Metody "na wnuczka", "na policjanta" niestety nadal działają na seniorów.
Ilość wyświetleń: 1509
Stargardzianka dała się oszukać metodą "na wnuczka". Straciła 40 tysięcy złotych.
81-letnia mieszkanka Stargardu nie zachowała czujności i straciła dużo pieniędzy. 40 tys. zł, które przekazała oszustowi, może już nigdy nie odzyskać.
- Na telefon mieszkanki naszego miasta zadzwonił mężczyzna, który podał się za funkcjonariusza policji - opowiada mł. asp. Justyna Siwarska z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. - Poinformował, że jej wnuczek potrącił ciężarną kobietę i potrzebne są pieniądze, aby mu pomóc. Następnie po kilku minutach z seniorką skontaktował się jej ,,wnuczek’’, który miał spowodować wypadek i który pilnie potrzebował pomocy. Mężczyzna poprosił o pieniądze.
Seniorka nie weryfikując w ogóle uzyskanych informacji, przekazała mężczyźnie pieniądze. Było to 40 tys. zł, oszczędności jej życia. To kolejny przypadek oszustwa w Stargardzie w tym roku. Policja apeluje do mieszkańców, by zachowali czujność i tłumaczyli starszym krewnym jak działają oszuści.
- Informujmy naszych rodziców i dziadków o tym procederze - zachęca Justyna Siwarska. - Na rodzinnych spotkaniach przekażmy naszym seniorom, aby dzwoniąc do nas zawsze wybierali te numery telefonów, które mają zapisane, a nie pod takie, jakie podaje im rozmówca. Ostrzegajmy babcię, dziadka przed osobami, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość i ufność.
KPP Stargard: policja radzi
Policjanci nigdy nie proszą o przekazywanie im jakichkolwiek pieniędzy, ani nie angażują postronnych osób do przeprowadzania „akcji” policyjnych. To mechanizm działania oszustów, dlatego w przypadku najmniejszych podejrzeń co do próby oszustwa, jak najszybciej poinformujmy policję o zaistniałej sytuacji. Pamiętaj, jeśli kiedykolwiek przez telefon usłyszysz prośbę o pilną pomoc i przekazanie pieniędzy, zachowaj czujność i ostrożność. To najprawdopodobniej próba oszustwa. Natychmiast zakończ rozmowę i wybierz numer do osoby najbliższej, informując ją o tym, co się stało.