Stracili Szymona, teraz walczą o Krzysia. Pomóżmy rodzinie strażaka z Ińska!
Na leczenie potrzeba 2 miliony zł.
Ilość wyświetleń: 3189
Rodzice 17-miesięcznego Krzysia z Ińska potrzebują pomocy. Chłopiec jest chory na neuroblastomę 4 stopnia.
Historia, opisana na platformie siepomaga.pl wzrusza do łez. Rodzina z Ińska straciła już w ub. r. 18-miesięcznego Szymona, u którego w listopadzie stwierdzono nowotwór wątroby. Po ciężkiej chemioterapii i licznych operacjach, chłopczyk przegrał tę walkę.
- Myśleliśmy, że już nic gorszego nie może się zdarzyć - opowiadają swoją historię mieszkańcy Ińska, rodzice 4-letniej Dagmary i 17-miesięcznego Krzysia. - Tymczasem niespełna pół roku później spadło na nas kolejne nieszczęście!Pod koniec czerwca Krzyś zaczął gorączkować. Podejrzewaliśmy ząbkowanie, ale po tragedii jaka wydarzyła się z Szymusiem, synem naszego kuzyna, nie zwlekaliśmy ani chwili, aby udać się z Krzysiem do lekarza. Krzyś dostał jeden antybiotyk, po tygodniu drugi, potem trzeci, czwarty … Gdy objawy nadal nie przechodziły, a Krzyś zaczął „przelewać” mi się przez ręce, dopiero wtedy zlecono morfologię, z której wyszła bardzo silna anemia – podejrzenie białaczki! W ten sposób w 26 lipca trafiliśmy w trybie pilnym do szpitala w Szczecinie. Wyniki krwi Krzysia były tak słabe, że wymagał natychmiastowego jej przetoczenia.
W szpitalu zrobiono Krzysiowi USG, które wykazało w jego brzuszku ogromnego guza. Zapadła decyzja o przeniesieniu go z oddziału hematologii dziecięcej na oddział onkologii, ten sam, na którym pół roku wcześniej przebywał Szymon.
- Ta wiadomość niemalże zwaliła mnie z nóg - opowiada pani Sandra, mama Krzysia. - Byłam dosłownie nieprzytomna ze strachu. Przypomniały mi się te wszystkie najgorsze momenty walki Szymusia, całe to piekło przez które przeszedł. Przestraszyłam się, że Krzyś mógł zachorować na ten sam nieuleczalny nowotwór, co Szymuś i że teraz stracimy naszego synka. Stan Krzysia był bardzo poważny, więc lekarze zdecydowali się na natychmiastowe podanie chemioterapii – na ślepo, podejrzewając tylko jaki to rodzaj nowotworu. W międzyczasie zrobiona została pełna diagnostyka. Badania wykazały guz wielkości 9x6x9 cm wywodzący się z prawego nadnercza, który nacieka na wątrobę i prawą nerkę, otacza aortę zstępującą oraz daje przerzuty do węzłów chłonnych, szpiku kostnego i kości głowy. Wtedy poznaliśmy diagnozę – neuroblastoma 4 stopnia. Z jednej strony poczuliśmy ulgę, bo nie był to ten sam typ nowotworu, co u Szymusia. Z drugiej strony nie mogłam uwierzyć, że moje dziecko jest aż tak bardzo chore. Oddałabym wszystko, aby przejąć na siebie jego ból.
Jak informują rodzice chłopca, Krzyś co 10 dni przyjmuje chemioterapię, jest już po 4 cyklach, przestał odczuwać dolegliwości bólowe i jest reakcja guza – zmniejszył się z 9 cm na 5 cm i nie otacza już aorty. Jednak wyniki badań genetycznych wykazały obecność amplifikacji MYCN – co w połączeniu z wiekiem dziecka i stopniem rozsiania nowotworu klasyfikuje go do grupy o dużym ryzyku i bardzo niekorzystnym rokowaniu na wyzdrowienie. Nawrót tej choroby to wyrok śmierci. Na leczenie za granicą potrzeba 2 mln zł.
- Czy uzbieramy w tym czasie niezbędną kwotę? Musimy wierzyć, że się uda! Musimy zrobić wszystko, aby uratować naszego malutkiego synka! - dodają pani Sandra i Łukasz, rodzice Krzysia. - Szczepionka pomogła tak wielu dzieciom z neuroblastomą, więc pieniądze nie mogą stanąć nam na drodze do uratowania Krzysia, nigdy byśmy sobie tego nie wybaczyli. Błagamy Was ludzi o dobrych sercach – udostępniajcie naszą historię, dzielcie się nią wśród znajomych, będziemy wdzięczni za wszystkie, nawet te najdrobniejsze wpłaty. Nie zostawiajcie nas samych – prosimy!!!
jest miejsce na południu europy , gdzie złoto ,
płynie jak woda w Odrze , więc zdejmijcie te tragiczne zdjecia z irii a fotki
przekażcie
tam ,na południe europy , oni walczyli z aborcją.
TRagedia (89.151.36...) 27-08-2022 18:08
2.
zdejmij to z irriiiii to jest straszne .
chyba że cię to rajcuje ########