Do tragedii na jeziorze Ińsko doszło 3 lutego br. Fot. KŁ Głowacz.
Ilość wyświetleń: 725
Z jeziora Ińskiego wypłynęły zwłoki jeleni, które utonęły 3 lutego, niedaleko wsi Ścienne.
O sprawie poinformowała Brać Łowiecka, miesięcznik dla myśliwych.
- Dzisiaj na powierzchnię wypłynęło następnych siedem byków - informuje. - Najprawdopodobniej trafiły one pod lód, kiedy w amoku, tratując się nawzajem, próbowały się wydostać z przerębli. Musiało się to stać zanim rozpoczęto akcję ratowniczą, ponieważ nikt nie doliczył się brakujących zwierząt. Nie dostrzeżono ich także w czasie przeglądu powierzchni jeziora z użyciem drona. Truchła wypłynęły dopiero po upływie niemal miesiąca od tragedii, a zidentyfikowano je dzięki regularnym patrolom myśliwych prowadzonym podczas odwilży.
Chmara jeleni wpadła do jeziora niedaleko Ściennego 3 lutego. Uratowano wówczas 15 jeleni, 19 utonęło. Martwe jelenie, strażacy wraz z myśliwymi wyciągali 4 lutego. Teraz okazuje się, że zatonęło aż 26 zwierząt.
- Cienka pokrywa lodu spowodowała konieczność użycia do wyciągania martwych jeleni specjalistycznego sprzętu, z którym na miejscu zjawiła się zaprzyjaźniona jednostka WOPR-u, udzielając wsparcia myśliwym z KŁ „Głowacz” w Szczecinie - czytamy w informacji Braci Łowieckiej.
a gdzie byli lesnicy.Już niedługo pisowcy wytną wszystkie lasy .to i zwierzęta uciekną ztego dziwnego kraju......Całymi dniami ,,zbieracze siedzą w lasach i oczywiście nikt nie reaguje........