Dziś w nocy strażacy walczyli z czerwonym kurem w Morzyczynie pod Stargardem.
Ilość wyświetleń: 2124
W Morzyczynie paliły się w nocy dwa budynki mieszkalne, dwa garaże, a także dwa samochody i pomieszczenie gospodarcze.
Ogień pojawił się tuż po północy w jednym z drewnianych garaży i szybko się rozprzestrzeniał. Objął drugi, znajdujący się blisko garaż, a także dwa budynki mieszkalne. Jak informuje Ochotnicza Straż Pożarna w Kobylance, na szczęście obyło się bez ofiar i osób poszkodowanych.
- Trzy osoby z obu budynków opuściły je przed przybyciem straży - informuje mł. bryg. Paweł Różański, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie. - O zdarzeniu została powiadomiona wójt gminy Kobylanka.
Na miejsce zdarzenia zadysponowano znaczne środki i siły: ze Stargardu pojechały do Morzyczyna trzy strażackie jednostki, z ogniem walczyli druhowie z Kobylanki i Bielkowa, którzy byli na miejscu jako pierwsi, wezwano też ochotników z Reptowa i Kunowa. Łącznie było tam siedem strażackich jednostek. Była również policja, wezwano pogotowie energetyczne. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin. Na razie przyczyny pożaru nie są znane. Straty są ogromne.
- Ostatnia jednostka zjechała do bazy ok. godz. 5 nad ranem - dodaje Paweł Różański. Fot. OSP Kobylanka