Cztery tablice STOP - zły kierunek na obwodnicy Stargardu i Kobylanki.
Ilość wyświetleń: 869
Przy drogach szybkiego ruchu, zarządzanych przez GDDKiA, stawiane są charakterystyczne tablice informacyjne z ostrzeżeniem przed wjazdem pod prąd. Są też w naszej okolicy. Pierwsze znaki STOP - zły kierunek pojawiły się na węzłach autostradowych i dróg ekspresowych w Polsce już w ubiegłym roku. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad kontynuuje tę akcję. Ma ona na celu zapobieganie wjeżdżaniu aut pod prąd na szybkich trasach, co powoduje zagrożenie życia i niebezpieczne sytuacje na drogach. To rozwiązanie stosowane jest z powodzeniem w Austrii, Niemczech, Słowacji czy Chorwacji.
Charakterystyczne duże żółte tablice z napisem STOP Zły kierunek i symbolem dłoni z umieszczonym na niej piktogramem znaku zakaz wjazdu pojawiły się też w naszej okolicy. W rejonie Stargardu ustawiono je na węzłach Stargard Południe, Stargard Zachód, Stargard Wschód i Kobylanka.
- W Zachodniopomorskiem jest ich łącznie 35 - mówi Mateusz Grzeszczuk, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Szczecinie. - Tablice zły kierunek są na węzłach dróg ekspresowych S3, S6, S10, S11 oraz autostradzie A6. Są również na węzłach obwodnicy Wałcza w ciągu S10, węzłach Podjuchy, Radziszewo, Kołbaskowo i Szczecin Dąbie na A6. Kolejne będą sukcesywnie ustawiane w miarę potrzeb i prowadzonej na bieżąco analizy miejsc narażonych na wjazd pod prąd.
Przypadki wjeżdżania pod prąd nie są nagminne, ale co jakiś czas zdarzają się.
- Ustawione tablice informacyjne nie są znakiem drogowym, a mają służyć jako wzmocnienie obowiązującej organizacji ruchu - informuje GDDKiA. - Mimo, że nie są to znaki drogowe, ich zlekceważenie przez kierującego pojazdem może doprowadzić do tragedii na drodze.
Powinni to cyrylica napisać. Zimą w Niemczech zamkneli część autostrad bo było zasypane. Nie napisali po rusku na znakach. Tiry porozbijały się w zaspach bo ruscy kierowcy nie zrozumieli co się dzieje.