Jedną ze zmian w organizacji ruchu, wprowadzonej po zamknięciu wiaduktu na ul. Wyszyńskiego/Szczecińskiej jest zakaz skrętu z ul. Konopnickiej w ul. Towarową.
Ilość wyświetleń: 1405
Po zamknięciu wiaduktu kolejowego w centrum Stargardu do miasta wróciły korki.
Tak jak się wszyscy spodziewali, inwestycja prowadzona w centrum miasta, związana z modernizacją drugiej połówki wiaduktu kolejowego, wprowadziła duże spowolnienie ruchu kołowego w mieście. Żeby przedostać się na drugą stronę ulicy Szczecińskiej, trzeba korzystać z objazdów ulicami Dworcową, Konopnickiej i Pierwszej Brygady pod wiaduktem lub przez ulicę Barnima i pod wiaduktem na ul. Bogusława IV. W godzinach szczytu jest ciężko, a kierowcy tracą w korkach nerwy. Taka sytuacja ma potrwać od 6 do nawet 10 miesięcy.
Z naszą redakcją skontaktowała się pani Ewa, która zgłosiła uwagi odnośnie zachowań niektórych kierowców, które powodują dodatkowe spowolnienie ruchu.
- Po zamknięciu wiaduktu w centrum, na ul. Konopnickiej stanął znak zakazujący skrętu w ulicę Towarową - opowiada stargardzianka. - Tymczasem wielu kierowców ten znak drogowy sobie lekceważy i wjeżdża w tę ulicę. A to dodatkowo powoduje korki, ruch na Konopnickiej nie jest płynny, także przez nich. Policja powinna stanąć tam kilka razy i ukarać tych, którzy nie stosują się do nowej organizacji ruchu.
Lekko nie mają piesi, którzy też pod wiaduktem w centrum miasta nie mogą się przemieszczać. Muszą chodzić dookoła. Mogą m.in. korzystać z tymczasowego przejścia łączącego dworzec kolejowy z Zintegrowanym Centrum Przesiadkowym i pokonywać labirynty wzdłuż czynnych torów kolejowych. Zmiany w organizacji ruchu na stacji wprowadzono w związku z zakończeniem modernizacji peronu nr 3 i rozpoczęciem inwestycji na dwu pozostałych peronach. O zmianach pisaliśmy tutaj: wiadomosci.rii.pl/index.php.
- Aby dojść na peron trzeba teraz pokonywać długą trasę przejściem wzdłuż torów kolejowych - skarżą się stargardzianie. - Kawał drogi trzeba iść tym labiryntem! Współczujemy tym, którzy poruszają się na wózkach inwalidzkich lub kobietom z dziecięcymi wózkami. To prawdziwa droga przez mękę!
Przebudowa wiaduktów w Stargardzie, prowadzona w ramach modernizacji linii kolejowej Szczecin Dąbie - Poznań ma mieć finał pod koniec przyszłego roku.
Jedna z mieszkanek Stargardu kilka dni temu interweniowała w sprawie kursowania pociągów.
- Ostatnio miałam taką sytuację, że czekałam na pociąg już na zmodernizowanym peronie nr 3 - opowiada kobieta. - Pociąg z Krzyża do Szczecina o godz. 7.35 był spóźniony o 15 minut. I dopiero gdy był już widoczny z oddali, pasażerowie usłyszeli komunikat, że pociąg do Szczecina jednak wjedzie na peron nr 1. Jeszcze wtedy był czynny. Pasażerowie w popłochu zaczęli przez te labirynty biec, by zdążyć. To nie powinno tak wyglądać! Przecież wiedzieli wcześniej, że pociąg będzie wjeżdżać na inny tor, nie mogli tego ludziom powiedzieć wcześniej?
O wyjaśnienie interwencji czytelniczki poprosiliśmy rzecznika PKP PLK S.A.
- Byłem wtedy na peronie i też czekałem na ten pociąg - odpowiada Bartosz Pietrzykowski, rzecznik kolei. - Faktycznie pociąg z Krzyża do Szczecina był opóźniony. Była o tym informacja. Ale zapowiedź o tym, że wjedzie na peron nr 1 dotyczyła składu, który jechał także do Szczecina, ale ze Słupska. Te pociągi jadą mniej więcej w tym samym czasie. Może ta pani coś źle usłyszała. Rzeczywiście tak było, że część pasażerów szła na ten peron nr 1, ale tylko dlatego, że pociąg z Krzyża, na który pierwotnie czekali, miał zapowiadane opóźnienie.
Uważam że przystępując do inwestycji ,która paraliżuje ruch w centrum miasta , powinny być użyte wszystkie siły i środki , żeby jak najszybciej skończyć przebudowę , czego powinno dopilnować miasto. Patrząc na rozbieżność jeżeli chodzi o termin zakończenia można by wnioskować że prace będzie wykonywać firma , która robi to pierwszy raz bo 6 albo 10 miesięcy to jakiś żart .Szkoda słów , bo pisze się o tym dużo a inwestor i tak ma Stargard gdzieś.
zet (95.160.118...) 22-11-2023 09:10
2.
po co codziennie piszecie o tym zamknietym wiadukcie, przecież nic to nie zmieni , trzeba to przeżyć i już!
Marek (37.248.178...) 22-11-2023 09:19
3.
miasto ma q... do gadania, inwestorem jest kolej i koniec tematu
Marek (37.248.178...) 22-11-2023 09:20
4.
Ciężko nie pisać o czymś , co codziennie przez rok będzie się dawało wszystkim mocno we znaki.Może to i nie pomoże w niczym ,ale niech znają nastroje mieszkańców wszyscy którzy mają wpływ na te przebudowy.
zet (95.160.118...) 22-11-2023 09:54
5.
SKOŃCZĄ ALBO NIE SKOŃCZĄTARAZ WIECIE KTO RZĄDZI W STARGARDZIE-KOLEJ ROBI Z LUDZMI TO CO CHCE.SKOŃCZĄ ALBO NIE SKOŃCZĄ TEJ INWESTYCJI-NAWET WRÓZKA TEGO NIE WIE,KIEDY- ONI SAMI NIE WIEDZĄ-JUŻ TEJ INWESTYCJI NIE OGARNIAJĄ,BANDA PATAŁACHÓW.
pracownik (37.248.202...) 22-11-2023 10:04
6.
Do Ad 3 ... wg nie do końca miasto nie ma nic do gadania. No chyba że ktoś bierze coś w łapkę za to by siedzieć cicho lub podpisując umowę z pkp nie dokładnie ją przeczytali lub celowo nie zauważyli pewnych luk . Tzn miasto podpisując taką umowę z pkp na wykonanie jakichkolwiek prac powinno w umowie zawrzeć dokładny termin wykonania robót a w przypadku zwłoki pkp powinno wypłacać miastu ogromne odszkodowania. I tu pojawia się pytanie, czy taki zapis w umowie widniał jeżeli tak to dlaczego miasto nie domaga się od pkp odszkodowania a jeżeli nie było takowego zapisu to ciekawe dlaczego. Jedno jest pewne, włodarze naszego miasta mogliby z tym coś zrobić tylko pewnie opłaca im się cicho siedzieć. Jedno jest pewne, remonty ciągną się już kilka lat i jeszcze dłużej będą się ciągły. Powodują ogromne utrudnienia zarówno dla zmotoryzowanych jak i dla pieszych. Przejście dla pieszych przez tory to typowy tor przeszkód. proponuję by pan Zając wybrał się przez tą droge męki z 1 dzieckiem za rękę a drugą ręką pchając wózek.
patii (94.254.207...) 22-11-2023 12:05
7.
Zając jest za cienki na rozmowy z PKP.
Piter (178.235.147...) 22-11-2023 12:39
8.
Patii po pierwsze remonty nie będą się ciągły tylko ciągnęły, to poziom nauki szkolnej w podstawówce. Po drugie wiadukt i jezdnia pod wiaduktem należy do PKP i nawet gdyby Prezydent Zając leżał krzyżem przed wiaduktem to i tak nie ma wpływu na to jak długo i jak będą prowadzone prace budowlane. Może i to na pewno czyni podczas uzgadniania pewnych kwestii pilnuje interesu naszego miasta. Mam nadzieję, że po wyborach będzie to wyglądało lepiej.