Rynek Staromiejski tętnił dziś życiem. Pogoda była wymarzona do świętowania pod chmurką.
Ilość wyświetleń: 1766
Przez kilka godzin na placu przed ratuszem było dziś głośno. A to za sprawą, obchodzonego po raz siódmy, święta pierwszych mieszkańców Stargardu.
Dzień Pionierów Stargardu to święto tych, którzy zaraz po II wojnie światowej od podstaw odbudowywali miasto. Z tej okazji można było dziś bliżej poznać ich sylwetki w Namiocie Wspomnień, przygotowanym przez stargardzkich muzealników, a także ze sceny, skąd młodzież odczytywała wspomnienia pierwszych osadników. Jednym z nich była Helena Żybułtowska, która została wiceburmistrzem powojennego Stargardu. Wiele dobrego robiła m.in. dla dzieci z domów dziecka, organizowała dla nich kolonie.
Dla tych, którzy przyszli na rynek, przygotowano wiele atrakcji oraz poczęstunek. Przed kołem fortuny ustawiały się długie kolejki, uczestnicy za poprawne odpowiedzi na pytania dotyczące miasta i jego historii, dostawali sadzonki forsycji, symbol pionierów Stargardu i inne gadżety.
- To dla nas bardzo ważne święto i wiele razy będę jeszcze dziękował Jolancie Aniszewskiej, dyrektor Książnicy Stargardzkiej za pomysł, by świętować ten ważny moment w dziejach Stargardu - mówił dziś Rafał Zając, prezydent Stargardu. - Nasi przodkowie, dziadkowie i pradziadkowie mierzyli się z potężnymi problemami związanymi z odbudową miasta. Dzień Pionierów, jest wyrazem szacunku dla nich.
Na obchody Dnia Pionierów Stargardu przyszło sporo dzieci z przedszkoli i szkół.
- Chcieliśmy, by dzieci tego dnia dociekały skąd się w tym mieście wzięli ich dziadkowie i pradziadkowie - mówiła do najmłodszych Ewa Sowa, zastępca prezydenta. - Spytajcie ich o to w domu, a także o zwyczaje jakie tu przywieźli czy o ulubione dania. Ja na przykład wiem, że pradziadek moich dzieci przyjechał tu z lubelskiego i przywiózł ze sobą przepis na żurek, który zawsze robimy na Wielkanoc.
I właśnie żurek serwowano dziś przy jednym ze stoisk na rynku.
Jolanta Aniszewska przypomniała ze sceny, że symbolem święta jest kwitnąca na żółto forsycja, zachęcała też dzieci, by odwiedzały pomnik Kolejarza, który symbolizuje wszystkich stargardzkich pionierów i wysłuchały jego opowieści. Każde dostało cukierki Toffi.
Wiele działo się dzisiaj na scenie, gdzie prezentowały się przedszkolaki z Niepublicznego Przedszkola Montessori Na Zielonym Wzgórzu, tancerze z Pracowni Dancehall SCK, zespół De Facto ze Stargardzkiego Centrum Kultury, a także wokaliści z zespołu Rupaki z Młodzieżowego Domu Kultury i zespoły Aveira, Layla i Big Band Stargard z Domu Kultury Kolejarza.
Uczestnicy Warsztatu Terapii Zajęciowej z zespołu teatralnego Pasja (na zdj. wyżej) zaprezentowali spektakl pt. "Ptaki". Swoje stoiska z ciekawymi aktywnościami i warsztatami miały też Książnica Stargardzka i Młodzieżowy Dom Kultury. A kurierzy w stylowych przebraniach rozdawali mieszkańcom „Wieści z Wieści”, pierwszą gazetę na Pomorzu.
W ramach Dnia Pionierów Stargardu w Piwnicy Towarzystwa Przyjaciół Stargardu odbyło się ponadto spotkanie z Jolantą Aniszewską, autorką książki „Zamęt. Czas powojnia w Stargardzie i okolicznych miejscowościach”. Wcześniej, chętni mogli wziąć udział w Biegu Forsycji. Napiszemy o nim w odrębnym materiale. Dziś przed południem otwarto też wystawę dotyczącą odbudowy stargardzkich zabytków po wojnie. Piszemy o niej tutaj: wiadomosci.rii.pl/index.php
Więcej materiałów dotyczących obchodów Dnia Pionierów Stargardu można znaleźć na naszym profilu fejsbukowym. Zapraszamy do polubienia!