W niedzielę omal nie doszło do tragedii na ul. Czarnieckiego.
Ilość wyświetleń: 1015
Do dwóch potrąceń doszło w Stargardzie w miniony weekend. Na szczęście, nikt nie został ciężko poszkodowany.
Na ulicy Czarnieckiego kierowca toyoty najechał na parę młodych ludzi. Jak zeznawał policji, oślepiło go słońce. Ale przyznał też, że w czasie jazdy zerknął na telefon leżący na siedzeniu obok. Najechał na chłopaka i dziewczynę, wchodzących na przejście dla pieszych, znajdujące się niedaleko papieskiego pomnika.
- Młody mężczyzna, który dochodził do przejścia dla pieszych był wpatrzony w telefon komórkowy - mówi podkom. Krzysztof Wojsznarowicz, oficer prasowy Komedy Powiatowej Policji w Stargardzie. - Oboje trafili do szpitala w Zdunowie, ale nie odnieśli większych obrażeń.
Jak informuje Paulina Heigel z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie, na przejściu zostali potrąceni 14 - latek i młodsza od niego o rok dziewczyna.
- Oboje przytomni, ze stłuczeniem biodra trafili do szpitala - mówi rzeczniczka pogotowia. Drugie zdarzenie było na ul. Bogusława IV.
- Kierowca hondy nie ustąpił tam pierwszeństwa przejazdu rowerzyście i go potrącił - mówi rzecznik policji. - Rowerzysta nie odniósł obrażeń. Postępowanie zakończyło się mandatem dla kierowcy osobówki. Obaj mężczyźni byli trzeźwi.