Katarzyna Malec i Michał Paliwoda (w środku), pomysłodawcy i organizatorzy festynu.
Ilość wyświetleń: 1287
Kilka godzin trwał festyn charytatywny na rzecz Aleksandra Malinki, chłopca, który zapadł w śpiączkę po urazie czaszkowo - mózgowym. Zebrano prawie 9,5 tys. zł.
Podczas festynu w Morzyczynie na różne sposoby zbierano pieniądze na rehabilitację Aleksandra Malinki. Były licytacje fantów, sprzedaż książek, kiełbasek z grilla. Była też fotobudka, organizowano gry i zabawy dla dzieci. Dochód z imprezy zasilili panowie Maciek Mielniczek i Karol Bednarek, którzy dla Alusia przeszli 100 kilometrów. Za każdy kilometr płacili sponsorzy.
- Dochód z imprezy wyniósł 9498,19 zł- mówi Barbara Świątkiewicz, która prowadziła sobotnią imprezę w Morzyczynie.
Spadł ze skarpy
Pieniądze potrzebne są na turnusy rehabilitacyjne dla chłopca, leki, masaże i rehabilitację domową. Aleksander jest po urazie czaszkowo - mózgowym i nagłym zatrzymaniu krążenia. To skutek tragicznego zdarzenia sprzed kilku lat.
- Beztroska zabawa na śniegu zmieniła się w tragedię - opowiada pani Elżbieta, mama chłopca. - Razem z tatą i babcią był na zimowym wyjeździe w górach. To był ostatni dzień pobytu, tata zabrał Alusia na sanki. Wtedy zdarzył się ten wypadek. Rozpędzeni spadli ze skarpy, sanek nie udało się zatrzymać. Obaj uderzyli głowami w drzewo. Mąż miał tylko lekkie wstrząśnienie mózgu i kilka ran. Aluś stracił przytomność.
Helikopter zabrał chłopca do szpitala.
- Nie wiemy, co tam się wydarzyło, jednak Aluś trafił do szpitala już zaintubowany - kontynuuje mama chłopca. - Robili mu wszystkie niezbędne badania, wydawało się, że największe zagrożenie minęło. Lekarze już chcieli odłączać Alusia od respiratora, jednak jeden z nich polecił się wstrzymać jeszcze jeden dzień. Gdybyśmy tylko wiedzieli, jakie to przyniesie tragiczne skutki.
W szpitalu doszło do kilkuminutowego niedotlenienia mózgu, które doprowadziło do spustoszeń w organizmie.
Bardzo droga rehabilitacja
U chłopca wraca świadomość. Reaguje na dźwięki, obecność innych i ich głosy. Rehabilitacja pochłania jednak duże pieniądze. Rocznie potrzeba ok. 150 tys. zł.
Sobotni festyn był kolejną inicjatywą na rzecz chorego Alusia. Na scenie amfiteatru w Morzyczynie wystąpili Anastazija z Ana Voice Cover Band, Siergiej i Big Band Stargard, z którym wystąpił Artur Słowik. Organizatorami festynu byli Kasia Malec i Michał Paliwoda.
Zbiórka dla chłopca jest prowadzona na siepomaga.pl. Każdy może pomóc.