Organizatorem poboru krwi w Kunowie był strażacki klub Płomyk ze Stargardu.
Ilość wyświetleń: 803
Mobilny ambulans zajechał w minioną sobotę do Kunowa, gdzie przy remizie zorganizowano akcję poboru krwi.
Ponad 4 godziny trwał pobór krwi w Kunowie pod Stargardem. Mobilny ambulans zajechał na plac przy remizie Ochotniczej Straży Pożarnej. Od godziny 10 przedstawiciele służb mundurowych ze Stargardu i powiatu stargardzkiego, a także mieszkańcy przychodzili do ambulansu, by oddać krew. W związku z tym, że 22 kwietnia obchodzony był Światowy Dzień Ziemi krwiodawcy w zamian za swój dar otrzymywali sadzonki drzewek. Przekazało je na rzecz strażackiej akcji Nadleśnictwo Kliniska.
- Posadzę sobie tę lipę w ogródku przy domu, na pamiątkę - mówi Zbigniew Proszowski, strażak z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kobylance (na zdj. wyżej). - OSP w Kunowie to nasza zaprzyjaźniona jednostka, przyjechałem tu, by wspomóc tę akcję oraz tych wszystkich, którzy potrzebują transfuzji. Od lat jestem krwiodawcą.
Do udziału w poborze krwi zgłosiły się 22 osoby.
- Krew oddało ostatecznie 19 osób - informuje Dorota Pogorzelska, strażaczka i jednocześnie żona prezesa OSP Kunowo. - Łącznie oddali oni 8,55 litra tego leku.
Głównym organizatorem akcji "Chrońmy siebie, ratujmy ziemię" w Kunowie był Klub Honorowych Dawców Krwi Polskiego Czerwonego Krzyża Płomyk, działający przy Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie. Jego prezesem jest Mirosław Kacprzak. Współorganizatorem było OSP Kunowo.