Iluminacje świąteczne są znacznie skromniejsze niż przed rokiem.
Ilość wyświetleń: 1148
Od 6 grudnia Stargard możemy oglądać w świątecznym wydaniu. Niestety, jak ubolewają stargardzianie, dużo skromniejszym niż w poprzednich latach.
Wiele miast skromniej ozdabia na święta place, skwery i ulice. Powodem jest drogi prąd i konieczność oszczędzania na wszystkim, w tym na oświetleniu. I tym śladem poszedł Stargard. 6 grudnia zapalono świąteczne iluminacje. Znajdują się one w czterech miejscach. Świąteczne zdjęcia można więc sobie robić na Rynku Staromiejskim, gdzie ze skweru przy placu Wolności przeniesiono gwiazdę i stalagmity, a postawiono w ich miejsce anioła. Przy Bramie Pyrzyckiej, podobnie jak przed rokiem są świecące skrzydła, a na rondzie Sławomira Pajora stanęła 10-metrowa choinka. Nie ma światełek na latarniach, girland na drzewach i innych mniejszych ozdób.
- Zmuszają nas do tego ceny energii i wzrost innych kosztów – wyjaśniał niedawno Rafał Zając, prezydent Stargardu.
- Zdecydowanie Stargard stracił tym na świątecznej dekoracji - mówią stargardzianie, których spotkaliśmy wczoraj wieczorem na placu przed ratuszem. - Wygląda mniej odświętnie. Jednak te łańcuchy na drzewach na rynku robiły robotę. Wyglądał bardziej świątecznie.
- Tyle wystarczy! - mówią inni.
Świątecznej atmosfery nie doświadczymy też przy Młodzieżowym Domu Kultury, gdzie zazwyczaj w tym czasie funkcjonowało lodowisko. Ono też z przyczyn oszczędnościowych nie zostało otwarte.