Karol i Maciej przejdą z Międzyzdrojów do Stargardu, a Mariusz pobiegnie wokół Miedwia
Do akcji dla Aleksandra Malinki włączył się Mariusz Malec, ultramaratończyk ze Stargardu.
Ilość wyświetleń: 395
7 lutego Karol i Maciej wyruszą z Międzyzdrojów do Stargardu. Po raz drugi pójdą tą samą trasą. 100 km znów pokonają pieszo, tym razem zimą.
Obaj już taki dystans przeszli w lipcu 2020 r. Wówczas też celem akcji była zbiórka pieniędzy dla Alka ze Stargardu, który od 10 lat, po wypadku jakiemu uległ, jest niepełnosprawny. - Zapraszamy do udziału! - mówi w nagraniu na fejsbuku pan Karol. - Jak nie możecie dołączyć, to możecie pomóc mu inaczej.
Karol i Maciej (na zdj. niżej z Alkiem i jego mamą) kolejny raz podejmują wyzwanie, by wesprzeć panią Elżbietę i pana Piotra, rodziców chłopca w ich codziennych zmaganiach o lepsze jutro dla synka, który w maju skończy 16 lat.
- Ty również możesz dołączyć do tego wydarzenia na swój wybrany sposób: na kawałek tej trasy niekoniecznie 100 km z chłopakami, możesz pokonać zupełnie inny dystans wedle swojego uznania na nogach, nartach, rolkach, rowerze czy jeszcze inaczej - zapraszają organizatorzy wydarzenia. -Oczywiście Karol i Maciej zapraszają do dołączenia do nich, bo "w kupie raźniej". Szczególnie na ostatnich kilometrach będzie im potrzebne towarzystwo i doping.
Fot. prywatne
Aleksander Malinka uległ wypadkowi w lutym 2015 roku. Jest niepełnosprawny, nie porusza się samodzielnie. 20 lutego 2015 roku podczas zabawy na śniegu uległ wypadkowi. - Aluś miał wtedy zaledwie 6 lat - czytamy w opisie jednej ze zbiórek dla chłopca. - Razem z tatą i babcią był na zimowym wyjeździe w górach. To był ostatni dzień pobytu, tata zabrał Alusia na sanki. Wtedy zdarzył się wypadek… Aluś z tatą rozpędzeni, spadli ze skarpy, sanek nie udało się zatrzymać. Obaj uderzyli głowami w drzewo… Mąż miał tylko lekkie wstrząśnienie mózgu i kilka ran. Synek stracił przytomność. Wyszedłby z tego, ale potem, już w szpitalu, wydarzyło się coś, co sprawiło, że nasz świat się zawalił…
Noc później z 21 na 22 lutego w czeskim szpitalu doszło do błędu lekarskiego. Źle zabezpieczona rurka przesunęła się. Maszyna nie dostarczała dziecku tlenu, a rurki w ustach uniemożliwiły mu oddychanie. Zaczął się dusić. Nie wiadomo, ile czasu mózg chłopca nie dostawał tlenu. Doszło do zatrzymania krążenia. Od tego czasu Aleksander Malinka jest niepełnosprawny. Każdego dnia dzielnie walczy z silnym bólem z powodu spastyki czterokończynowej.
Dzięki zebranym środkom podczas zaplanowanej na 7 lutego akcji Aleksander będzie mógł nadal korzystać z niezbędnej rehabilitacji, masaży i terapii, które niwelują ból i ułatwiają mu codzienność. Każda złotówka daje szansę na kolejną, dodatkową minutę terapii.
- Bardzo prosimy o doping i wsparcie dla chłopaków - zapraszają organizatorzy. - Pieniądze można wpłacać na specjalnie utworzoną dla wydarzenia skarbonkę. Ty też możesz utworzyć mini skarbonkę i zbierać z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi. Dodatkowa skarbonka będzie dopingować chłopaków albo będzie dopingować Ciebie z Twoim wyzwaniem dla Alusia.
Serdecznie zapraszamy do wydarzenia, a za wszelką pomoc i wsparcie z głębi serca.
W akcję pomocy włącza się Mariusz Malec, biegacz, który jest radnym powiatowym.
- Od siebie dokładam jakieś 70 km wokół Miedwia następnego dnia tj. 8 lutego - mówi Mariusz Malec. - Zapraszam chętnych na godz. 9 do amfiteatru w Morzyczynie. Wszystkich pozostałych zapraszam na bieg lub spacer i do wpłaty na rzecz Aleksandra Malinki symbolicznej kwoty. Liczy się nawet złotóweczka. Do zobaczenia na trasie!
Karol i Maciej wyruszą pieszo w piątek, 7 lutego. Prawdopodobnie przyjdą do Stargardu w sobotę około południa. Wtedy radny wystartuje i będzie biegł wokół Miedwia.
- Zachęcam wszystkich do tego, żebyście w ten weekend i kolejne aż do 21 lutego po prostu podczas swojej aktywności ruchowej jakiejkolwiek czy to będzie spacer czy przejście do autobusu wspomnieli znajomym o naszej akcji - mówi pan Mariusz. - A także wpłacili pieniądze, nawet symboliczna złotówkę za kilometr. Zachęcamy oczywiście do hojniejszej wpłaty.