Świetlica stoczniowa powstała w 1938 r. na terenie stoczni Oderweke. Według historyków sztuki miała być kreślarnią, miejscem projektowania urządzeń dla stoczni. Przetrwała w nienaruszonym stanie okres II wojny światowej oraz władzy sowieckiej. W grudniu 1970 r. to w niej obradował tzw. Ogólnomiejski Komitet Strajkowy, to w niej po raz pierwszy padło hasło utworzenia niezależnego od władz związku zawodowego. Miesiąc później doszło w niej do wydarzenia bez precedensu w krajach bloku. Do stoczni, do świetlicy przyjechał I sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Edward Gierek, wraz ze swoimi bliskimi współpracownikami, aby w niezwykle gorącej atmosferze rozmawiać z robotnikami. Noc z 24 na 25 stycznia 1971 r. na długo pozostała w pamięci szczecinian.
Dziesięć lat później, od 18 sierpnia 1980 r. świetlica znów żyła rytmem strajkowym. Cztery dni po wybuchu protestu w Gdańsku, w stolicy Pomorza Zachodniego pierwsza pracę przerwała Stocznia Remontowa „Parnica”, a następnie największy zakład w regionie, czyli Stocznia im. Adolfa Warskiego. Centrum robotniczego protestu sprzed dziesięciu lat ponownie podjęło wyzwanie, aby walczyć o prawa robotnicze. Sformułowano 36 postulatów, w tym najważniejszy o powołaniu wolnych i niezależnych od partii i rządu związkach zawodowych. Łącznie przedstawiono 36 postulatów. Do Szczecina przyjechała delegacja rządowa pod przewodnictwem wicepremiera Kazimierza Barcikowskiego. Międzyzakładowemu Komitetowi Strajkowemu przewodził Marian Jurczyk, stoczniowy magazynier. 30 sierpnia 1980 r. obie strony podpisały porozumienie, które dla wielu uczestników tamtych wydarzeń było wtedy spełnieniem najskrytszych marzeń. I choć już 16 miesięcy później władze zdławiły dążenia demokratyczne i wolnościowe Polaków to świetlica pozostawała synonimem odwagi i zwycięstwa.
Od 2008 r. stoczniowa świetlica stoi pusta. Miejsce – symbol, zwycięstwa i odwagi robotników, którzy w walce o godność i wolność nie wahali się ponieść największej ofiary, z życia, nie gości szczecinian, mieszkańców Pomorza Zachodniego, turystów z Polski i zza granicy. Choć do portu wpływa sporo różnego rodzaju statków, żaglówek, barek czy motorówek to przepływają one obok bezimiennego budynku, który jest szczególny dla historii Polaków. To miejsce rodzenia się społeczeństwa obywatelskiego, pokazujące, że siła tkwi w jedności i solidarności.
Jako Centrum Solidarności „Stocznia” chcemy ten wspaniały obiekt przywrócić do życia. Marzymy, aby było miejscem spotkań ludzi, którzy będą czerpać z niego siłę i patrzeć z optymizmem w przyszłość. Mamy pomysł, aby świetlica dawała energię każdemu, kto ją odwiedzi. Aby przywrócić jej ducha historii, ducha wolności. Tak, jak postrzegali ją robotnicy w latach 1970–1981.
Planujemy w niej dwie wystawy stałe: o przemyśle stoczniowym w Szczecinie oraz historii ruchu społecznego „Solidarność”, z uwzględnieniem roli robotników z Pomorza Zachodniego w jego powstaniu i funkcjonowaniu. Świetlica ma zachować swój unikatowy charakter, a korzystając z najnowocześniejszych urządzeń multimedialnych chcemy odtworzyć ten unikatowy klimat tamtego okresu, gdzie jedności i solidarność ludzka były najważniejsze. Naszym celem jest, aby do świetlicy można było dostać się od strony lądu oraz Odry.
Tak, aby wykorzystać potencjał tego niezwykłego miejsca. Wierzymy, że jest to możliwe do zrealizowania! Zapraszamy wszystkich do wspólnego tworzenie tego miejsca, do współpracy.
Nie dajmy świetlicy pozostać pustej i zapomnianej. Jest dla Szczecina i Pomorza Zachodniego niezwykłym skarbem!