Policjanci uratowali dwie osoby, które dryfowały po Miedwiu na wysokości Jęczydołu. Fot. KPP Stargard.
Ilość wyświetleń: 971
Policjanci pełniący służbę na jeziorze Miedwie zauważyli dwie osoby, które nie mogły wrócić na brzeg.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę.
- Wodniacy ze Stargardu patrolując jezioro Miedwie po godzinie 16 na wysokości Jęczydołu zauważyli 2 osoby wołające z łodzi o pomoc - relacjonuje podkom. Krzysztof Wojsznarowicz ze stargardzkiej policji. - Mundurowi natychmiast ruszyli w ich kierunku. Jak się okazało, w łodzi którą pływali rozładował się akumulator, a nie posiadali wioseł. Rodzina nie była w stanie samodzielnie dotrzeć do brzegu. Bezpieczny hol zapewnili im policjanci.
Policja patroluje jezioro swoją łodzią od kilkunastu lat. Pełnią wodne patrole, podobnie jak strażacy z OSP Bielkowo.
- Nie zapominajmy o bezpieczeństwie swoim i naszych bliskich - przypomina policja. - Woda nie wybacza pomyłek. Chwila nieuwagi i może dojść do tragedii. Czasami również drobna awaria może uniemożliwić powrót do brzegu.
W 2020 r. w naszym województwie były 42 utonięcia. Od początku 2021 roku utonęło 17 osób, od początku czerwca było już 5 takich przypadków.
- Tylko w minioną sobotę utonęło dwóch mężczyzn, szukających ochłody od tropikalnych upałów w akwenach - informuje zachodniopomorska policja. - Pierwszy z przypadków miał miejsce po godz. 9 w powiecie drawskim. Na niestrzeżonej plaży jeziora Mąkowary 28 – latek wszedł do wody , aby popływać. Zanurkował i już nie wypłynął. Akcja poszukiwawczo – ratunkowa zakończyła się wyłowieniem ciała mężczyzny. Do drugiego z tragicznych finałów kąpieli doszło w powiecie szczecineckim. Po godz. 13 przebywający na plaży nad jeziorem Wielimie 30 – latek wszedł do wody popływać na materacu. Po kilku minutach świadkowie zauważyli dryfujący materac bez wypoczywającego na nim mężczyzny. Poszukiwania zakończyły się wyłowieniem ciała mężczyzny.
Tytuł jak z horroru... jez. Miedwie to nie ocean. ";Dryfowali na wysokości Jęczydołu..."; ..A telefonów nie mieli przy sobie? Wołali o pomoc? Na zdjęciach widać małą łupinkę... Mógł facet dopchnąć ją do brzegu bez wioseł, machając nogami w wodzie...