Mieszkańcy przynieśli ze sobą transparenty i kartony z hasłami nawołującymi spółkę Bio Star do dotrzymania obietnic i zniwelowania uciążliwości odorowych z kwater wysypiska.
Ilość wyświetleń: 1618
Rozprawa administracyjna w sprawie wydania decyzji środowiskowej dla budowy nowego placu dojrzewania odpadów biodegradowalnych na terenie Bio Star w Łęczycy trwała ok. 6 godzin.
W miniony poniedziałek, 24 października, w świetlicy w Storkówku zebrali się włodarze gminy Stara Dąbrowa, urzędnicy i mieszkańcy okolicznych wsi. Po drugiej strony barykady znaleźli się zaś przedstawiciele spółki Bio Star, która na terenie zakładu w Łęczycy chce realizować nową inwestycję.
Rozprawa administracyjna była częścią postępowania w celu wydania decyzji na realizację przedsięwzięcia pn. „Budowa nowego placu dojrzewania odpadów biodegradowalnych o wydajności 17596 ton/rok na terenie Zakładu Zagospodarowania Odpadów zlokalizowanego w miejscowości Łęczyca, gmina Stara Dąbrowa”.
W obecności zebranych przesłuchano ponad 30 świadków, mieszkańców miejscowości leżących w pobliżu składowiska w Łęczycy. Rozprawę administracyjną, którą zarządziła wójt, prowadził Denis Warcholak z Urzędu Gminy w Starej Dąbrowie.
- Dyskusja trwająca ponad 6 godzin nie doprowadziła do wypracowania konkretnego stanowiska - ubolewa Sylwia Kalmus Samsel, wójt Starej Dąbrowy. - Napawa mnie nadzieją fakt, że, przedstawiciele spółki przyznali, że uciążliwi odór pochodzi z nowej kwatery nr 6, w której zdeponowano odpad, który zagniwa. Niestety, nie określili technologii jaką zastosują, aby wyeliminować ten problem oraz czasu w jakim sobie z nim poradzą. Czuję się bezsilna, ponieważ nie wiem już w jaki sposób mam rozmawiać z zarządem tej spółki. W dalszym ciągu jestem otwarta na wszelkie formy dialogu służące poprawie jakości powietrza w naszej gminie.
Podczas rozprawy administracyjnej nie udało się wypracować konkretnego stanowiska, ani też uzyskać od spółki deklaracji, że w gminie Stara Dąbrowa w końcu zupełnie przestanie zalatywać ze składowiska. Przedstawiciele Bio Star nie dostali zaś deklaracji, że gmina na budowę placu na bioodpady się zgodzi.
Protokół z wczorajszego spotkania trafi do odpowiednich organów zajmujących się m.in. ochroną środowiska. Wójt wystąpiła o stanowisko do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, spółki Wody Miejskie i Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Wody Polskie wydały pozytywną opinię na temat budowy placu na bioodpady. RDOŚ i PIS wstrzymali się do czasu rozprawy administracyjnej.
Smród ze składowiska
Mieszkańcy wsi znajdujących się w pobliżu składowiska w Łęczycy zapewniali wczoraj, że odór jest u nich odczuwalny z mniejszą lub większą intensywnością w zależności od kilometrów dzielących ich od Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Łęczycy.
- Nasi mieszkańcy narzekają na smród, skarżą mi się, jestem radną - zeznawała w poniedziałek Elżbieta Majdzińska z Nowej Dąbrowy, przesłuchiwana wczoraj w charakterze świadka. - Ja jak jadę chociwelką, to też go czuję.
- U nas we wsi nie śmierdzi - mówi Iwona Jeszke z Krzywnicy, oddalonej o 10 km od składowiska. - Ale jak jadę drogą Krzywnica - Szczecin to ten fetor czuję.
- Boję się, że ten odór będzie większy jak rozbudują zakład - mówiła Patrycja Nowak z oddalonego od Łęczycy zaledwie o kilometr Parlina.
- Nie chodzi nam o likwidację składowiska, ale o to, by zarząd spółki doprowadził w końcu do tego, by nie było smrodu – mówił Artur Krasucki, mieszkaniec Starej Dąbrowy. – A jest on nie do wytrzymania!
Argumenty Bio Star
Stargardzka spółka Bio Star zwróciła się do Urzędu Gminy w Starej Dąbrowie o wydanie decyzji środowiskowej dla nowej inwestycji. Chce wybudować nowy plac dojrzewania odpadów biodegradowalnych o wydajności 17 596 ton/rok.
- Chodzi o to, by przetwarzanie tych odpadów odbywało się w bardziej cywilizowanych warunkach – wyjaśniała mieszkańcom Joanna Milkiewicz, pełnomocnik Bio Star. – Spółka chce wybudować betonowy plac dojrzewania odpadów biodegradowalnych, bo odpady komunalne są już w całości wożone do Szczecina. Musi za to płacić grube pieniądze, a Szczecin w ramach umowy przywozi odpady zielone.
- Przyczyną odorowości jest kwatera - zapewniał Bartosz Rudnicki, wiceprezes zarządu Bio Star. - Zmniejszyliśmy ilość odpadów na składowisku, w tym na kwaterze nr 6, nie dokładamy już tej kategorii odpadów generujących odór, robimy przesypki gruzem. To daje powoli efekty. Poza tym przestawiliśmy naszą produkcję na odpady zielone, które są mniej odorowe niż komunalne. Stąd jest potrzeba, by zbudować kolejny plac. - A nam chodzi o to, by w naszych miejscowościach nie było smrodu - ripostowała Sylwia Kalmus – Samsel, wójt gminy Stara Dąbrowa. – Jeśli wszystko jest tak prawidłowo na składowisku, to dlaczego znów śmierdzi? Nie wyrażę zgody na kolejne działania, jeśli nie zrealizujecie swoich obietnic, które padały już wiele razy.
- Nie chcemy być waszym przeciwnikiem lecz partnerem - zapewniał wczoraj mieszkańców Łukasz Misztela, dyrektor instalacji w Łęczycy.
O porozumienie między Bio Star, a mieszkańcami i włodarzami gminy Stara Dąbrowa, raczej łatwo nie będzie.
Transmisja na żywo, początek rozprawy administracyjnej w gminie Stara Dąbrowa: