Kilkuset czytelników Książnicy Stargardzkiej nie oddało na czas wypożyczonych książek. Mogą je teraz zwrócić bez żadnych konsekwencji.
O abolicji, która obowiązuje od 6 grudnia, poinformowała w miniony wtorek dyrekcja Książnicy Stargardzkiej. Zaległości książkowe oraz naliczone czytelnikom kary za nieoddane w terminie książki, przekraczają okres 6 lat. Jeśli czytelnik w najbliższym czasie pojawi się w bibliotece i odda, to co do niego nie należy lub zwróci równowartość wypożyczonej książki, jego kara się przedawni.
- Do 27 grudnia książki lub rekompensatę finansową za nie można zwrócić bez żadnych konsekwencji - mówi Jolanta Aniszewska, dyrektor Książnicy Stargardzkiej (na zdj. niżej druga z prawej). - Bywa, że o czymś zapominamy, to jest normalne. Niektórzy czytelnicy byli z nami blisko, ale różne zawirowania sprawiły, że się od nas oddalili i zapomnieli oddać książki. Tym samym urosły im zaległości za niedotrzymanie terminów. Teraz zapewniamy im abolicję.
Kilka nowości
Książnica zamierza od stycznia przyszłego roku wprowadzić płatności elektroniczne PayU. Dzięki temu za zaległości, nawet te niewielkie, będzie można zapłacić nie wychodząc z domu.
Książnica idzie z postępem. Od wczoraj oferuje swoim czytelnikom możliwość korzystania z aplikacji Sowa MOBI na smartfonie czy tablecie. Pozwala ona korzystać z wielu udogodnień m.in. sprawdzać terminy oddania książek czy naliczone płatności, a nawet wysłać wiadomość.
Podczas konferencji prasowej, która odbyła się 6 grudnia w magistracie, zaprezentowano też nowe logo Książnicy. Opracował je Dawid Czajkowski, grafik i plakacista (na zdj. niżej).
- Ta identyfikacja wizualna będzie się rozwijać wraz z rozwojem Książnicy Stargardzkiej - mówił wczoraj autor nowego logo KS. - A ma się ona stać miejscem, w którym czytelnicy będą mogli dać sobie chwilę oddechu od dnia codziennego, zrobić sobie przerwę. Projektując ten znak graficzny zwróciłem uwagę, że biblioteka jest domem książki, miejscem odpoczynku, ale zakładką, nieodłącznym elementem książki, nawiązałem do tego, że można odpocząć od lektury i zająć się czy to rozmowami czy aktywnościami artystycznymi. Książnica będzie taką właśnie przestrzenią do różnych aktywności.
Książnica wzbogaciła ostatnio swój księgozbiór. Wydatkowała na to ponad 113 tys. zł. To pieniądze z budżetu miasta oraz dotacja z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, która wyniosła nieco ponad 39 tys. zł.
- Kupiliśmy 3700 jednostek - mówi Jolanta Aniszewska, dyrektor KS. - To nie tylko książki, ale też gry i audiobooki. - Ich zakup skonsultowaliśmy z czytelnikami, którzy wskazali nam ok. 300 tytułów. Kupiliśmy 174 wskazane przez nich książki.
W system są już wprowadzane książki - część to pozycje niszowe - przekazane stargardzkiej bibliotece przez 15 różnych instytucji w kraju m.in. z Białegostoku, Słupska, Koszalina, Szczecina czy Wrocławia. W sumie 230 woluminów. Część z nich już jest dostępna w Czytelni Głównej. Dotyczą historii, historii sztuki, archeologii, społeczeństwa, edukacji, nauk przyrodniczych i turystyki.
Czytaki dla niedowidzących
Od przyszłego tygodnia osoby, które mają orzeczone przez lekarza wady i dysfunkcje wzroku będą mogły bezpłatnie wypożyczyć w stargardzkiej bibliotece specjalne urządzenie tzw. czytak i skorzystać z dostępu do książki mówionej. To efekt umowy podpisanej ze Stowarzyszeniem Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Larix, które realizuje program - wypożyczalnia odtwarzaczy cyfrowej książki mówionej dla osób z dysfunkcją wzorku. Czytaki, po przeprowadzce do zmodernizowanej siedziby przy ul. Mieszka I, mają być w większej liczbie dostępne dla wszystkich chętnych.
Książnica póki co, działa nadal w tymczasowej siedzibie przy ul. Wojska Polskiego. Dalej trwa modernizacja budynku przy ul. Mieszka I.
- Roboty budowlane zakończą się pod koniec stycznia przyszłego roku - mówi Sylwia Przybylska, inżynier miasta. - To ogromna inwestycja, w jej ramach realizowanych jest 5 różnych kontraktów, w tym związana z obsługą czytelniczą. Po zakończeniu robót budowlanych przystąpimy do wyposażania obiektu. Zakładamy, że ostatni mebel przyjedzie w maju.
Remont Książnicy Stargardzkiej trwa już trzy lata i ma duży poślizg. Mieszkańcy dopytują o termin oddania jej do użytku. Spytaliśmy o to wczoraj włodarzy miasta.
- Latem przyszłego roku czytelnicy wejdą do zmodernizowanej książnicy - zapewniał podczas konferencji prasowej Rafał Zając, prezydent Stargardu. - Będzie to przestrzeń, która wypełni się działalnością. O jej treść jestem zupełnie spokojny, patrząc na zaangażowanie załogi tej instytucji. Będzie tam można usiąść i z urządzeniem elektronicznym, i z książką, i z drugim człowiekiem. Oczywiście tradycyjna biblioteka i czytelnia, przysłowiowe biurko z lampką, ale w nowoczesnym wydaniu, też będą dostępne. Ma być komfortowo, trochę tak, jak we współczesnych księgarniach połączonych z kawiarniami.
Wczoraj mówiono też o wyzwaniach stojących przed stargardzką biblioteką. Jednym z nich jest przyciągniecie młodzieży. To grupa, która do wypożyczalni i czytelni przychodzi najrzadziej, co zresztą potwierdziły przeprowadzone badania.
- Książnica jest w stałym dialogu z mieszkańcami, wzbudza zainteresowanie i wprowadza nowości - mówi Ewa Sowa, zastępca prezydenta Stargardu. - Życzę i wierzę w to, że wypełni się książkowymi molami.
