W piątek (16 sierpnia) zakończono prace archeologiczne na wysepce u zbiegu ulic Światopełka, Marii Curie-Skłodowskiej i Gdańskiej. Studenci archeologii wraz z pracownikami muzeum dokopali się do ponad 70 mogił. Nie odnaleziono reliktów kaplicy św. Jakuba, ale wykopaliska będą kontynuowane w przyszłym roku.
Studenci archeologi z Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Szczecińskiego od połowy lipca do połowy sierpnia odbywali praktyki w Stargardzie. Młodzi archeolodzy dokopali się do XVIII-wiecznej warstwy. Udało nam się osiągnąć poziom ostatniej fazy użytkowania cmentarza, który mieścił się niegdyś na przedmieściach Stargardu – poinformował Marcin Burdziej ze stargardzkiego muzeum. Oznaczyliśmy ponad 70 grobów, znaleźliśmy tysiące przemieszanych kości – dodaje Burdziej.
W piątek kości przeniesiono do muzeum. Na miejscu będą myte i opisywane, następnie powstanie sprawozdanie z przeprowadzonych badań. W analizie kości pracownikom MAH pomorze konsultant antropologiczny prof. Karol Pasecki z Uniwersytetu Szczecińskiego. Po badaniach szkielety zostaną umieszczone w krypcie na starym cmentarzu.
Z pierwszych informacji wynika, że pochowani tam mieszkańcy miasta należeli do ludności niezamożnej. W dwóch grobach odnaleziono guziki. W mogiłach, w których spoczywają dzieci i kobiety znalazły się tzw. „korony śmierci” - szpiki we włosach symbolizujące niewinność.
W przyszłym roku wykop najprawdopodobniej zostanie powiększony. Archeolodzy będą kontynuować poszukiwania reliktów średniowiecznej kaplicy św. Jakuba.