Jolanta Aniszewska jest autorką dwu tomów opowieści o powojennym Stargardzie.
Ilość wyświetleń: 1221
W Stargardzkim Centrum Kultury odbędzie się w czwartek promocja książki Jolanty Aniszewskiej pt. "Zamęt. Czas powojnia w Stargardzie i okolicznych miejscowościach".
Prace nad publikacją pt. „Zamęt. Czas powojnia w Stargardzie i okolicznych miejscowościach” trwały kilka lat.
- Pisanie tej książki było dla mnie ogromną badawczą przygodą - mówi Jolanta Aniszewska, dyrektor Książnicy Stargardzkiej. - Odkrywam w niej ludzi i zdarzenia, kreślę nie zawsze oczywisty obraz wojny i powojnia, burzę mity... "Zamęt" był mi towarzyszem każdej wolnej chwili przez kilka lat, teraz pozostaje mi oddać go w ręce Czytelników. Serdecznie zapraszam na spotkanie o świecie i czasie zamętu....
Jolanta Aniszewska w swojej książce odpowiada na wiele pytań dotyczących m.in. tego jak wyglądał Stargard po II wojnie światowej, czym żyli jego pierwsi mieszkańcy, jakie mieli problemy, jak rodziło się nowe miasto i wiele, wiele innych.
– Premiera tej książki to bardzo ważne, przełomowe wydarzenie w badaniu najnowszej historii Stargardu - komentuje Rafał Zając, prezydent Stargardu. - Długo czekaliśmy na taką pozycję. Opisanie losów powojennego Stargardu jest niezwykle istotne dla przyszłych pokoleń. Poprzez uporządkowaną opowieść będziemy mogli poznać i niejako wpleść w otoczenie, w kontekst, trudne losy naszych Dziadków czy Rodziców. Poznanie i zrozumienie to element budowania lokalnej tożsamości. To podstawa kształtowania szacunku do miejsca i przede wszystkim do ludzi, którzy wiele troski i serca poświęcili sprawom wspólnym, naszej małej ojczyźnie.
Z autorką najnowszej książki o historii Stargardu będzie można spotkać się w najbliższy czwartek (9.03.) o godz. 17 w Stargardzkim Centrum Kultury (mała scena, wejście od ul. Wojska Polskiego). Jolanta Aniszewska opowie o pierwszych latach w powojennym Stargardzie, o narodzinach nowego miasta i trudnej drodze do ukształtowania nowej tożsamości.
Rozmowę poprowadzi dr hab. Eryk Krasucki, prof. Uniwersytetu Szczecińskiego.
- Serdecznie polecam tę książkę, bo jest ona w kategorii książek regionalnych wyjątkowa, jeśli chodzi o skalę ujęcia tematu, badawczą skrupulatność i autorską wyobraźnię - napisał Eryk Krasucki, który był recenzentem książki. - To co regionalne jest tu zresztą tylko punktem wyjścia, bo książka właściwie opowiada o katastrofie, jaka dotknęła naszą część Europy w latach 30. i o tym, jakie skutki to zrodziło.
- Dzieje spokojnego, dostatniego i bezpiecznego miasta, które w kilka lat zmienia się nie do poznania - czytamy o publikacji Jolanty Aniszewskiej na stronie miasta. - Historia tych ludzi, którzy stracili swoje domy i tych, którzy właśnie tutaj musieli zaczynać wszystko od nowa. W relacjach pionierów pojawiają się forsycje – piękne żółte kwiaty kwitnące na gruzach dawnego miasta, często jedyne dobre wspomnienie z przyjazdu tutaj. W „Zamęcie” forsycji właściwie nie ma. Są braki – ludzi do pracy, jedzenia, leków, prądu i wody. Jest opowieść o mozolnym odbudowywaniu Stargardu, o wszystkich małych krokach, nierzadko okupionych ogromnym wysiłkiem.