Ilość wyświetleń: 789
Sporo frajdy miały dziś dzieci, które przyszły na warsztaty, zorganizowane przy Książnicy Stargardzkiej.
"Od oleju skalnego do błękitnego paliwa" to tytuł warsztatów, które dziś poprowadził dr Jerzy Waliszewski, farmaceuta, właściciel apteki Nowa i wielki miłośnik Stargardu. Zorganizowano je z okazji Roku Ignacego Łukasiewicza, wynalazcy lampy naftowej. Plenerowa czytelnia Książnicy Stargardzkiej zamieniła się na prawie dwie godziny w małe laboratorium, w którym prowadzący warsztaty prezentował właściwości substancji, pochodnych ropy naftowej. Nim jednak dzieci, a także dorośli obejrzeli te eksperymenty, mogli poznać historię Ignacego Łukasiewicza.
- Był czwartym dzieckiem w rodzinie - opowiadał Jerzy Waliszewski. - Gdy miał 8 lat zamieszkała ona w Rzeszowie. Dwa lata uczył się w domu. Potem poszedł do gimnazjum, które istnieje do dziś i nosi jego imię. Wystarczyły 4 lata nauki, by Ignacego wprowadzić do apteki. Ucząc się, mieszkał w niej. Spał w szufladzie. W wieku 18 lat przystąpił do egzaminu i stał się aptekarczykiem, pomocnikiem farmaceuty. Na studia pojechał do Krakowa, gdzie uczył się i pracował. Tam spotkał się z bardzo dobrymi profesorami. Sam zaczął wymyślać jak z kopaliny zrobić lekarstwa. Razem z Janem Zechem, będąc we Lwowie chcieli z ropy naftowej robić lekarstwa, ale szybko zorientowali się, że można ją rozdzielić. Z czasem Ignacy Łukasiewicz stał się królem ropy i nafty.
Pan Jerzy, niczym profesor Hogwardu, opowiadał dziś uczestnikom warsztatów o ropie i jej właściwościach, o wynalezieniu przez Łukasiewicza w 1853 r. pierwszej na świecie lampy naftowej, o budowaniu przez niego rafinerii i o innych paliwach dziś stosowanych.
- Ropy naftowej, która jest błogosławieństwem, ale też ze względu na wojny o nią, także przekleństwem, starczy jeszcze na 150-200 lat - mówił stargardzki farmaceuta. - Dlatego konieczne jest poszukiwanie innych źródeł energii.
Dzieci mogły dziś za pomocą zmysłów badać ropę i jej pochodne, sprawdzać jak wygląda i pachnie wazelina czy parafina. Zobaczyły jak odpala się lampę naftową, dowiedziały się też jakim filantropem był jej wynalazca. Budował drogi, szkoły ludowe, zakładał kasy zapomogowe. Chciał, by ludzie na wsiach nie żyli w ciemnocie i biedzie.
- Gdy umierał, kazał podrzeć wszystkie dokumenty będące dowodem pożyczek pobranych przez jego dłużników - opowiadał Jerzy Waliszewski.
Warsztaty zostaną powtórzone 24 sierpnia. Początek godz. 11. Wstęp jest wolny.
Zobacz też naszą transmisję na żywo:
WM - 20-07-2022
Zapraszamy do galerii zdjęć:
1.
a o obecnym Królu Nafty Obajtku nic nie mówili
cedr (83.21.138...) 20-07-2022 16:45
2.
Brawo dla pana dr. Waliszewskiego, człowiek filantrop.
Ps. A może jakaś wycieczka po Stargardzie jak bywało w dawnych czasach??
Marcin (31.11.131...) 20-07-2022 19:18
3.
za jakis czasooooooooooooooooooooooooo
Bajtek bedzie krulem - nad krulami
FAfta (89.151.36...) 21-07-2022 17:23
