Podchodzi dwoch studentow Akademii Medycznej na przystanek autobusowy i patrza na rozklad. jeden pyta drugiego:
- Rozumiesz cos z tego?
- Nie. a ty?
- Ja tez nie... ale zakuwamy
Stoi dwóch górali po dwóch brzegach Dunajca. Jeden krzyczy do drugiego:
-Głęboka?!
A że było słabo słychać bo szum wody i w ogóle, drugi sie drze:
-To nie Oka, to Dunajec
Tamten wchodzi i po chwili wpada po szyje i porywa go nurt wody. Jakimś cudem sie ratuje, przepływa na drugi brzeg, podchodzi do tamtego:
-Ja ci k** dam "do jajec"!
Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce. Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Lepper widząc co się stało, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko rolnikowi i powiedzieć, że wszelkie straty zostaną zrekompensowane. Kierowca wrócił dopiero po godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper.
- No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19 letnia córka, chwile szalonej niezapomnianej rozkoszy.
- Cóżeś ty im powiedział?
- Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię.
W przedziale siedzi Polak, Czech, zakonnica i modelka.
Pociąg wjeżdza do tunelu, jest zupełnie ciemno i cicho.
Nagle słychac jak ktoś dostaje w ryja. Pociąg wyjeżdza z tunelu, Czech trzyma się za policzek. Zakonnica myśli : debil Czech złapał modelkę za kolano i dostał w ryja.
Modelka myśli: debil Czech chciał mnie złapać za kolano, pomylił się, złapał zakonnice i dostał w ryja.
Czech myśli: cham Polak złapał modelkę za kolano, ona chciała go uderzyć, on sie uchylił i ja dostałem w ryja.
Polak mysli: ale ciul z tego Czecha. W nastepnym tunelu znowu go pier*olnę....
Na poczatku Pan Bog przyszedl do Arabow i pyta sie:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie kradnij.
- Panie! My zyjemy z rabowania karawan. jezeli przestaniemy krasc, to
jak na tej pustyni bedziemy mogli wyzyc? To jest niemozliwe! Nie
chcemy
takiego przykazania.
Przyszedl Pan do Amorytow i pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie zabijaj.
- Panie, jestesmy najbardziej walecznym narodem, zyjemy z wojny i
podbojow. Jak moglibysmy egzystowac bez zabijania? Nie, nie chcemy
twojego przykazania.
Przyszedl Pan do Amalekitow i pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie cudzoloz.
- Panie, podstawa naszego kultu sa kaplanki oddajace sie milosci w
swiatyni. Jezeli tego zaniechamy co stanie sie z nasza religijnoscia,
nasza wiara? Nie chcemy Twojego przykazania.
Pan Bog byl juz w klopocie, ale zobaczyl maly narod izraelski
znajdujacy
sie w niewoli egipskiej. Poszedl wiec do Izraelitow i pyta:
- Chcecie moje przykazanie?
- A ile by to kosztowalo?
- Nic, za darmo!
- Tak calkiem za darmo?
- Calkiem bez placenia!
- To bysmy wzieli dziesiec.
eXme (213.136.232...) 18-02-2004 22:15
4.
Pewien zamożny człowiek zdecydował się pojechać na safari w Afryce. Zabrał ze sobą ulubionego psa. Pewnego dnia pies pobiegł za motylami i zgubił się. Wędrując po dżungli, zauważył lamparta, wyraźnie głodnego.
- O, w mordę, ale wpadłem! - pomyślał pies i w tym momencie zobaczył, że wokół na ziemi leżą jakieś kości. Natychmiast siadł przy nich zwrócony plecami do napastnika. Lampart skradał się cichutko, już miał skoczyć i zaatakować, gdy pies krzyknął głośno:
- Kurczę, to był naprawdę pyszny lampart. Ciekawe, czy jest ich tu więcej?
Słysząc to, lampart po cichu cofnął się w zarośla i uciekł, gratulując sobie:
- Fiu, fiu! W ostatniej chwili udało mi się zwiać. Ten pies prawie mnie miał.
Tymczasem małpa, która oglądała całą scenę z drzewa, postanowiła wyprowadzić lamparta z błędu. Opowiedziała mu, jak było naprawdę. Lampart wściekły, że dał się nabić w butelkę, krzyknął:
- Dalej, małpo, skacz mi na plecy i wracamy. Zobaczysz, co zrobię temu cwaniaczkowi.
Pies zauważył lamparta z małpą na plecach i domyślił się, czemu wracają. Usiadł plecami do napastników i udawał, że ich nie widzi. Kiedy byli wystarczająco blisko, pies krzyknął:
- Gdzież u licha jest ta małpa?! Nikomu już nie można wierzyć. Wysłałem ją pół godziny temu, by przyprowadziła mi innego lamparta i nadal nici z obiadu!
bobas (213.41.134...) 18-02-2004 22:55
5.
pewna blondynka kochała jeść ślimaki... poszła więc do restauracji i zamówiła talerz pełan ślimaków... bierze pierwszego ciągnie (wws...) pyszne... kolejnego (wsss...) i kolejnego (wsss...) ten coś nie idzie... ssie dalej nagle zagląda do środka a tam ślimaczek rozłożony: ciągnij maleńka Ciągnij...
----------------------------------------------------------------Śpią Bolek i Lolek w Namiocie, i Lolek mówi:
-Walisz konia?
-Tak.
-To wal swojego:-))))))))))
----------------------------------------------------------------
Dziadek bawił się misiem (walił konia).Nagle przychodzi Jasio i pyta się dzidka:
-Dziadku co ty robisz?-spytał Jasio
-Bawie się misiem.
Więc Jasio poszedł do swojego pokoju
nie wychodzi godzina dwie...
Dziadek zmartwiony poszedl do Jasia.Wszedl do jego pokuju i pyta sie wnuczka
-Dlaczego w tym pokoju jest tyle krwi?
-Bawilem sie ze swoim misiem,cham mnie oplul,to mu leb obciolem
buchehche (195.205.63...) 18-02-2004 23:07
6.
Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się więc zaczęli się bawić indeksami - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę trafił indeksem pod drzwi, i do sali w której siedział egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszył się, no więc koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:
- Piątka za odwagę!
---------------------------------------------------------------
Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka. Pytanie:
- Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoją średnicę dwukrotnie?
Student:
- Źrenica
Studentka:
- Penis
Profesor:
- Panu gratuluje zdanego egzaminu, a pani wspaniałego chłopaka.
---------------------------------------------------------------
Pijani studenci podchodzą do taksówkarza:
- Panie kochany, zawieziesz nas do akademika za dychę?
- Coście, zwariowali, nie opłaca mi się!
- A za trzy, cztery?
- Dobra, wsiadajcie.
Podjeżdżają pod akademik.
- Jesteśmy na miejscu - mówi taksówkarz.
Jeden student odwraca się do kolegów i mówi:
- No to chłopaki trzy, cztery...
- Dzięęęęęękuuuuuujemyyyy!
---------------------------------------------------------------
Na egzamin "wtacza się" wyraźnie pijany student:
- Ppanie ppprofesorze, czy przyjmie Pan pijanego ?
- Proszę wyjść i wrócić trzeźwy !
- Aaale ja bardzo Pana proszę...
- Bez dyskusji ! Proszę wyjść !
- Ale Panie profesorze... To naprawdę ostatni raz...
- Nie. Wynocha stąd !
- Ale naprawdę, niech się Pan zgodzi...
- No dobrze ale żeby mi to było po raz ostatni...
Na to student otwiera drzwi i krzyczy:
- Chłopaki, Wnieście go !
---------------------------------------------------------------
Ostatni egzamin poprawkowy miało do zdania dwoje studentow, On i Ona. Profesor u którego zdawali egzamin chciał ich poprostu spławić, zadał więc im bardzo proste pytanie:
- Z jakiej tkanki jest zbudowany członek męski?
Ale aby się dobrze zastanowili dał mi 15 minut czasu, na odpowiedź.
Po upływie tego czasu pyta się:
- Więc jak ? Co mi pani powie?
Studentka mowi:
- Sędze że z tkanki kostnej.
Profesor:
- A pan co mi powie?
Student:
- Ja sądze że z tkanki mięśniowej.
Profesor:
- Hm, no tak pan zdał, a pani się tylko zdawało!
---------------------------------------------------------------
W auli wykładowej siedzi dwóch studentów. Nie daleko siadła ekstra panienka. Jeden z nich postanowił ją poderwać. Napisał na kartce : "Masz ładną nogę" i rzucił do niej. Panienka się uśmiechnęła i odpisała : "Drugą też mam ładną". Koleś zaraz napisał "To może się umówimy między pierwszą a drugą?". Rzucił i w trzy minuty później wyszedł z panienką z auli.
Student który został, też upatrzył sobie niezłą kobiałkę i dawaj ten sam numer:
"Ładną masz nogę"
"Drugą też mam ładną"
"To może się umówimy między trzecią a czwartą"
Panienka się oburzyła, coś napisała, rzuciła i wyszła.
Chłopak czyta: "Między trzecią a czwartą to ty się umów z krową!"
---------------------------------------------------------------
Studentka akademii medycznej zdawała egzamin z układu kostnego. Profesor podął jej miednice i poprosił o identyfikowanie płci dawnego właściciela.
Po namyśle dziewczyna mówi:
- To był mężczyzna.
- A dlaczego Pani tak uważa?
- Bo tutaj był kiedyś członek.
- Oj był, i to wiele razy.
studentka (80.55.152...) 18-02-2004 23:24
7.
Przed egzaminem profesor wyraźnie zapowiedział, że egzamin będzie trwał
dokładnie dwie godziny i ani chwili dłużej. Jeśli ktoś nie odda swojej
pracy w ciagu dwóch godzin, to pózniej ona i tak już nie zostanie przyjęta.
Profesor rozdał pytania, egzamin się rozpoczął. Po godzinie wbiegł do
sali zdyszany student, przeprosił za spóźnienie i poprosił o kartkę z
pytaniami.
- Przecież i tak już pan nie zdąży! - stwierdził profesor.
- Zdążę! - odpowiedział student, wziął pytania, usiadł i zaczął pisać.
Po kolejnej godzinie profesor pozbierał prace (oddali wszyscy oprócz
spóznionego studenta) i zabrał się do poprawiania. Spózniony student
natomiast kontynuował pisanie, a po godzinie podszedł do profesora i
chciał położyc swoją pracę na stosie pozostałych.
- Nie przyjmę panu tej pracy, jest już za pózno - zaprotestował profesor.
- Czy pan wie KIM ja jestem? - ze złością zapytał student.
- Niewiele mnie to obchodzi.
- ALE CZY PAN WIE KIM JA JESTEM?
- Nie mam pojęcia.
- To dobrze - stwierdził student, po czym zrzucił wszystkie prace na
podłogę, swoją wepchnął w środek i wyszedł.
---------------------------------------------------------------
Pewien profesor oblewał zawsze tych co nie chodzili na wykłady.
Wchodzi jeden student, profesor mówi, że go nie widział na wykładach i stawia mu pałę, ale sprytny student powiedział, że na wykłady chodził, tyle że zawsze siedział za filarem. Dostał 3. Kilku następnych studentów powiedziało to samo, dostając 3. W końcu jednak profesor się zdenerwował i na drzwiach wywiesił:
"Wszystkie filary są już zajęte!"
---------------------------------------------------------------
Student poszedł zdawać ustny egzamin. Zdaje, zdaje, męczy się męczy, ale coś mu to nie wychodzi. Profesor coraz bardziej wnerwiony, widzi że student nie kumaty i chce go oblać. Ale student nie daje za wygraną i prosi o drugą szansę. Na co profesor odpowiada:
- No dobra. Jeśli odpowie pan na jedno moje pytanie to zaliczę panu egzamin. Proszę mi powiedzieć: Kto to jest STUDENT?
Po czym student z em na twarzy odpowiada:
- No wiec STUDENT to młoda osoba, która dąży do zdobycia wiedzy itd. itp.
Na co profesor tak patrzy i mówi:
- Otóż nie. Student, to takie małe gówno co plywa po wielkim szambie i z trudnością próbuje dopłynąć do wyspy zwanej MAGISTER.
Student wkurzony nie wie co powiedzieć. Profesor chce wpisać mu pałę, na co student się odzywa:
- To niech mi pan profesor powie kto to jest PROFESOR?
Profesor nął się i zaczął mówić, że profesor, to starsza osoba bardzo inteligentna itd. itp. Student popatrzył i powiedział:
- Otóz nie. PROFESOR to było kiedyś takie małe gówno plywajace po wielkim szambie, które z trudem doplynęło do wyspy MAGISTER, posiedziało tam trochę, znudzilo mu się, następnie z trudem doplynelo do wyspy zwanej PROFESOR i teraz siedzi tam i robi wielkie fale żeby te inne gówna nie doplynęły do swoich wysp!
---------------------------------------------------------------
Student zdaje egzamin. Nie idzie mu byt dobrze i profesor daje mu ostatnią szansę:
- Nich mi Pan powie, ile jest żarówek w tym pomieszczeniu?
Student szybko policzył i mówi:
- Dziesięć!
Na to profesor:
- A właśnie, że jedenaście!
I wyciąga jedenastą żarówkę z kieszeni.
Po roku sytuacja się powtarza. Student znowu słabo odpowiada i dostaje ostatnią szansę:
- Niech mi Pan powie, ile jest żarówek w tym pomieszczeniu?
Student na to:
- Jedenaście!
Profesor:
- A właśnie, że nie! Dziś nie mam żarówki w kieszeni!
A student na to:
- Ale ja mam!
---------------------------------------------------------------
cd studentka (80.55.152...) 18-02-2004 23:28
8.
dokladnie :) walcie wiecej
spoxi (212.54.92...) 19-02-2004 04:14
9.
Kobiety dzielimy na: DOWCIPNE I DOUSTNE
facet (63.142.47...) 19-02-2004 09:26
10.
W podejrzanej paczce, znalezionej w czwartek
rano pod autem zaparkowanym przed wieżowcem we wrocławskim osiedlu
Kosmonautów, znajdowały się... odchody. Z bloku ewakuowano ponad
dwustu mieszkańców, gdy jeden z nich zauważył pod autem podejrzaną
paczkę.
Policja przewiozła pakunek na poligon.
"Jak się okazało pakunek, który nie wyglądał na pozostawiony pod
autem przypadkowo, nie był groźny. Po przewiezieniu go na poligon
okazało się, że w środku znajdują się odchody. Będziemy teraz
wyjaśniać całe to zdarzenie" - powiedział PAP Artur Falkiewicz z
wrocławskiej policji. Dodał, że mężczyzna, którzy powiadomił o
wszystkim policję, jest poza podejrzeniami. "Zrobił to w dobrej
wierze" - dodał Falkiewicz.
Wyprowadzeni z ośmiopiętrowego bloku mieszkańcy czekali na
zakończenie akcji usuwania podejrzanego pakunku w podstawionych
autobusach.
eXme (213.136.232...) 19-02-2004 20:51
11.
w jaki sposób najlatwiej jest zabic strusia?
przestraszyc go na betonie.
jak sie nazywa rosół z wielu kur?
rosół s-kur-wielu.
dlaczego nauczycielka jest najlepsza kochanka na swiecie?
poniewaz na poczatku stawia pale, a potem piep*** przez 45 minut.
jaki miesien najbardziej pracuje podczas stosunku plciowego?
miesien odbytu - zeby sie nie zesrac ze szczescia.
jak nazywa sie najnowszy gaz szlachetny?
dwupierdzian kapustny.
co mozna z jednej strony lizać, a z drugiej przyklepywać?
znaczek pocztowy.
dlaczego Robin Hood?
bo malo jadl
co to jest lopata?
Reczny Przenośnik Materiałów Sypkich.
co nalezy zrobic gdy gołąb nasra na głowe?
podziekowac Bogu ze nie dal skrzydel krowom.
z czego sklada sie lyżka?
z drążka prowadzącego i komory zupnej.
dlaczego facet ma dwa jaja?
bo z trzeciego wykluł sie ptaszek.
jakie sa dwa zwierzeta ktore isnieja a nie zyja?
koza z nosa i bąk z d***.
dlaczego dziewczyny jak sie budzą to sie przeciagaja?
bo sie po jajach nie mogą podrapać.
co to jest: lata po pokoju i robi yzb, yzb,yzb...
mucha na wstecznym biegu.
dlaczego Ala ma kota?
bo Sierotka ma Rysia
- Co mówią nogi blondyny po wakacjach?
- "Nareszcie razem".
Idzie blondyna po chodniku i widzi skórkę od banana.
- O rany! Znowu się wywalę! - mówi.
Jaka jest różnica między blondynką, a żarówką?
Żarówka ciągnie napięcie, a blondynka na kolanach!
- Dlaczego blondynki nie mają włosów łonowych?
- A czy widzieliście kiedyś trawę na autostradzie?
W Tatrach na hali opala się naga panienka. Raczej spi, albo jest mocno zamyślona. Przechodzacy turysta zgorszony widokiem nagiego damskiego łona, przykrywa je swoim kapeluszem. Przychodzi Baca, patrzy i mówi:
- O Jezusicku! Wciągnęło faceta!
Dziennikarz przeprowadza wywiad z góralem
D: niech nam pan opowie co pan robi codziennie
G: wstaje rano zaganiam owce do zagrody i ide chlać
D: stop stop,tak nie można tego będą słuchały dzieci a więc jak pan będzie chciał powiedzieć ide chlać niech pan powie ide czytać książkę
G: no to wstaje rano zaganiam owce do zagrody i idę czytać książkę jak ją przeczytam to kupuje jeszcze dwie książki i czytam ją razem z Zenkiem a jak te przeczytamy to kupujemu jeszcze cztery i czytamy je do wieczora,jak już nie będziemy mieli co czytać to idziemy do Mietka i czytamy jego rękopisy.
Wraca gaździna pociągiem z jarmarku i pyta siedzącego z nią w przedziale pasażera:
- Prosze pana, czy w Zimnej Wodzie staje?
- Mnie nie!
Zepsuł sie kobiecie samochód na drodze, prosi o pomoc przechodzaących górali. Górale naprawili, ale gdy chciała im zapłacić okazało się, że górale wolą zapłatę w naturze. Nie bardzo się to jej podobało, ale co miała zrobić. Poprosiła ich tylko, żeby założyli prezerwatywy, bo nie chce zajść w ciąże. Górale się zgodzili, itd.
Na następny dzień spotykają się w knajpie wioskowej i jeden mówi:
- Josiek, zależy nom na tym, żeby nie zaszła w ciąże?
- Ni.
- No to sciągamy te gumki!!!
Na drodze z Koscieliska do Zakopanego stoi góral i lapie okazje.
Zatrzymuje sie jakies auto, baca wyciaga ciupage, i rzecze do kierowcy:
- Łonanizuj sie pan!
Oslupialy kierowca poslusznie, acz niechetnie posluchal rozkazu bacy, a gdy skonczyl uslyszal znów ta sama komende:
- Łonanizuj sie pan!
Cóz... wyboru wielkiego nie mial. Nie mial tez wyboru, gdy uslyszal kolejna komende:
- Łonanizuj sie pan!
Gdy skonczyl, baca znów to samo:
- Łonanizuj sie pan!
Próbowal tedy biedny turysta po raz kolejny ale nic z tego nie wychodzilo, glos bacy naglil jednak nieublaganie:
- Łonanizuj sie pan!
- Łonanizuj sie pan!
- Łonanizuj sie pan!
I kiedy baca juz widzial, ze kierowca nie da juz na prawde rady spokojnym glosem rzekl do stojacej obok gazdziny:
- Siadaj Maryna, pan Cie do Zakopanego zawiezie!
Pewnego razu w górach rozlegało się straszne wycie:
-Łoo Jezuu...
Gdy ratownicy górscy to usłyszeli zaraz pobiegli na pomoc.
Podzielili się na grupy i szukają.
Nic nie znaleźli a tu znowu słychać - Łoo Jezuu...
Ratownicy wzmogli poszukiwania szukają aż do zmroku, jak już wracali zrezygnowani zobaczyli górala siedzącego na kamieniu i pytają się go- nie wiesz baco kto tak przeraźliwie krzyczy a baca na to:
- Łoo Jezuu .... ale bym se zaciupał
Idzie baca przez poloniny i widzi jak turysta robi pompki dla zdrowia. Stanal i kiwa glowa z podziwem.
- Rózne ja wiatry widzialem, ale zeby babe spod chlopa wywialo...?
Sasiad mówi do bacy:
- Baco, tam za stodola na waszych deskach chlopaki gwalca wasza córke.
Baca przerazony biegnie natychmiast za stodole, po chwili wraca usmiechniety i mówi:
- Aaaaa... wiedziolem, ze zartowoles, to wcale nie moje deski.
Amstrong ląduje na Księżycu. Wysiada z lądownika i mówi:
- To jest mały krok dla człowieka, ale duży dla... Zaraz, co to?
Patrzy, a parę metrów dalej pali się ognisko przy którym siedzi troje ludzi i pieką kiełbaski. Okazuje się, że są to Rosjanin, Egipcjanin i Polak.
- A wy co tu robicie? - pyta Amstrong.
- No, ja akurat doiłem krowę, i jak piep****ło w Czarnobyl to aż tu doleciałem - mówi Rosjanin.
- A ja - mówi Egipcjanin - chodziłem po piramidach i tak jakoś mnie przerzuciło.
- No a ty? - pyta Polaka.
- Kur*** nie wiem - z wesela wracam.
Dwóch facetów sika obok siebie. Jeden pyta się drugiego:
- Dlaczego tobie leci jak z konewki?
- Bo moja żona bierze mi do buzi.
- Moja żona też bierze mi do buzi i sikam normalnie!
- Tak. Ale moja się brzydzi i bierze widelcem!
Wchodzi zażenowany pacjent do gabinetu lekarskiego.
- Doktorze, mam problem ale musi mi pan przyrzec, że nie będzie się pan śmiał..
- Ależ proszę pana ja praktykuję przez dwadziescia lat i ten gabinet widział już niejedno. Proszę się nie obawiać.
Pacjent opuszcza spodnie i pokazuje mikroskopowego członeczka. Lekarz z trudnością pokrywa śmiech gwałtownym atakiem kaszlu i w końcu pyta:
- W czym jest problem?
Panie doktorze on jest okropnie spuchnięty...
Dlaczego krasnoludki idąc przez las ciągle się śmieją?
- Bo mech je w jaja łaskocze!
Rozmowa w kolejce stojącej przed sklepem.
- Czy pan jest ostatni?
- Nie, są gorsi ode mnie.
- Czy pan stoi na końcu?
- Nie, na nogach.
- Świnia!
- Bardzo mi przyjemnie, Kowalski jestem.
- Niech mnie pan w du** pocałuje!
- Ależ, droga Pani, ja tu przyszedłem po cytryny, a nie po pieszczoty.
-Tatusiu a dlaczego pies sąsiada już nie szczeka?
-Zamknij się gówniarzu i jedz kotleciki...
Stały sobie w parku dwa posągi, naga kobieta i nagi mężczyzna. Ustawiono je tak, że patrzyły na siebie wzrokiem, w którym można było odczytać nutę pożądania. I stały tak lata i dziesięciolecia całe, i w upał i w słotę, pod deszczem i w słońcu, pod opadającymi jesiennymi liśćmi i wśród wiosennych tulipanów. Aż pewnego dnia zjawił się w parku dobry anioł, spojrzał na posągi i powiedział:
- "Za to, że tak dzielnie przez całe lata w tym parku stoicie, ożywię was na pół godziny, będziecie mogli zejść z cokołu i zrobić, co tylko zapragniecie".
Cud się dokonał. Posągi zeszły z cokołu, chwyciły się za ręce i czym prędzej pobiegły w pobliskie krzaki, z których wkrótce zaczęły dobiegać pomruki i okrzyki rozkoszy. Wreszcie z krzaków ponownie wynurzyła się para posągów:
- "Ach, jak cudownie było" - rzekła kobieta.
- "Tak, doprawdy to wspaniałe" - rzekł mężczyzna.
Obserwujący ich z uśmiechem anioł zauważył:
- "Słuchajcie, minęło dopiero piętnaście minut, macie do dyspozycji jeszcze drugie tyle!"
- "To co, wracamy w krzaki?" - zapytał mężczyzna
- "Tak, tak, musimy koniecznie to powtórzyć!" - odparła kobieta.
- "No dobrze, ale tym razem to Ty trzymasz gołębia, a ja mu będę srać na głowę!"
Facet chciał sobie kupić jakieś drapieżne zwierzę, żeby zagryzło mu teściową, ale w sklepie były tylko pelikany. Sprzedawca powiedział, że są one wyjatkowo grożne, więc kupił dwa. w domu postanowił je wypróbować:
- Pelikany na stół!!!! - pelikany totalnie rozpieprzyły stolik.
Facet wniebowzięty mówi dalej:
- Pelikany na krzesło!!! - ptaki rozdziobują krzesło
Nagle wchodzi teściowa i od progu mówi:
- Na ch** ci pelikany??? ...
Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego pułapu, kapitan odzywa się przez intercom:
"Panie i Panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę mamy dobrą, niebo czyste, więc zapowiada nam się przyjemny lot. Proszę usiąść, zrelaksować się i...O KU**A!!!..."
Po chwili ciszy intercom odzywa się znowu:
"Panie i Panowie, najmocniej przepraszam jeśli przed chwilą państwa wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo zobaczyć przód moich spodni."
Na to odzywa się jeden z pasażerów:
"To pewnie nic, w porównaniu z tyłem moich spodni".
Pozdrawiam
21-latek (217.97.149...) 20-02-2004 13:26
12.
-Baco zdażyło się u was ostatnio coś wesołego?
-Ano zdazyło się zdazyło, ros zubiła sie nom łowiecka, tośmy jej sukali, sukali i sukali.......
-I co w tym wesołego?
-Ano jakeśmy jom znaleźli tośmy jom wsystkie wydupcyli.
-Oj baco dajcie spokój, może jakieś inne zdzżenie?
-Ano zgubił nom sie łowcarek, tośmy go sukali i sukali.....
-Wiem, wiem baco wystarczy, to może coś smutnego?
-A smutnego, no to jo sie zgubił.
a (80.53.226...) 20-02-2004 19:44
13.
W II-iej klasie pani zadala dzieciom napisanie wypracowania które bedzie zawierac slowa "zapewne" i "gdyz". Jedna dziewczynka napisala:
- "Zapewne jutro beda goscie, gdyz mama ugotowala duzo zupy", druga:
- "Zapewne jutro bedzie ladna pogoda, gdyz w nocy bylo duzo gwiazd".
Teraz kolej na Jasia:
- "Idzie droga stara Marysiakowa i niesie pod pacha New York Times'a"
- A gdzie "zapewne" i "gdyz" pyta nauczycielka.
- "Zapewne idzie srac gdyz nie zna angielskiego..." - dokonczyl Jasio
----------------------------------------------------------------
Przychodzi polski emigrant po tygodniu od wyjazdu do sklepu w USA i mówi do sprzedawcy murzyna (a moze Murzyna)
P(olak) - I want kupic pilka
M(urzyn) - What is pilka?
P - Hey Murzyn. Nie wiesz co to jest pilka?
M - I don't understand. Hey John (w strone zaplecza). What is pilka.
Glos z zaplecza - I don't know.
P - Takie okragle (pokazuje rekoma), do grania w nozna (pokazuje jakby gral w pilke nozna), siatkówke (pokazuje jakby serwowal), koszykówke (pokazuje jakby rzucal do kosza) Murzyn kreci glowa. Wreszcie za któryms razem lapie o co chodzi i z duzym usmiechem mówi
M - BALL.
P - Yes ball. A teraz murzyn skup sie. DO METALU
----------------------------------------------------------------
Mówi pies do psa:
- Wiesz, ostatnio szczekalem.
- A to dziwne - odpowiada mu drugi pies - bo ja moczem.
----------------------------------------------------------------
Profesor mówi do studenta:
- Nie zalicze panu roku. Ani razu nie byl pan na zajeciach.
- Niech da mi pan szanse!
- Przykro mi.
- A gdybym tak wszedl na sciane, przespacerowal sie po niej i zszedl spowrotem na ziemie, da mi pan 3 ?
- Co pan wygaduje, przeciez to niemozliwe !!!
Jednak po dlgich namowach profesor zgadza sie. Student, ku zdziwieniu profesora, wchodzi na sciane i spaceruje po niej tak, jakby chodzil po ziemi. Profesor kiwa z niedowierzaniem glowa, jednak obietnicy zamierza dotrzymac i bierze do reki indeks. Uczen jednak mówi:
- A gdybym wszedl na sufit, zrobil na nim pare fikolków, spadajac spowrotem na sufit, dostane 4 ?
Profesor nadal nie wierzy w mozliwosci studenta, jednak i teraz dal sie przekonac. Student zrobil co mówil, a profesor nadal mocno zdziwiony bierze sie za wpisywanie oceny.
- A jesli wejde teraz na stól i obsiusiam pana, a pan pozostanie mimo wszystko suchy, postawi mi pan piatke ?
Profesor jest juz wyraznie zaciekawiony wyczynami studenta, wiec sie zgadza. Student wchodzi na stól, wyjmuje malego, po czym sika na profesora. Jednak tym razem nic nadzwyczajnego sie nie stalo i profesor jest caly mokry. Uczen na to:
- Nooooo, niech zostanie czwórka.
----------------------------------------------------------------
Kiedy mozna powiedziec, ze masz naprawde duzy problem?
Kiedy w dniu Sadu Ostatecznego stoisz w kolejce do Pana Boga tuz za Matka Teresa, a Bog mowi do niej:
- No coz, corko, chyba wiesz, ze mozna bylo zrobic nieco wiecej...
DREszcz (80.53.226...) 20-02-2004 19:57
14.
pitpitpitpitpitpitp******:
wypełnilem.
j. rastuch (81.190.43...) 20-02-2004 22:02
15.
O'K ; zagadka i szarada dla wszystkich ( odpowiedz jutro )
Narysujcie ludzika jakiego chcecie ale używajcie tylko trójkątów, kół i kwadratów ale ludzik ma się składać z 10 figur. Policzcie ile macie każdego rodzaju i jaki jest % udziału . Podajcie odpowiedzi w necie na tym forum. Zróbcie to bez większego namysłu. JUTRO ODPOWIEDZ.
Jedzie drogą Fiat 126p zjechał z niej i zatrzymał się na łące koło krowiego łajna.Łajno go pyta -ej ty co ty jesteś? Ja jestem auto,odpowiada"maluch",na to łajno-to jak ty jesteś auto to ja jestem pizza.