Zbigniew Stacharski służył w 2. Stargardzkim Batalionie Saperów. Wychowywał się w Suchaniu, od 1988 roku mieszka w Stargardzie. Jego konikiem stało się, kilka lat temu, kolorowanie myszką starych fotografii. Ma ich na koncie ponad 300.
Ilość wyświetleń: 597
W Stargardzkim Centrum Kultury oglądać można dawne fotografie w kolorze. To efekt setek godzin spędzonych przy komputerze przez Zbigniewa Stacharskiego, byłego sapera z czerwonych koszar.
Na Małej Scenie SCK, gdzie otwarto wystawę zdjęć pt. "Historia myszką malowana" zawisło 37 prac. Są na nich głównie postaci historyczne, bo stargardzianin specjalizuje się w fotografii portretowej żołnierzy. Ale na wystawie, dla urozmaicenia, są też m.in. „podkoloryzowani” aktorzy, sportowcy czy inni sławni ludzie, a nawet wielki kompozytor Fryderyk Chopin. Ale też poeta Krzysztof Kamil Baczyński czy aktorki Kalina Jędrusik i Marlena Dietrich.
Z postaci historycznych na jednej z prac jest gen. Tadeusz Rozwadowski. To ulubiona postać stargardzianina. Na innej jest - związany ze Stargardem - gen. Mariusz Zaruski, patron Młodzieżowego Domu Kultury. Twarzą wystawy została Róża Maria Goździewska, ps. Różyczka, najmłodsza, 8-letnia, sanitariuszka Powstania Warszawskiego. W SCK opowiadał jej historię, a także dzieje Marii Barr, żony brytyjskiego pilota, uwiecznionej na zdjęciu gdy miała 20 lat.
Większość starych fotografii, które Zbigniew Stacharski z pasją podrasowuje, pochodzi z Narodowego Archiwum Cyfrowego, dostępnych jako dobro wspólne, ale są fotografie, do których kupuje licencje. Ma kilka z Filmoteki Narodowej czy z Polskiej Agencji Prasowej. Pan Zbigniew mówi, że czasem doradza mu żona, wskazując m.in. jaki kolor szminki ma dobrać do ust danej aktorki.
- Zdjęcia, którymi się zajmuję mają 80, a nawet 100 lat - opowiadał w SCK podczas wernisażu. - Niekiedy są zniszczone, najpierw więc trzeba uzupełnić ubytki, wyostrzyć. Dopiero potem przystępuję do koloryzacji. Wiem, że są jej przeciwnicy. Ale koloryzacja te zdjęcia ożywia, nadaje im świeżości.
Stargardzianin używa prostego programu Gimp. Dodaje, że nawet nie pobiera aktualizacji, by potem nie szukać dodatkowych funkcji. Bo wystarczają mu te, które ma. Koloryzacja jednej postaci może trwać nawet kilkadziesiąt godzin. Nad fotografią szwadronu, przeprawiającego się przez rzekę pracował około tygodnia, po kilka godzin dziennie. To proces bardzo żmudny. Ale efekty są powalające. Ludzie z przeszłości nabierają wyraźnych rumieńców w przenośni i dosłownie. Jak zapewnia autor wystawy, kolory wiernie odzwierciedlają kolorystykę oryginalnego umundurowania historycznych postaci. Od tego nie robi odstępstw.
Z każdą postacią, którą "odnawia" Zbigniew Stacharski wiąże się jakaś ciekawa historia. Opowieści o swoich bohaterach może snuć godzinami. Bo historia to jego największa pasja. Koloryzacja dawnych zdjęć wzięła się później, z potrzeby. Jego "produkcje" znalazły się m.in. w książkach historyka Zbigniewa Kiełba, autora wielu publikacji historycznych. Ale jak mówi, ma też zlecenia na nadanie nowego życia starym zdjęciom od różnych osób.
- Zdjęcie są świetne, kolorowane w specjalnym programie, proszę mi wierzyć, a sam zajmuje się grafiką to nie jest prosta sprawa, by uzyskać taki efekt - mówił podczas otwarcia wystawy „Historia myszką malowana” Piotr Kosmal, jej kurator. - Wiem więc ile to wymaga pracy. Te zdjęcia nabrały nowego wymiaru.
Zbigniew Stacharski uwielbia czytać książki historyczne. Po sienkiewiczowskiej „Trylogii” i „Krzyżakach” w latach młodości, wręcz pochłania książki historyczne. Ma wszystkie publikacje Bogusława Wołoszańskiego „Sensacje XX wieku” czy Piotra Zychowicza. Ostatnio czytał Marka Koprowskiego „Łuny na wschodzie” i „Akcję Wisła”.
- Żona mówi, że jak nie mam co czytać to czytam instrukcje - opowiadał na spotkaniu w SCK, które prowadziła Alekandra Zalewska - Stankiewicz z Pracowni Lokalności i Dziennikarstwa w SCK. - Interesuje mnie wojsko, II wojna światowa, generalnie historia militarna.
Zbigniew Stacharski zajmował się też zbieractwem, ma kolekcję medali i białej broni. Od 9 lat prowadzi historyczną stronę o Suchaniu, gdzie się wychowywał. Znajdziesz ją tutaj: www.facebook.com/SuchandawnyZachan. Stargardzianin pisze też wiersze. Licznie obecni na spotkaniu w SCK stargardzianie poznali tam próbkę jego możliwości. Wśród nich byli też członkowie grupy poetyckiej Erato, która spotyka się w Domu Kultury Kolejarza.