Joanna Jyoti Szala prezentuje swoje prace w Bramie Wałowej.
Wernisaż wystawy Joanny Szali, która przybrała pseudonim artystyczny Jyoti (hinduskie imię oznaczające światło - przyp. red.), był 30 września w Bramie Wałowej.
- Kocham recykling - mówi artystka. - Do swoich prac wykorzystuje różne odpady. Dostają ode mnie drugie życie.
Na wystawie oglądać można różnobarwne mandale, które są ulubioną formą artystyczną Joanny Szali. Ale także korony, kolorowe wianki, okulary, zawieszki, a także makramy i makramowe wdzianka.
- Joasia cały czas poszukuje - komentuje Robert Sabadini, komisarz wystawy. - Miała kilka wystaw zbiorowych i indywidualnych, w tym w Bernau. To jedna z niewielu wystaw, której eksponaty zostały częściowo sprzedane.
Artystka pokazuje swoje prace od 2017 roku. Ujrzały światło dzienne podczas ARTfestiwalu. W Bramie Wałowej pokazuje swoją twórczość, która cały czas ewoluuje, po raz drugi.
- Swoją twórczością dotykam kostiumografii - opowiada. - Tworzę fantazyjne nakrycia głowy, okularowe wariacje, plotę szmaciane wdzianka i naszyjniki. Wszystko w stylu boho. Inspiracje znajduje w naturze i sztuce etnicznej.
W pokazie mody wzięła udział artystka oraz Patrycja i Julia, uczestniczki warsztatów artystycznych organizowanych w Bramie Wałowej. Organizatorem wystawy jest Stargardzkie Stowarzyszenie Miłośników Sztuk Plastycznych BRAMA, którego Joanna Szala jest członkiem.
Oprawę muzyczna wernisażu zapewnił Adrian Kochman, jako Magnetronic. Szczęściarzem, któremu udało się wylosować jedną z prac artystki został Tadeusz Surma, stargardzki fotoreporter. Szczęśliwy los przyniósł mu barwny wianek.