Powrócono do ustroju Młodzieżowej Rady Miejskiej, która funkcjonuje podług starej ordynacji. Mimo prób, do metamorfozy Rady nie dochodzi. Póki nie zajdą zmiany w statucie (prezydent Sławomir Pajor), do przeobrażenia MRM nie doprowadzimy. Statutu nie ma, a zatem jest i będzie jak było.
Z nadzorowaniem bezdomnych w mieście zwierząt (Zdzisław Wilk) nie dzieje się najlepiej. Psy i koty oczekują na opiekuńcze rozstrzygnięcia, o które jakoś niełatwo. Rozmywają się procedury i kompetencje: kto i gdzie ubezpiecza, za co odpowiada Straż Miejska, jaką misję wykonuje pogotowie weterynaryjne, jaki jest zakres zadań zakładu usług MPGK?
Jadąc ul. Szczecińską, pomiędzy światłami przy każdym następnym „czerwonym” trzeba się zatrzymywać (Krzysztof Sosin). Radny przestrzega przed przesadną emisją spalin, prezydent zaleca radnemu prędkość 40 km/h. Skoro jest tak dobrze, trzeba się zastanowić, czy nie mogłoby być jeszcze lepiej. Radny domagał się wyjaśnienia, jak mogło w ul. 9 Zaodrz. Pułku Piechoty dojść do powalenia pięciu dorodnych topoli? Prezydent był innego zdania: procedury uszanowano, garażom groziło zniszczenie, a drzewa należało zamienić w drewno.
Kiedy w Stargardzie zaistnieje Karta Brukselska, europejska deklaracja promująca komunikację i transport rowerowy (Agnieszka Ignasiak)? Stargard po Gdańsku, Krakowie i Łodzi byłby czwartym miastem w Polsce, które otrzymałoby szansę finansowego wsparcia rozbudowy dojazdów do szkół i firm. Karta przyczyniłaby się do rozwoju turystyki. Niebagatelny jest też prawdziwy pieniądz w kasie UE, skoro są środki, obowiązkiem samorządu - melodia przyszłości - jest po nie sięgać.
Toczy się dyskusja (Kamil Chwałek) nt. remontu Pomnika Zwycięstwa, drwiąco nazywanego Kolumną Zwycięstwa. Według opinii Andrzeja Kunerta, sekretarza ROPWiM, umowa z Rosją jest nadrzędną i zobowiązującą. Według prezydenta miasta jest inaczej *). Władzę samorządową obliguje zapis miejscowy. Podobno na wyjaśnienie oczekuje formalne potknięcie. Dlaczego międzynarodowa umowa o zachowaniu śladów pamięci dotyczy obiektu w Kluczewie, z adresem Plac Wolności? Widać, że tu nic się nie da zrobić.
Problemem do pilnego rozwiązania jest niedrożny węzeł komunikacyjny w sąsiedztwie wiaduktu kolejowego u zbiegu ulic Sadowej, Niepodległości, Broniewskiego, Różanej i Warszawskiej (Henryka Mamrot). Wniosek jest znany, nikogo nie poruszył, nie wzbudził zainteresowania. Przy nadarzającej się sposobności, jest szansa rzecz wnieść jako przedmiot debaty.
Jak miasto, które na progu „samofinansującej się umowy śmieciowej” zarezerwowało w budżecie 10 mln zł, zagospodaruje deficyt bądź nawiązkę z tytułu zapowiadanych operacji (Mariusz Nosal)? W tym przepadku zatroskany prezydent solidaryzował się z mieszkańcami: „obywatele zapłacą za odbiór, nie za masę śmieci”. Podobno mamy czystsze śmieci, czystsze niż w Peerelu, lecz jaki będzie roczny koszt operacji, a podwyżki są nieuchronne, jeszcze nie wiadomo.
Zachodzi konieczność obniżania opłat przedszkolnych (Marcin Przepióra, Krystian Masalski). Coś się w „temacie” dzieje, ale pełnej jasności „co” nie ma. Skoro jesteśmy przy dzieciach, zgłaszana jest naprawa dewastowanego placu zabaw przy ul. Żwirki i Wigury w Kluczewie. Dociekanie „kto to zrobił” jest bezpłodne. Wiadomo kto - „na pewno nie obcy” (prezydent Sławomir Pajor).
To prawda, radni na sesję przychodzą nieustraszeni, wychodzą się lękający.
Zwrot Prezydenta: 'Jakie pytanie taka odpowiedź' świadczy o nim samym. Jak prezydent nie chce odpowiadać, niech zrzeknie się urzędu. Bo taka odpowiedź świadczy o jego buractwie albo bojaźni.
Klim (79.186.124...) 31-01-2013 13:11
3.
Prezydent to gbur? Podobnie myślę, zachował się jak obrażone dziecko