Straż miejska średnio w ciągu roku odnotowuje ponad 12 tysięcy zdarzeń, w tym podejmuje interwencje związane ze zwierzakami, które potrzebują ratunku.
Ilość wyświetleń: 911
Wczoraj dyżurny straży otrzymał zgłoszenie o kaczątku uwięzionym w studzience na ul. Broniewskiego w Stargardzie.
- Zgłaszający widział sytuację, w której maleństwo wpadło do studzienki podczas przechodzenia przez jezdnię wraz z kaczą mamą - informuje Joanna Kufel ze Straży Miejskiej w Stargardzie. - Dzięki uzyskanej informacji oraz zaangażowaniu strażników ptak został uwolniony i zabezpieczony.
Strażnicy kilka dni temu przejęli od mieszkańca znalezionego przez niego zająca. Zwierzę nie miało widocznych obrażeń. Jak ustalono, młody zając został odebrany od matki. Przez trzy tygodnie miał być dokarmiany i wypuszczony na wolność.
- Pamiętaj, że pozostawione w zaroślach młode zwierzęta nie muszą być porzucone - dodaje Joanna Kufel. - To sposób matek na przetrwanie osesków. Dlatego nie zabieraj młodych zwierząt z lasu, pola, łąki lecz obserwuj, upewnij się, że jest bezpieczne i pozostaw.
Czy od tego jest straż miejska?Ale sukcesy śmiać się czy płakać?Niedługo będą łapać myszy i szczury.Niech zajmą się tym do czego zostali powołani a nie pierdołami.Po co ta straz miejska?
pracownik (37.248.139...) 17-06-2023 09:37
3.
A u mnie mucha lata w pokoju. Poproszę strażnika z packą.