Milczące kilkadziesiąt lat dzwony w kościele św. Jana odzyskały głos
Z udziałem władz kościelnych, Stargardu i powiatu stargardzkiego, przedstawicieli różnych instytucji, wykonawcy, a także rzeszy wiernych odbyło się minionej niedzieli wybudzenie i pobłogosławienie odnowionych dzwonów w kościele św. Jana Chrzciciela.
Ilość wyświetleń: 826
Data 5 stycznia 2025 r. na stałe zapisze się w annałach historii Stargardu i Pomorza. Tego dnia obudzono dzwony w kościele św. Jana Chrzciciela.
Na tę historyczną chwilę Stargard i wspólnota parafialna czekały od ponad 30 lat. Dzwony, w tym ważący prawie 4 tony Jan Maria, zwany też Wielkim Dzwonem, znów odezwały się po kilkudziesięciu latach milczenia. Pobłogosławił je i wybudził arcybiskup metropolita szczecińsko - kamieński Wiesław Śmigiel.
Jan Maria ma 560 lat. Został odlany dla kościoła w 1464 roku. To największy średniowieczny dzwon na Pomorzu Zachodnim, o 50 lat starszy od dzwonu Zygmunta, który znajduje się w katedrze wawelskiej. Został wykonany przez 4 odlewników, którzy zajmowali się wytwarzaniem grapenów, czyli niewielkich trójnożnych kociołków kuchennych.
- Dzwon jest jedynym przedmiotem, który traktowany jest we wnętrzu świątyni podobnie jak człowiek - mówił o historii dzwonów w "Janie" dr hab. Marcin Majewski, dyrektor Muzeum Archeologiczno - Historycznego w Stargardzie. - Ponieważ jest chrzczony i nadaje mu się imię. Ma jeszcze jedną ważną cechę, a mianowicie serce. Odlanie Jana Marii zbiegło się z zakończeniem wojny między Szczecinem i Stargardem o prymat w handlu morskim, nazywanej wojną pszenną. Jan Maria został odlany ponad 560 lat temu przez 4 odlewników grapenów, którzy zostawili po sobie na dzwonie gmerki, czyli osobiste znaki. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć kim dokładnie byli, jak się nazywali. Wiemy, że mieszkali i pracowali w Stargardzie. Specjalizowali się głównie w wykonywaniu brązowych, trójnóżnych kociołków przeznaczonych do prac kuchennych.
Dzwon Jan Maria jest największym zachowanym, średniowiecznym dzwonem na Pomorzu Zachodnim. Waży 3876 kg, z jarzmem 4,5 tony, co potwierdziło ostatnie ważenie wykonane przez konserwatorów instrumentu. W górnej części instrumentu znajduje się łacińska inskrypcja, która w tłumaczeniu brzmi "O królu chwały, Chryste, przyjdź w pokoju, święty Janie Mario 1464 r.". Słowa zostały rozdzielone plakietami z wyobrażeniem świętego Jerzego, walczącego ze smokiem.
Fot. UM w Stargardzie
Prace konserwatorskie zespołu dzwonów, w tym Jana Marii trwały pół roku.
- Nasz skarb został poddany precyzyjnej i kosztownej renowacji - informuje miasto. - Wszystkie 3 dzwony oczyszczono i zabezpieczono. Uzupełniono również ubytki. Konieczne były też prace w samej wieży – polegające m.in. na montażu brakujących desek w podłodze i odnowieniu okiennic w otworach dzwonnych. Na to wszystko pozyskaliśmy prawie 400 000 zł dofinansowania z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków.
Wykonawcą prac konserwatorskich była firma Rduch Bells & Clocks ze Śląska.
- Twórcy tego dzwonu byli profesjonalistami i kochali swoją pracę - mówił Grzegorz Klyszcz (na zdj. wyżej), szef firmy, która odnowiła stargardzkie dzwony z "Jana". - Dziś chylę czoła przed dziełem tych mistrzów. Nie mając doświadczenia odlali tak wspaniały instrument, którego Stargardowi zazdroszczę. W mojej osobistej skali jest to trzeci najważniejszy dzwon w Polsce.
W niedzielę odezwały się także dwa małe dzwony pochodzące z początku XV w. i z drugiej połowy XV w.
- Jeden z nich pochodzi z nieistniejącego kościoła w podstargardzkim Rogowie, skąd został przeniesiony po 1945 roku - dodał podczas odczytu historycznego dyrektor stargardzkiego muzeum.
W uroczystości licznie wzięli udział wierni, którzy zgromadzili się w kościele. W jego wnętrzu transmitowano obraz i dźwięk z wieży kościelnej, gdzie na nowo zamontowano odrestaurowane dzwony.
- Nie trzeba wychodzić na zewnątrz - instruował ks. Krzysztof Wąchała, proboszcz parafii pod wezwaniem św. Józefa w Stargardzie, gospodarz uroczystości. - Warto obejrzeć wybudzenie ze środka, nie każdy będzie później w stanie wejść na tę więżę, by zobaczyć bijące dzwony.
Odnowione kosztem 400 tys. zł dzwony rozbrzmiały ponownie po zakończeniu uroczystości. Przed kościołem znów był tłum stargardzian, którzy za pomocą telefonów komórkowych uwieczniali tę, historyczną i doniosłą dla Stargardu, chwilę.
Więcej informacji o historii dzwonów, ich renowacji i uroczystości wybudzenia znajdziesz w nagraniu: