Kościelne mury wypełniły kolędy i pastorałki, a także wiara i nadzieja
Pastorałka Pod Szczęśliwą Gwiazdą u Chrystusowców w kościele św. Jana w Stargardzie. Na zdj. zespół Rupaki.
Ilość wyświetleń: 701
W kościele św. Jana w Stargardzie odbył się minionej soboty, 11 stycznia, niezwykły koncert kolęd i pastorałek.
Podczas sobotniego wydarzenia wspominano 80-lecie pierwszej, powojennej mszy w polskim Stargardzie.
-Przenieśmy się na chwilę do roku 1945 r., kiedy to śpiewane tu pieśni, nie były jedynie kolędami i pastorałkami w wykonaniu dzieci i młodzieży - mówił prowadzący koncert Maciej Piaszczyński z Młodzieżowego Domu Kultury w Stargardzie. - To pełne emocji i wzruszenia wspomnienia Pionierów Miasta Stargard - chrystusowców, którzy 80 lat temu na gruzach powojennego Stargardu pierwszy raz z mieszkańcami zaśpiewali polską kolędę na Pomorzu Zachodnim. Po II wojnie światowej, głównym terenem pracy księży chrystusowców stało się Pomorze Zachodnie. Jadący 16 maja 1945 r. z Poznania do Szczecina dwaj księża z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej: ks. Tadeusz Długopolski i ks. Edmund Gagajek oraz brat Michał Wycisk nie przekroczyli Odry i nie trafili do Szczecina - zostali zawróceni i skierowani do Stargardu w związku z ewakuacją polskich osadników.
Maciej Piaszczyński opowiadał o tym jak polski zarząd miejski Stargardu z burmistrzem, władzami starostwa i Polskiego Urzędu Repatriacyjnego polecili księżom zorganizowanie polskiego duszpasterstwa.
- Miasto jak i stargardzkie kościoły były mocno zniszczone - mówił. - Do kultu nadawał się jedynie protestancki kościół Świętego Ducha posiadający nieuszkodzony dach. Kościół przygotowano do uroczystości poświęcenia, która odbyła się 20 maja 1945 r. przy udziale całej ludności polskiej i lokalnych władz. 24 grudnia 1945 roku brakowało wszystkiego. Nie tylko ozdób świątecznych, ale przede wszystkim jedzenia i opału. Przewija się także opowieść o mroźnej i srogiej zimie.
O północy, z poniedziałku na wtorek 24 grudnia 1945 roku, dzięki Chrystusowcom po raz pierwszy w powojennym mieście nad Iną, można było usłyszeć polskie kolędy, w tym „Wśród nocnej ciszy".
W "Janie" wystąpiły ze świątecznym repertuarem zespoły Rupaki i Dzikie Wino z Młodzieżowego Domu Kultury, a także soliści: Łukasz Brodowski, Natalia Dawedowska, Miłosz Krysiak, Eryk Kucharski, Patrycja Kucharzyk, Kornelia Sadowska, Zuzanna Susz, Kinga Wilkosz i Nailah Vitha.
- Wyniesiemy stąd trochę tego czasu Bożego Narodzenia - mówiła po zakończeniu koncertu Ewa Sowa, zastępca prezydenta Stargardu. - Dziękuję wykonawcom i organizatorom tego wzruszającego i niosącego nadzieję wydarzenia.
- Jestem bardzo dumna z moich dzieci i młodzieży - dodała Ewa Krysian, instruktorka śpiewu z MDK. - Dziękuję, że tutaj przyszliście w taką śnieżycę. Celebrujmy te piękne chwile.
W imieniu organizatorów koncertu głos zabrała dyrektor MDK.
- Chciałabym państwu złożyć życzenia - mówiła do zgromadzonej w kościele publiczności Małgorzata Flas. - Aby radość, emocje, a przede wszystkim nadzieja płynąca z tych piosenek zagościła w nas nie tylko dzisiaj, ale przez najbliższy tydzień i rok, aż do następnego koncertu w tym kościele. Byśmy byli dla siebie dobrzy i by zawsze gościła w nas nadzieja i dobre relacje.
- Żebyśmy jako ludzie wierzący byli znakami nadziei - dodał ks. proboszcz Krzysztof Wąchała, gospodarz wydarzenia. - To znaczy, byśmy nieśli nadzieję wszędzie tam, gdzie z różnych powodów została ona utracona. Ten koncert jest ewidentnie realizacją tego wskazania.
Organizatorami sobotniego kolędowania byli Młodzieżowy Dom Kultury w Stargardzie i parafia pw. św. Józefa przy kościele św. Jana w Stargardzie.