Policja ratowała surferów, a straż amatorów pływania na rowerach wodnych
Od czerwca wody Miedwia patroluje policyjna łódź. Fot. KPP Stargard
Ilość wyświetleń: 1332
Służby musiały w minioną niedzielę ratować z opresji kilka osób, które wypoczywały nad jeziorem Miedwie.
Stargardzcy wodniacy z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie od czerwca patrolują wody Miedwia. W niedzielę, 19 czerwca, na wysokości Wierzchlądu zauważyli 3 osoby, które pływając na deskach SUP, machały do nich, wołając pomocy.
- Mundurowi niezwłocznie ruszyli w ich kierunku - opowiada mł. asp. Justyna Siwarska ze stargardzkiej komendy policji. - Gdy podpłynęli bliżej okazało się, że 3 młode osoby próbowały bezskutecznie dopłynąć do brzegu o własnych siłach. Panujące warunki atmosferyczne oraz wyczerpanie im to uniemożliwiały. Funkcjonariusze od razu zareagowali i bezpiecznie doprowadzili osoby wraz ze sprzętem do portu w miejscowości Zieleniewo.
Natomiast strażacy z OSP Bielkowo, którzy od lat dbają o bezpieczeństwo na wodach Miedwia, ratowali amatorów jazdy na rowerach wodnych.
- Musieliśmy ich ściągać ze środka jeziora - opowiada Dariusz Zagrodzki, prezes OSP Bielkowo. - Zbliżała się burza, a oni nie zdążyli dopłynąć do brzegu. Jeden rower wraz z pasażerami wzięliśmy na łódź, a drugi eskortowaliśmy. Apelujemy do plażowiczów o większy rozsądek.
Coraz cieplejsze dni sprzyjają wypoczynkowi nad wodą. Służby apelują o rozważne korzystanie z uroków lata.
- Nie zapominajmy o bezpieczeństwie swoim i naszych bliskich. - mówi Justyna Siwarska z policji. - Woda nie wybacza pomyłek. Chwila nieuwagi i może dojść do tragedii.
W niedzielę nad Miedwiem zmarł 84-letni mężczyzna. To mieszkaniec Stargardu. Będąc w wodzie, najprawdopodobniej zasłabł. Z wody wyciągnęli go Ukraińcy. Próby reanimacji nie dały pożądanego skutku.