W debacie wzięli udział uczniowie stargardzkich szkół ponadpodstawowych.
Ilość wyświetleń: 739
W Strefie Dzieci i Młodzieży Książnicy Stargardzkiej odbyła się wczoraj debata pt. „Kanon odNowa”.
W debacie wzięli udział licealiści z I i II Liceum Ogólnokształcącego oraz uczniowie techników z ZS1, ZS2, ZS5 i Zespołu Szkół Budowlano - Technicznych. Tematem przewodnim spotkania był kanon lektur szkolnych. A moderatorem - Kacper Mierzyński, młodszy bibliotekarz. Po powitaniu gości przez Jolantę Aniszewską, dyrektor KS, mikrofon przejęła młodzież.
Uczniowie mieli okazję wypowiedzieć się na temat lektur; czy obecnie obowiązująca lista powinna zostać zmieniona, które lektury powinny w kanonie pozostać, a które z niego należy wyrzucić. Uczniowie mówili o znaczeniu i wartości literackiej m.in. "Potopu" "Dziadów" czy "Pana Tadeusza". Dla niektórych, ich czytanie jest jedynie obowiązkiem, pozwalającym zdać maturę. Uczniowie podkreślali, że nauczyciele powinni przerabiać je z nimi wybiórczo. Dla innych lektury, nawet te trudne, są świadectwem tożsamościowej świadomości i ich skracanie byłoby szkodliwe i umniejszałoby znaczenie dzieł dla kultury polskiej.
- "Potop" powinien zostać w kanonie lektur, ale nie powinno się go omawiać aż tak szczegółowo, jak to ma miejsce teraz - mówił jeden z uczniów. - I tak nie da się wszystkiego zapamiętać. Poza tym jest trudny do zrozumienia.
- Bez pomocy nauczyciela ciężko jest wyciągać wnioski - wtórowała mu koleżanka. - Powinien pozostać w kanonie lektur, ale wymaga dobrego nauczyciela.
- To lektura podnosząca na duchu, traktowanie jej wybiórczo spowoduje obniżenie jej rangi - sprzeciwił się inny.
Uczniowie wypowiadali się też na temat grubości lektur.
- To kwestia indywidualna, ja nie mam z tym problemu - mówił jeden uczniów. - Dla tych, którzy nie lubią czytać, grube lektury rzeczywiście mogą zniechęcać.
Ci drudzy stoją na stanowisku, że opasłe lektury i ciężkie do zrozumienia, powinny być jednak traktowane fragmentarycznie.
- Grubością zniechęcają do czytania, to powoduje, że niektórzy przekładają to na czas po maturze, a do egzaminu przygotowują się na podstawie streszczeń - mówiła jedna z uczennic.
Jedna z uczestniczek debaty przyznała, że nie przeczytała w całości żadnej lektury, a jedynie streszczenia. Jej zdaniem, to wystarczy, by zdać egzamin dojrzałości.
- Dyskusja była nie tylko platformą do wyrażenia różnorodnych opinii, ale również okazją do przećwiczenia zdolności retorycznych i budowania szacunku dla odmiennych punktów widzenia - podsumowuje Kacper Mierzyński, który spotkanie prowadził. Wymianie poglądów uczniów przysłuchiwali się m.in. zastępca prezydenta miasta Ewa Sowa, i starosta stargardzka Iwona Wiśniewska, przedstawiciele urzędu, nauczyciele.
Starosta polecała młodzieży, poza lekturami, także powieści biograficzne i autobiograficzne.
- Dzięki nim mogłam poznać życie i twórczość nietuzinkowych, wiecznotrwałych postaci jak choćby Mira Zimińska - Sygietyńska, Henri de Toulouse- Lautrec, Isadora Duncan czy też Kora Jackowska, autorka nieprzemijających słów utworu „Po prostu bądź” - mówiła na spotkaniu starosta.