- Bardzo się cieszę, że żołnierze pamiętają o moim Łukaszu - mówi pani Grażyna, mama st. chor. Łukasza Sroczyńskiego, który zginął wskutek ran odniesionych w Afganistanie.
Ilość wyświetleń: 834
VI Rajd Szlakiem pamięci st. chor. Łukasza Sroczyńskiego odbył się dziś na trasie ze Szczecina do Stargardu.
Łukasz Sroczyński zmarł 3 sierpnia 2013 roku po tym, jak został ciężko ranny podczas ataku na polski patrol w Afganistanie. Został pochowany 9 sierpnia 2013 r. na nowym cmentarzu w Stargardzie. Miał 32 lata. Od 6 lat żołnierze z jego jednostki organizują rajd rowerowy. Przyjeżdżają z 12. Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie do Stargardu, by oddać hołd koledze.
- Bardzo się cieszę, że zawsze pamiętają o rocznicy jego śmierci - mówi Grażyna Sroczyńska, mama żołnierza ze Stargardu. - Każdego roku uczestników rajdu jest coraz więcej. To bardzo wzruszające.
Przed wyjazdem ze Szczecina żołnierze oddali hołd poległemu żołnierzowi, zapalając znicz pod tablicą pamiątkową w 12. BZ przy Al. Wojska Polskiego. W Stargardzie, po pokonaniu 44 km i krótkim odpoczynku, udali się na cmentarz, gdzie spoczywa Łukasz Sroczyński.
- To jest wielkie wsparcie dla rodziny, że jesteście tutaj dziś razem z nią, nie dlatego, że ktoś wam każe lecz dlatego, że sami tego chcecie - mówił dziś na cmentarzu na Giżynku gen. Dariusz Czekaj, dowódca 12 Brygady Zmechanizowanej.
Por. Kinga Pawlak w imieniu rodziny Łukasza Sroczyńskiego podziękowała żołnierzom za to, że pamiętają o koledze, przyjeżdżają na cmentarz, biorą udział w mszy. Po kilkuminutowej uroczystości przy grobie „Sroki” żołnierze wsiedli na rowery i wrócili do jednostki.
Bliscy żołnierza, ugościli ok. 150-osobową grupę rowerzystów. Podjęli ich kawą i różnymi rodzajami ciast. Jeszcze po krótkiej ceremonii na cmentarzu, niektórzy z uczestników rajdu raczyli się słodkościami, które czekały na nich przy stoisku ze zniczami i kwiatami.
Ś.p. st. chor. Łukasz Sroczyński w 2001 r. rozpoczął zasadniczą służbę wojskową w Podlaskim Oddziale Straży Granicznej. W 2005 r. ukończył Szkołę Podoficerską Wojsk Lądowych w Poznaniu i został wyznaczony na stanowisko dowódcy drużyny piechoty zmotoryzowanej w 1. batalionie piechoty zmotoryzowanej 12. Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie.
Brał udział w III i XII zmianie PKW w Afganistanie. 22 grudnia 2012 r. w trakcie wykonywania zadania bojowego został ciężko ranny. Poległ w wyniku odniesionych ran 3 sierpnia 2013 r.