Ilość wyświetleń: 811
Do 2026 r. w Stargardzie ma zupełnie zniknąć kolejka oczekujących na mieszkania komunalne.
W Stargardzie na liście oczekujących na mieszkania komunalne znajduje się 390 rodzin. Każdego roku dopisuje się do niej ok. 95 nowych nazwisk. Wszyscy marzą o dachu nad głową.
- Naszym celem jest zwiększenie dostępności mieszkań dla tych, którzy sami nie poradzą sobie z tym problemem - zapowiada Piotr Mync, zastępca prezydenta Stargardu. - Chcemy doprowadzić do tego, by w 2026 r. nie było w Stargardzie kolejki oczekujących.
- Jeśli zlikwidujemy tę kolejkę, to będzie sukces o jakim przez dziesięciolecia mogliśmy jedynie pomarzyć - dodaje Rafał Zając, prezydent Stargardu.
Więcej wynajmów od TBS
W Stargardzie, na skutek ruchu ludności, uwalnianych jest zaledwie ok. 60-70 mieszkań rocznie. To nie zaspokoi rosnącego głodu mieszkaniowego. Miasto planuje więc zintensyfikować swoje działania. Jednym z nich ma być zwiększenie wynajmu mieszkań od Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
- Oddawanie do użytku przez TBS 30 mieszkań rocznie powinno zapewnić zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych do 2026 roku – twierdzą samorządowcy.
Ok. 20 mieszkań rocznie planuje się jednak przekazywać tym najemcom, których stać na droższe mieszkanie z jednoczesną wpłatą partycypacji. Ta opłata może być obniżana.
- Należy dążyć do ograniczania kwoty partycypacji wpłacanej przez przyszłych najemców – obiecuje miasto w swoim programie polityki mieszkaniowej, przedstawionym na ostatniej sesji rady miejskiej. - Można to robić wykorzystując grant z Funduszu Dopłat dla gmin współpracujących z inwestorami społecznego budownictwa czynszowego, zabiegając o zwiększenie udziału miasta w finansowaniu inwestycji aportem rzeczowym i finansowym.
Więcej remontów i zamian
W Stargardzie 3,5 tys. osób mieszka w warunkach substandardowych, w tym 3 tysiące to lokale komunalne. Nie ma w nich ciepłej wody, łazienki czy systemowego ogrzewania. W najbliższych latach remontów ma być więcej. Wydatki na ten cel przez najbliższych 10 lat mają wynieść ok. 55 mln zł.
- Chcemy też realizować program uzyskiwania mieszkań z dojściem do własności – wyjaśnia Piotr Mync. - TBS przygotowuje własny projekt na 64 mieszkania przy Spokojnej, gdzie będzie finansowanie własne. Natomiast przy ul. Broniewskiego planowana jest budowa 100 mieszkań na wynajem z opcją do wykupu.
Miasto zapowiada intensywniej pracować, by częściej dochodziło do zamiany mieszkań między lokatorami. W tej mierze planowane jest zwiększenie efektów o 50 proc. Dalej realizowane będą programy Nie Sami, Na Start, Nasz Dom, Bez Barier i Od Nowa, który jest adresowany jest do osób bezdomnych opuszczających noclegownie, schroniska, domy dla bezdomnych lub inne placówki jak więzienie.
- Prowadzone są już rozmowy z zakładem karnym – mówi Piotr Mync.
W najbliższym czasie planowane jest ograniczanie sprzedaży mieszkań z bonifikatą. Zdaniem urzędników, znacznie zubaża to zasób mieszkaniowy, który powinien być przeznaczany na potrzeby lokalowe najbardziej potrzebujących.
Osiedla zintegrowane
Spory potencjał mieszkaniowy mają osiedla Pyrzyckie, Giżynek, czy południowa część os. Lotnisko Te obszary mają już plany zagospodarowania.
- Miasto może tam zaprojektować i następnie sprzedawać działki z rekomendowanym zagospodarowaniem w formie osiedla zintegrowanego – mówi Piotr Mync.
Zakłada się, że do 2025 r. zostaną zrealizowane główne zadania z zakresu skrócenia kolejki osób oczekujących na najem mieszkań na zasadach komunalnych, do 2030 r. zwiększenie rotacji najemców mieszkań o 50 proc.
A co na to stargardzianie, którzy czekają na upragnione M?
- Pożyjemy, zobaczymy czy ta kolejka oczekujących zniknie czy będzie stała jak stoi - komentują.
WM - 29-08-2020
Artykuły powiązane:
Reklama
