…w sporach słownych nigdy nie masz końca - autorem strofki jest Stary Adam. W slangu młodzieżowym obrady radnych powiatu należałoby podsumować „krótka piłka”! Zebranych na chwilę zaszczyciła Zofia Ławrynowicz. Opuszczeni przez panią poseł radni rozkręcali się powoli. Markowi Kisio wygasł mandat, w związku z tym obowiązki przedstawiciela wspólnoty samorządowej przyjął Tadeusz Gutowski, kandydat Nr 2 na liście Stargard XXI (MOS). Podniosłą przysięgę zakończył słowami „Tak mi dopomóż Bóg”. Rozpoczęła się przedwakacyjna sesja absolutoryjna (następna 28 września).
Uchwalono absolutorium dla Zarządu z wykonania budżetu 2012 i „za jednym zasiadem” zmieniono wcześniej zaplanowane na rok 2013 fundusze powiatu. Budżet według prof. Kołodki jest „wędrującym światem, wszystko bowiem się dzieje jednocześnie”. I rzeczywiście, Waldemar Gil podkreślając „wypracowany wspólnotowy system”, formułując niepowodzenia pokazywał grząskie miejsca. Niestety, z powiatowej szkatuły ubywało. Starosta wspomniał o dotacjach, wahających się korektach, ciułanych oszczędnościach i zagadkowych rezerwach. W finansowym bilansie jest miejsce na kredyty, które cierpliwie kojarzono z bieżącymi potrzebami, celami i zadaniami.
Dorotę Mazur i Annę Gołofit zainteresowała młodzież gimnazjalna, uczestnicząca w programie Nasze Dziedzictwo (miejsca historyczne, kultura, ekologia). Satysfakcję otrzymał Zbigniew Łuczyński (Kobylanka). Powiat w bólach, usłyszał radny, wyasygnuje jednak po 10 tys. zł na bezpieczeństwo kąpielisk nad Miedwiem, w Ińsku i Marianowie. Nie ma pieniędzy, lecz… będą! Łukasz Plaskacz oczekiwał poświadczenia, że utrzymany zostanie standard kategorii istniejących dróg. Ryszard Warszawski zwrócił uwagę na koszty porzucanych pojazdów. W tych sprawach sąd orzeka na rzecz powiatu, starostwo „utylizuje dobro” (3 przypadki w 2012) oczekując na zwrot wydatków. Ubiegłoroczny budżet akceptował Dariusz Dziakowicz (Łobez), doceniając wagę zaciągniętych w bankach kredytów na drogi (8,5 mln zł), pomoc społeczną (12 mln zł), ratownictwo (250 tys. zł). Deklarowanego opozycjonistę popierał Łukasz Plaskacz (Dobrzany). Warto odwołać się do myśliciela z Efezu: panta rei, wszystko płynie… nie ma pewności, że jutro ludziom dziać się będzie lepiej.
Burząc jednomyślność sali, debatujących radnych rozprowadził Krzysztof Ciach. Z powodu odwrotu, niezrozumiałej decyzji centrum, istotny nad Iną program SOR jest zawieszony. Z powodu fałszywej „ochrony finansów publicznych”, a właściwie pustej kasy, organizacyjnego niedowładu i potrzeb wizerunkowych – w Stargardzie zwijamy pomaganie. Wiceprzewodniczący postulował kontynuację programu ratownictwa, przypominając, że w roku 2009 z wojewodą stoczono bitwę. Wtedy miał być szpital bez SOR, dziś jednak SOR przy szpitalu odnajdujemy w poważnym zaawansowaniu. Tego nie sposób tak zostawić.