Cztery tygodnie po otwarciu lodowiska widać poważne niedociągnięcia organizacyjne.
Ilość wyświetleń: 4253
Przekazane przez Urząd Miasta lodowisko jest zarządzane przez Ośrodek Sportu i Rekreacji Sp. z o.o. Niejasny harmonogram, zaskakujący regulamin, błędne informacje w recepcji, przepełnienie lub brak osób na tafli oraz uszkodzona maszyna do ostrzenia łyżew stawiają w zastanawiającym świetle tą inwestycję. Cztery tygodnie po otwarciu lodowiska w kolejnym sezonie widać poważne niedociągnięcia organizacyjne.
Opis w harmonogramie lodowiska mówi: „w dni nauki w szkołach – lekcje w-f”. Wydawać by się mogło, że taka informacja oznacza, iż odbywają się zajęcia z wychowania fizycznego i mieszkańcy miasta nie mogą korzystać ze ślizgawki. Nasze podejrzenia potwierdził telefonicznie pracownik ośrodka. Jednak nic bardziej mylnego. W rozmowie z Agatą Bazarko z OSiR dowiedzieliśmy się, że oczywiście każdy mieszkaniec może w tym czasie przyjść i skorzystać z lodowiska.
Szokować może też regulamin, który w zasadach podczas przebywania na lodowisku zabrania gwałtownego hamowania! Jak to zinterpretować? Gdy ktoś przede mną wywróci się to muszę po nim przejechać, bo w przeciwnym razie zgodnie z punktem 16 „osoby łamiące zasady regulaminu będą wypraszane z lodowiska”?. W punkcie dziewiątym dowiadujemy się, że powinniśmy zachować bilet do kontroli do momentu opuszczenia terenu lodowiska. Ale jak mam go zachować skoro jest mi odbierany przy wejściu przez pracownika OSiR?
Bezpłatne wejścia dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych ze Stargardu tylko w połowie przyciągnęły zainteresowanych. W praktyce przez co drugą godzinę zajęć lodowisko jest puste. Gdy jednak tafla jest wykorzystywana zdarza się, że nawet dwie klasy próbują ćwiczyć. W takiej sytuacji nauczyciel prowadząc zaplanowane zajęcia nie jest w stanie ich w pełni zrealizować. Najczęściej kończy się to swobodnym kręceniem w kółko. Jeśli w taki scenariusz wstawimy jeszcze osoby z miasta robi się spore zamieszanie.
Oddając łyżwy do naostrzenia niestety musimy liczyć się z faktem, że możemy otrzymać je w gorszym stanie niż przekazaliśmy. Tak było w moim przypadku. Osoba zajmująca się ostrzeniem łyżew odpowiedziała banalnie, że to przecież ostrzy maszyna a nie on. W wykonanej przez rzeczoznawcę ds. jakości wyrobów i usług ocenie technicznej dowiadujemy się, że krawędzie ostrzy płóz są tępe, nadmiernie zaokrąglone oraz brak jest widocznego rowka ostrza płozy.
Sportowy rozwój naszej młodzieży jest z całą pewnością szczytnym celem. Pomysł na bezpłatne wykorzystanie lodowiska przez uczniów stargardzkich szkół podstawowych i gimnazjalnych to dobry pomysł. Ale marnowanie czasu szkolnego przez wpuszczanie kilku grup realizujących różne cele jest dużym błędem organizacyjnym. Tym bardziej, że są momenty kiedy lodowisko jest puste.
Wprawdzie maszyny zastępują nas coraz częściej, ale to nadal człowiek jest zobowiązany sprawdzać poprawność ich działania. Zastanawiam się, czy zdaniem specjalisty od ostrzenia to on powinien dostać wypłatę czy maszyna. Jeśli w miejskich spółkach nadal będzie istniała pobłażliwość dla osób, które tak podchodzą do pracy, to trudno jest spodziewać się poprawności ich funkcjonowania. Wiele osób przestaje korzystać z usług takich firm, gdzie klient traktowany jest jak zło konieczne. Szkoda tylko, że utrzymanie OSIR kosztowało nasze miasto dużo pieniędzy a efektów organizacyjnych i w świadomości niektórych pracowników nie widać.
I tak samo oszukują z płytami własnymi. Mój znajomy poszedł się zapytać czy można dać własną płytkę z własną muzyką to powiedzieli : TAK OCZYWIŚCIE NIE MA PROBLEMU ... Co się okazało przy wejściu na lodowisko: JAKA PŁYTKA ? ABSOLUTNIE NIE MOŻNA ... Nie ma słów na OSIR
Gość (89.229.101...) 23-12-2011 09:41
2.
ale z tym gwałtownym hamowaniem to dobrze,czeopiacie się.chodzi o to ze skoro ruch jest jednostronny to nie nalezy jadąc z prądem nagle hamowac bo stwarza się zagrożenie.ja byłam z dzieckiem jak grupa chłopakow urządzała sobie zawody na hamowanie i np z prędkoscią dużą jechali i hamowali za kims podjeżdzając prawie łyżwą pod łyżwę.i to jest niebezpieczne i dobrze ze jest taki punkt w regulaminie
kassi (81.190.35...) 23-12-2011 09:58
3.
"brak osób na tafli oraz uszkodzona maszyna do ostrzenia łyżew stawiają w zastanawiającym świetle tą inwestycję" - za te słowa chciałbym Cię uścisnąć kolego!! (Tylko, czy ten uścisk, nie postawił by nas w zastanawiającym świetle?? :).
E.T. (213.136.224...) 23-12-2011 10:25
4.
chyba nie miałeś o czym pisać i nagle na myśl przyszło Ci "lodowisko" !!! Pewnie do czegoś trzeba się przyczepić. To łyżwa zle naostrzona, to regulamin zły, a może lod zle zmrozony?! ciesz sie z tego lodowiska i korzystaj z niego czesto a o rozwoj sportowy naszej mlodziezy sie nie martw
karol (46.112.145...) 23-12-2011 19:12
5.
tam gdzie pojawiają się pewne postacie i nie wiadomo o co chodzi to chodzi....