśmy ją stamtąd wyciągać.
Aura ma być w najbliższym czasie dość kapryśna. Służby zajmujące się bezpieczeństwem w mieście apelują do kierowców o ostrożność.