Na skutek doznanych obrażeń ciała jeden mężczyzna zmarł, a drugi w stanie ciężkim przebywa w szpitalu. Pięć innych osób również jest hospitalizowanych w Stargardzie Szczecińskim i Choszcznie. Taki jest bilans wypadków drogowych na drodze krajowej nr 10, do jakich doszło w miniony weekend.
W sobotni wieczór około godziny 19.30 na drodze krajowej nr 10 doszło do pierwszego tragicznego w skutkach zdarzenia. Otóż, według wstępnych ustaleń 30-letni kierowca VW Bora jadąc z miejscowości Wapnica w kierunku miejscowości Suchań w pewnym momencie zauważył na swoim pasie ruchu najprawdopodobniej dzika. Chcąc uniknąć zderzenia z leśnym zwierzęciem zjechał na przeciwległy pas ruchu gdzie czołowo zderzył się z prawidłowo jadącym VW Passatem, kierowanym przez 34-latka.
Na skutek doznanych obrażeń ciała zarówno kierujący jak i czwórka pasażerów z obu pojazdów trafili do szpitali w Stargardzie Szczecińskim oraz Choszcznie. Pomimo natychmiastowej reakcji służb ratowniczych, z uwagi na rozległe obrażenia 35-letni pasażer passata zmarł.
Kolejny tragiczny w skutkach wypadek drogowy miał miejsce wczoraj około godziny 3.30 również na krajowej „dziesiątce”, kiedy to 22-letni kierowca VW Golfa jadąc z Wapnicy w kierunku miejscowości Recz na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożną barierę energochłonną. Impet uderzenia był tak duży, że samochód dachował i zsunął się z przydrożnej skarpy.
Zarówno kierujący sprawca tego zdarzenia, jak i 32-letni pasażer nie doznali żadnych obrażeń. Jednak jadący z nimi 29-letni mieszkaniec Drawna na skutek doznanych obrażeń ciała przetransportowany został do szpitala w Choszcznie, a następnie w Szczecinie gdzie z poważnymi obrażeniami ciała przebywa do chwili obecnej.
Stargardzcy policjanci pracując na miejscach zdarzeń ustalili, że wszyscy kierujący byli trzeźwi. Mundurowi zabezpieczyli również ślady, które teraz pomogą sprecyzować przyczyny i okoliczności tych wypadków.
Niestety liczne apele policjantów o zachowanie ostrożności i uwagi na drogach nie trafiają do wszystkich, dlatego po raz kolejny przypominamy o tym, że w szczególności od nas samych zależy, czy wyruszając na drogę, szczęśliwie dotrzemy do celu.