Ilość wyświetleń: 1429
Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Grzędzicach już mają wóz ratowniczo – gaśniczy. Auto sprowadzili z Czerska, pow. piaseczyński.
Samochód gaśniczy, który już stoi w grzędzickiej remizie, jest używany.
- Choć wóz nie jest pierwszej świeżości to na pewno podnosi poziom bezpieczeństwa w naszej miejscowości, a my strażacy w końcu wracamy do pomagania innym – cieszą się ratownicy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Grzędzicach. - Oczywiście nie składamy broni w dążeniu do celu, czyli zakupu nowego auta.
25 sierpnia br. strażacy z OSP w Grzędzicach zawnioskowali do wójta o zabezpieczenie w budżecie pieniędzy na zakup auta.
- Samochód jest niezbędny do utrzymania w gotowości bojowej naszej jednostki – napisał w piśmie do władz gminy Daniel Lesner, prezes OSP w Grzędzicach.
Pięć dni później otrzymał pozytywną odpowiedź.
- Biorąc pod uwagę bezpieczeństwo mieszkańców gminy Stargard informuję, że w budżecie zostały zabezpieczone pieniądze na zakup auta pożarniczego – odpowiedział wójt Jerzy Makowski.
Auto marki Jelcz przywieziono z Raciborza, gdzie służyło tamtejszym strażakom – ochotnikom. Zdania co do tego zakupu są podzielone, bo auto ma … 30 lat.
- Gratulacje gmina Stargard i OSP Grzędzice za zakup kolejnego trupa dla Grzędzic – komentuje jeden z mieszkańców gminy Stargard. – Wydano bagatela 65 tys. zł., szkoda było dać 200 tysięcy na nówkę, ale na trupa nie.
- Żenada, w Żarowo pompują kasę, a Grzędzice jakiegoś starego Jelcza dostali, który po pierwszej akcji zostanie w polu – komentuje inny internauta.
O komentarz poprosiliśmy prezesa OSP Grzędzice.
- Niestety, wyjścia nie było – komentuje Daniel Lesner. - Dalej nie mielibyśmy nic, a tak przynajmniej mamy czym jeździć do zdarzeń.
OSP Grzedzice miały szansę dostać auto dużo młodsze, z 2004 r. od OSP Żarowo, które czeka na dostawę nowego wozu.
- Ten z Żarowa ma zbiornik tylko na 1000 litrów wody, a ten nasz na 5000 litrów – wyjaśnia Daniel Lesner.
OSP Grzędzice była bez wozu dwa lata. Ten, którym ochotnicy jeździli wcześniej, odmówił posłuszeństwa. Przez wiele miesięcy na forum rady trwały gorące dysputy na temat konieczności zakupu nowego auta dla Grzędzic. Kończyły się jednak pustymi obietnicami, że gmina robi co może, by wóz dla Grzędzic zdobyć. W końcu coś drgnęło. Ale efekt jest postrzegany różnie.
- Jako radna i mieszkanka Grzędzic uważam, że bezpieczeństwo jest najważniejsze i takie rozwiązanie nie jest dla mnie satysfakcjonujące – komentuje Agnieszka Bieniek, która walczyła o zabezpieczenie w budżecie gminy pieniędzy na nowy wóz. - Dlatego też dalej będę podtrzymywała wniosek do Urzędu Gminy Stargard o zakup nowego wozu dla tej jednostki. To co teraz zrobili jest autonomiczną decyzją strażaków - chcieli, znaleźli, zawnioskowali i dostali.
WM - 07-10-2022
Reklama
1.
Koleja grzęda dla kur, jedna już stoi, nst będzie, kurki już zacierają pazurki. 30letni? Ile starszy jest pomnik ,który już w Grzędzicach stoi? Teraz już chłopaki z OSP Grzędzice nic nie wywalczą, remiza z kartonu z grzybem zostanie i auto starsze od wiekszości mieszkańców. Oby nie zawiódł przy akcji. Jako mieszkaniec naprawde ze szczerego serca życzę sobie i wam jak nanmniej akvji.
Mieszkaniec G. (37.47.162...) 08-10-2022 01:48
2.
Pan wójt zaciera ręce. Ma strażaków z Grzędzic z głowy. Już nie dostaniecie ani grosza na nowy wóz od wójta. Oby staruszek wam się nie rozkraczył na jakies polnej drodze.Popieram panią radną. Wasza decyzja nie do końca przemyślana panie prezesie Lesner.Oby wyjazdów było jak najmniej.
LOLA (46.215.99...) 10-10-2022 19:52
